bp Damian Muskus

bp Damian Muskus, fot. Paulina Krzyżak, Światowe Dni Młodzieży/flickr

Bp Muskus: jeśli w naszych rodzinach nie potrafimy zbudować jedności, nie pokonamy rozłamy w życiu społecznym

Mszą św. pod przewodnictwem bp. Damiana Muskusa OFM mieszkańcy Makowa Podhalańskiego uczcili rocznicę koronacji słynącego łaskami obrazu Matki Bożej Makowskiej. Dokonał jej Jan Paweł II na Błoniach w 1979 r. w podzięce za przywrócenie tradycyjnej trasy procesji Bożego Ciała w Krakowie.

Koronacja wizerunku Pani Makowskiej była, jak mówił sam Jan Paweł II, „spełnieniem szczególnego długu serca wobec Matki Bożej”. Pragnienie ukoronowania tego obrazu zrodziło się w nim podczas wizytacji w makowskiej parafii, gdy, jeszcze jako metropolita krakowski, prosił Ją, aby procesja Bożego Ciała, która przez kilkadziesiąt lat nie mogła wyruszyć z obrębu Wawelu, mogła wreszcie wyruszyć na ulice Krakowa, na co nie zezwalały ówczesne władze komunistyczne. W homilii bp Muskus przypomniał, że Matka Boża w cudownym wizerunku wiele razy była proszona o ocalenie od skutków epidemii nawiedzających ziemię makowską. – Modlimy się o ustanie pandemii również dzisiaj, jednak co będą warte te modlitwy, jeśli nie posłuchamy rozsądku i będziemy wystawiać Pana Boga na próbę, lekceważąc sytuację epidemiczną? – mówił.

Hierarcha podkreślał, że dziś najgłębszym wyrazem troski i odpowiedzialności za najbliższych, zwłaszcza za najsłabszych członków rodzin, jest dyscyplina i zachowywanie rygorów sanitarnych. – Dziś wyrazem odpowiedzialności i troski jest higiena rąk, maseczki założone w miejscach publicznych, także w świątyni oraz dystans społeczny – podkreślał.

EPA/SANJEEV GUPTA

Nawiązując do miana Opiekunki Rodzin, jakim obdarzana jest Pani Makowska, bp Muskus zauważył, że nauka Ewangelii zaczyna się w domach.

– Jeśli w naszych domach nie ma wierności, nie ma odpowiedzialności jeden za drugiego w wielkich i małych sprawach, jeśli nasze relacje nie są przeniknięte duchem radości i służby, nie będziemy wiarygodnymi świadkami dla innych. Jeśli w naszych rodzinach nie potrafimy zbudować jedności, jak pokonamy rozłamy w życiu społecznym? Jeśli jesteśmy obojętni na łzy naszych bliskich, jakim cudem ma nas poruszyć cierpienie obcego człowieka? – głosił kaznodzieja. – Czcimy Maryję najczęściej powierzając Jej swoje serca, życie naszych rodzin, życie społeczne, wszystkie nasze pragnienia, nadzieje i troski – mówił bp Muskus. – Najpiękniej jednak uczcimy Matkę Boga, gdy będziemy naśladować Jej wierność i dobroć, gdy – jak Ona – będziemy nieść Jezusa, gdy swoim życiem będziemy opowiadać światu o wielkich dziełach, których dokonuje Pan, nawet jeśli są one ukryte i dokonują się w ciszy serca – dodał.

Matka Boża czczona jest w Makowie Podhalańskim od czterystu lat. Do Sanktuarium Opiekunki i Królowej Rodzin od wieków przybywają liczne pielgrzymki górali, zwłaszcza mieszkających w rozległej dolinie rzeki Skawy, wzdłuż pasm babiogórskich.

W 1591 r. przed obrazem Bogurodzicy modlił się ks. Jakub Wujek, prosząc o ocalenie parafian nękanych zarazą. Począwszy od XVII stulecia liczne dokumenty nazywają wizerunek „słynącym łaskami”. W 1946 kard. Adam Stefan Sapieha przed obrazem Pani Makowskiej oddał archidiecezję krakowską pod opiekę Niepokalanemu Sercu Maryi. W 1972 r. duszpasterstwo makowskie wizytował kard. Karol Wojtyła. Podczas wizytacji zrodziła się myśl koronacji obrazu. Zezwolił na nią w 1978 r. papież Paweł VI, który delegował kard. Wojtyłę, aby w jego imieniu dokonał koronacji. Metropolita krakowski wypełnił to zadanie już jako papież Jan Paweł II, 10 czerwca 1979 r. na krakowskich Błoniach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze