Bp Bizzeti: sytuacja w Turcji jest tragiczna. Pomagamy, jak możemy
„Jak zawsze w takich sytuacjach, ma się poczucie zagubienia. Ale (…) ludzie trwają na modlitwie, więc ostatecznie wiara stanowi wielką pomoc” – zauważył wikariusz apostolski Anatolii. Bp Paolo Bizzeti w momencie trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii znajdował się we Włoszech, jednak od razu zaczął pracować na rzecz organizowania pomocy dla ofiar tragedii. Według oficjalnych danych w wyniku katastrofy zginęło w sumie ponad 11 tys. osób.
Hierarcha opisał Radiu Watykańskiemu obecną sytuację w południowej Turcji, gdzie m.in. zawaliła się rzymskokatolicka katedra. Jako odpowiedzialny za miejscową Caritas zwrócił również uwagę na solidarność, którą tamtejsza ludność sobie okazuje, oraz na trudności w dostarczaniu pomocy.
>>> Po trzęsieniu ziemi: Caritas w Turcji i Syrii organizuje nadzwyczajną pomoc
„Sytuacja niestety ulega pogorszeniu, ponieważ obecnie, jeśli chodzi o Iskenderun, ale także o Antiochię czy inne miejsca, brakuje elektryczności, brakuje wody pitnej, brakuje jakiejkolwiek wody, więc mamy naglące potrzeby pośród innych naglących potrzeb. Szczerze, to bardzo trudne. Tym niemniej ludzie gromadzą się razem w pięknym konkursie solidarności. Także w mieszkaniu biskupim przyjęliśmy ok. 50 osób. Więc można zanotować piękne wzajemne wsparcie, ale sytuacja, jak mówiłem, pozostaje dramatyczna i obawiam się, że to nie koniec, bo przecież wstrząsy były naprawdę potężne – wyznał bp Bizzeti. – Naturalnie, najbiedniejsi płacą najwyższą cenę. Stąd także pośród rodzin, którym pomagaliśmy jako Caritas Anatolia, mamy zabitych lub osoby wciąż pod gruzami. I tu nie chodzi tylko o uchodźców z Syrii, ale też o Irakijczyków, Irańczyków, Afgańczyków. Południe Turcji jest pełne osób z różnych krajów, które uciekły przed okropnymi sytuacjami. Nasi ludzie na miejscu starają się sprowadzać pomoc, choć to niełatwe, ponieważ ucierpiały też pewne drogi, lotniska oficjalnie zamknięto (…). Ale organizujemy zbiórki pieniężne, aby w miarę konieczności odpowiadać na wyzwania w sposób systematyczny, ponieważ inaczej, jak wiemy, w takich sytuacjach istnieje ryzyko, że w pierwszych dwóch dniach przyjdzie mnóstwo wsparcia, ale później pozostanie się w trudnej sytuacji“ – powiedział papieskiej rozgłośni wikariusz apostolski Anatolii.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |