RPA. Wysepleniona i wymlaskana Ewangelia [MISYJNE DROGI]
Największą trudnością jest skomplikowana gramatyka: osiem grup wyrazowych, łączniki międzywyrazowe i szereg innych kombinacji spędza czasem sen z powiek. Jednak Bóg wie, co robi i naprawdę wspomaga nas w trudach językowych, kulturowych i adaptacyjnych.
Nazywam się Tomasz Przybył, jestem werbistą. Pochodzę z miejscowości Poniec koło Gostynia w Wielkopolsce. Dwa lata temu zostałem wyświęcony na księdza i pracuję w Republice Południowej Afryki. Po kilku dniach pobytu w domu katedralnym w Kokstad pojechałem wraz z trzema współbraćmi do sąsiedniej diecezji Umthatha na mozolną naukę języka Xhosa. Już po kilku tygodniach umieliśmy klikać, seplenić i cmokać, co jest niezbędne w prawidłowym artykułowaniu tegoż języka. Myślałem sobie wtedy: „Moja biedna nauczycielka polskiego! Tyle lat walczyła o to, abyśmy władali piękną poprawną polszczyzną, a tu przychodzi mi się uczyć cmokać, seplenić i mlaskać!”. Język Xhosa, drugi po Zulu, zalicza się do grupy języków mlaskowych i choć odprawienie Mszy św. bądź czytanie nie sprawia mi już większej trudności, to do mówienia w tym języku jeszcze długa droga. Największą trudnością jest skomplikowana gramatyka: osiem grup wyrazowych, łączniki międzywyrazowe i szereg innych kombinacji spędza czasem sen z powiek. Jednak Bóg wie, co robi i naprawdę wspomaga nas w trudach językowych, kulturowych i adaptacyjnych.
>>> Emigracja na krańcu świata [MISYJNE DROGI]
Parafia pw. Ducha Świętego w Bizanie, w której pracuję, jest największa w diecezji Kokstad. Ludzie różnią się nieco mentalnością i usposobieniem od tych, których spotkałem w Afryce zachodniej czy w Zambii i Zimbabwe. Wciąż jest w nich bardzo żywa krzywda, którą wyrządziła im polityka apartheidu. Jednak nasi parafianie życzliwie odnoszą się do misjonarzy: może jeszcze są nieskorzy do współpracy, ale ufam, że to kwestia czasu. Na terenie naszej parafii mieszka ok. 280 tys. ludzi, z czego tylko ok. 8 tys. przynależy do Kościoła katolickiego. Katolicy to w RPA ok. 5% populacji, w zależności od regionu czasem jest to 1% czasem – w Soweto – aż 11%. Dojeżdżamy do 19 stacji misyjnych – kapliczek, sprawujemy sakramenty i przynajmniej raz w miesiącu celebrujemy Eucharystię.
>>> Statystyki Kościoła powszechnego: więcej księży w Afryce i Azji
W naszej diecezji nie ma biskupa, za to administratorem jest – ku mej radości – ks. bp Stanisław Dziuba OSPPE, paulin z diecezji Umzimkulu. Zatem dzięki Opatrzności mogę porozmawiać po polsku z moim biskupem w RPA. Dopiero rozpoczynam moja misyjną posługę. Dlatego proszę Was, drodzy czytelnicy, o pamięć w modlitwie, abyśmy byli dobrymi i użytecznymi narzędziami w rękach Bożych. Niech Trójjedyny Bóg ma was w swej opiece i umacnia w was wiarę, nadzieję i miłości na czas naszego pielgrzymowania i posługi drugiemu człowiekowi, gdziekolwiek i kimkolwiek jesteśmy. A jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi, o czym nigdy nie wolno nam zapomnieć.
>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |