Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Bp Greger: kopalnia to nie tylko zakład produkcyjny, ale jest jak drugi dom

– Trzeba modlić się, nie tylko dziś, o mądre i roztropne podejście do życia, o pełną mądrości i troski przyszłość rodziny górniczej – podkreślił bp Piotr Greger, który 4 grudnia w kościele pw. św. Urbana w Brzeszczach koło Oświęcimia, przewodniczył mszy św. „Barbórkowej”.

Jak zaznaczył hierarcha w homilii, ludzie pracujący na polskich kopalniach zawsze stanowili ważną grupę zawodową, „na którą skierowane były oczy pozostałej części społeczeństwa”. – Właśnie oni w znacznej mierze dźwigali przez szereg lat odpowiedzialność za losy gospodarki w całym kraju. W ostatnich dwóch dekadach poprzedniego stulecia w sposób decydujący zaważyli na rozwoju sytuacji społecznej, gdy swoim protestem sierpnia 1980 i 1988 roku poparli ludzi pracy Wybrzeża oraz innych regionów Polski – przypomniał i odwołał się do tragicznych wydarzeń sprzed prawie 40 lat, kiedy zginęło 9 górników katowickiej kopalni „Wujek”.

>>> Wstrząs w kopalni Bielszowice – nie ma kontaktu z dwoma górnikami

fot. PAP/Hanna Bardo

Nie można również doprowadzać do sytuacji, że dopiero groźba protestów społecznych skłania obie strony do negocjacji i szukania rozwiązania na drodze kompromisu. Odpowiedzialność i troska o dobro wspólne wymaga, aby przestrzec przed rzucaniem obietnic, które nie mają szans powodzenia. Taka sytuacja nie rozwiązuje żadnego konfliktu, raczej rodzi następne nieporozumienia – stwierdził hierarcha.

Zaznaczył, że zapowiadany proces dekarbonizacji będzie miał wpływ na życie społeczne. „Wobec wszelkich zmian zawsze najważniejszy jest człowiek; jakiekolwiek decyzje mają być podejmowane w taki sposób, aby nie ucierpiał człowiek i nie były one ze szkodą dla jego rodziny. W krajobraz pogranicza ziemi śląskiej i małopolskiej wpisuje się obecność kopalni, tu mieszkają ludzie zatrudnieni w górnictwie bądź w sektorach życia gospodarczego ściśle z nim współpracujących” – dodał i zaapelował, by przemiany w sektorze polskiego górnictwa przeprowadzać mądrze, z poczuciem odpowiedzialności.

Kopalnia drugim domem

– Dla ludzi ciężkiej pracy kopalnia to nie tylko zakład produkcyjny zapewniający środki do życia, ale wielu z nich traktuje kopalnię jak drugi dom” – podkreślił, przyznając, że pochodzi z rodziny o żywych tradycjach górniczych. – Pradziadek, dziadek i ojciec pracowali na kopalni. Pamiętam, jak podczas spotkań rodzinnych wiele mówiło się o pracy górnika. Oni „przynosili” pracę zawodową do domu, żyli tymi problemami także po przekroczeniu bramy kopalni. Żywo mam w pamięci brata mojej babci, pracującego jako sztygar, który podczas gry w skata był często „nieobecny”, co innych denerwowało. Zawsze mówili do niego: „grasz czy znowu myślisz co się dzieje na kopalni?” – opowiedział biskup.

Na koniec duchowny zaapelował o cnotę roztropności i wezwał wstawiennictwa świętej Barbary, „aby ludziom, na których spoczywa niełatwy obowiązek podejmowania decyzji nie zabrakło umiejętności przewidywania, jasnego i dojrzałego spoglądania w bliższą i dalszą przyszłość”.

>>> Św. Barbara, czyli obca wśród swoich

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze