Fot. Jarosław Roland Kruk / Wikipedia/AI

Bp Jan Piotrowski w 60. rocznicę śmierci bp. Czesława Kaczmarka: odczytajmy nasze powołanie

W 60. rocznicę śmierci naszego pasterza bp. Czesława Kaczmarka zechciejmy najpierw na nowo odczytać nasze chrześcijańskie powołanie w Kościele Chrystusowym – mówił bp Jan Piotrowski w bazylice kieleckiej, podczas Mszy św. za spokój duszy bp. Czesława Kaczmarka, w rocznicę jego śmierci.

Przypomniał, że ów pasterz kielecki tych niezwykle trudnych dla Kościoła czasów zmarł 60 lat temu, 26 sierpnia 1963 r. w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, w 68. roku życia, 41. kapłaństwa i 25. roku jubileuszowym biskupstwa. Odszedł do Pana w lubelskim szpitalu.

– To wszystko, co wydarzyło się w jego życiu (…), było przygotowaniem do wyzwań i ofiary biskupiej posługi w diecezji kieleckiej – zauważył bp Piotrowski.

Przypomniał, że 24 maja 1938 r. starannie wykształcony w Polsce i za granicą, dobrze przygotowany do posługi biskupiej ks. dr Czesław Kaczmarek przyjął nominację biskupią i „od tej pory wiekowa katedra kielecka stała się jego kościołem biskupim, a wierni diecezji kieleckiej, kapłani, osoby życia konsekrowanego stali się jego rodziną”.

>>> Bp Jan Piotrowski: Pismo Święte nie należy do przeszłości, ale do chwili obecnej

Bp Piotrowski zwrócił także uwagę na biskupie zawołanie bp. Kaczmarka: „Wszystko dla Chrystusa” („Omnia Pro Christo Rege”), które realizował całym swoim życiem. Zachęcał, abyśmy w związku z rocznicą śmierci tego bodaj najbardziej doświadczonego przez historię biskupa kieleckiego, zechcieli ponownie rozeznać swoje powołanie i miejsce w Kościele. – W czasach bp. Kaczmarka była ta sama Ewangelia, te same przykazania i ten sam Jezus Chrystus – podkreślał bp Piotrowski. Nawiązał m.in. do tegorocznych czytanek majowych przygotowanych przez ks. prałata Jana Kaczmarka, wieloletniego ojca duchowego kieleckich kapłanów, które były formą przypomnienia biskupa i jego szczególnej postaci – „dobrego i odważnego pasterza” oraz czasów, w których żył.

– Nigdy nie służył dwom panom, ale czuły na ludzką biedę, gorliwy czciciel Maryi, miał jeden cel, aby wszystko służyło poszerzeniu chwały Chrystusa Pana i zbawieniu ludzkich dusz – podkreślał biskup kielecki.

Bp Czesław Kaczmarek fot. wikimedia cc/nieznany autor

Nawiązał do symbolicznej wymowy złamanego pastorału, z którym biskup jest wyobrażony na pomniku kieleckim (obok bazyliki katedralnej); zauważył, że właściwe tamtym okolicznościom „obrzucanie błotem, fałszem (…)”, „wyrafinowanej pogardy dla Boga i człowieka” – nadal „powiewa ze Wschodu i z Zachodu”. Przestrzegał przed poddawaniem się im, jak i różnym trendom ideologicznym i kulturowym.

>>> Kielce: niewidomi i słabowidzący pielgrzymowali z bp. Janem Piotrowskim

Przypomniał także m.in. kazanie z ingresu bp. Kaczmarka do katedry kieleckiej 3 września 1939 r., w którym bp Czesław prosi diecezjan o modlitwę. – „Taki będzie wasz biskup, jaka będzie wasza modlitwa” – napisał wówczas.

Bp Piotrowski zauważył, iż jego poprzednik bp Czesław Kaczmarek „dotrzymał słowa” wobec Boga i wiernych.

***

Czesław Kaczmarek był biskupem kieleckim w latach 1938–1963. Po zakończeniu II wojny światowej i dojściu do władzy komunistów, stał się obiektem zakrojonych na szeroką skalę prześladowań, m.in. za krytykę współpracujących z aparatem ówczesnej władzy tzw. księży – patriotów i starania o zwrot mienia kościelnego. Biskupa władze PRL obarczały m.in. współodpowiedzialnością za pogrom 4 lipca 1946 i za przypisywaną mu kolaborację z Niemcami.

Z początkiem lat 50 władze PRL nasiliły represje wobec Kościoła, szczególnie wobec mało ugodowych biskupów. 20 stycznia 1950 r. został aresztowany przez UB, z grupą współpracowników, bp Czesław Kaczmarek. Poddany wyrafinowanym torturom i odurzany środkami psychotropowymi – w sposób wymuszony, przyznał się do niepopełnionych czynów i w procesie pokazowym we wrześniu 1953 r. skazany został na 12 lat więzienia oraz utratę praw publicznych. Po przewrocie październikowym śledztwo umorzono. W 1957 r. bp Kaczmarek powrócił do diecezji kieleckiej, mimo ponownych prób usunięcia go przez władze w 1959 r., szykan i upokorzeń. Pośmiertnie został zrehabilitowany w 1990 r.

Jest pochowany w krypcie bazyliki katedralnej w Kielcach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze