Bp Wiesław Szlachetka z Michałem Sametem, fot. PAP/Adam Warżawa

Bp Wiesław Szlachetka przewodniczył modlitwie ekumenicznej

W piątek, 20 stycznia wyznawcy Chrystusa modlili się kolejny raz o jedność. Liturgii w archikatedrze oliwskiej przewodniczył bp Wiesław Szlachetka. Homilię wygłosił katolicki hierarcha, a rozważanie poprowadził bp Marcin Hintz reprezentujący Kościół ewangelicko-augsburski.

Chrześcijanie różnych wyznań modlili się w najważniejszej świątyni archidiecezji. Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.

>>> Częstochowa: ordynacja kobiet i problematyka predestynacji tematami panelu ekumenicznego

W swojej homilii bp Szlachetka nawiązał do Ewangelii o bogatym młodzieńcu. – Dowiadujemy się z niej, że warunkiem otrzymania życia wiecznego jest zachowywanie Dekalogu, szczególnie tych przykazań, które dotyczą drugiego człowieka. Jezus proponuje także temu człowiekowi doskonalszy sposób przyjęcia daru zbawienia, skuteczniejszy. Już nie tylko poprzez unikanie zła, ale przez czynienie dobra. Proponuje, aby stał się Jego uczniem, bo to właśnie znaczy iść za Jezusem. Uczeń Chrystusa ma bezpośredni udział w życiu wiecznym i skarbach nieba – mówił.

fot. PAP/Marcin Obara

Biskup dowodził, że reakcja młodzieńca jest niezrozumieniem słów Jezusa. – Jemu nie chodzi o to, abyśmy wyzbyli się swoich posiadłości, abyśmy wszystko sprzedali i rozdali ubogim, a tym samym wyzbyli się środków do życia. Jezusowi chodzi o to, aby On był Panem moich posiadłości, aby On był Panem tego wszystkiego, co posiadam. Wtedy w zdobywaniu ich będę uczciwy, wolny od chciwości i zachłanności, a korzystając z nich, będę też dostrzegał ubogich i świadczył miłosierdzie – dodał bp Wiesław.

>>> Bp Andrzej Malicki: przyczyną kryzysu w ruchu ekumenicznym jest deklaracja „Dominus Iesus”

Z kolei w swoim rozważaniu bp Hintz skupił się na współczesnym odczytaniu Ewangelii św. Marka. – Dziś wielu chciałoby wyręczyć naszego Pana w formowaniu odpowiedzi na pytanie zadane w tekście. Tak wielu jest ludzi przekonanych o tym, że znają dokładne odpowiedzi na wszystkie pytania, także na to. Mówią sobie: „Ja na pewno pójdę do nieba. Bo przecież nie zabijam, nie cudzołożę, nie kradnę, a nawet jestem lepszy, bo chodzę do kościoła i modlę się”. Inny jeszcze doda, że czyni dobro. Tych swoistych nauczycieli moralności jest dziś tak wielu. Tymczasem ta dzisiejsza historia pokazuje, że do nieba wcale nie idziemy za dobre oceny w dzienniczku, za wzorowe zachowanie. Możemy powiedzieć, że to nasze dobre postępowanie ma znaczenie drugorzędne. Co chce nam przekazać Jezus? Pyta nas, jacy jesteśmy wewnętrznie. Jakie jest nasze duchowe życie. Dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej. Wielu z nas czyni dobro tylko dlatego, że boi się kary. Tymczasem w królestwie Bożym nie będzie strachu, kary ani groźby. Będzie pełna wolność w Bogu i życie w duchu wolności. W tym duchu powinniśmy uczyć się już żyć tu, na ziemi – tłumaczył hierarcha luterański.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze