fot. EPA/STAS KOZLIUK

Caritas Spes pomaga powdzianom

„Tragedia w tragedii, ponieważ przeżywamy wojnę, ale w tej wojnie może być jeszcze coś gorszego, może nastąpić kilka takich wydarzeń, które znów wracają cię do pierwszych tygodni wojny, kiedy musisz szybko reagować” – stwierdził ks. Władysław Gryniewicz. Dyrektor Caritas Spes na Ukrainie odniósł się zwłaszcza do sytuacji w obwodzie chersońskim poszkodowanym w wyniku wysadzenia zapory w Nowej Kachowce.

Wczoraj Rosjanie ostrzelali tam kolejną wioskę, zabijając prawosławnego kapłana. Sytuacja sanitarna na zalanych terenach pozostaje niebezpieczna. Jak podają władze państwowe, pojawiają się już np. przypadki cholery. Woda w regionie jest zanieczyszczona. 6 czerwca od wczesnego rana po zniszczeniu zapory organizacja, w której posługuje ks. Gryniewicz, działała usilnie na rzecz miejscowej ludności. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego pallotyn wskazuje, iż osoby z innych części Ukrainy z własnej inicjatywy szukały sposobów, jak pomóc zatopionym terenom, nawet jeśli często same również znajdują się w sytuacji wymagającej wsparcia. Dyrektor Caritas Spes powiedział również o potrzebach na miejscu w tydzień po tej katastrofie.

fot. EPA/STAS KOZLIUK

„Pierwszą i główną potrzebą była i jest, i raczej niestety będzie woda. Ale widzimy też, że państwo bardzo aktywnie się zaangażowało w to i generalnie ludzie [ją] otrzymują. Druga [sprawa] to, no wiadomo, kwestia żywności, ale my też przechodzimy do tego, żeby ludzie otrzymywali pomoc finansową. Później też już widzimy na przykład, że woda schodzi w wielu rejonach i ludzie powracają, próbują oczyścić budynki, podtopione piwnice, więc potrzeba pomp, które by mogły pompować [wodę] właśnie z brudem – wskazał duchowny. – No i też [potrzeba] środków, żeby np. problemy grzybów różnego typu nie pojawiały się na ścianach. I później np. takie rzeczy, które by pomogły ludziom [inaczej] jak gumowce itd., pościel, kołdry, poduszki, produkty higieniczne. Tego typu są potrzeby. Teraz paralelnie też działamy, żeby to [wszystko] zabezpieczyć. Ale chciałbym również się podzielić, że od pierwszych chwil Caritas Polska wyraziła gotowość pomocy nam i też kilkaset tirów ze wsparciem humanitarnym od Caritas Polska było skierowanych do nas. Między innymi też otrzymaliśmy środki na to, żeby móc zakupić tutaj w Ukrainie rzeczy, które są potrzebne do likwidacji tych strasznych konsekwencji“ –powiedział dyrektor Caritas spes.

Dziękując za wsparcie, zwłaszcza od Polaków, ks. Gryniewicz zwrócił uwagę na jeszcze jedną trudność. Chodzi o to, że, jakkolwiek niezwykle trudna, sytuacja na ziemiach kontrolowanych przez Ukrainę jest znana, ale na terytoriach okupowanych nie wiadomo, co się dokładnie dzieje, i nie ma jak pomóc.

fot. EPA/IGOR TKACHENKO

„Na przykład kilka dni temu otrzymałem wiadomość, że jedna pani prosi o modlitwę, ponieważ właśnie pozostają zablokowani w budynku na terenie, który jest pod kontrolą Rosji, i nie mogą wyjść, ponieważ zamknięto wszystkie drogi i [władze okupacyjne] nie wypuszczają, więc [ci ludzie] proszą tylko o modlitwę – zaznaczył duchowny. Tak ze [swojej] strony chciałoby się pomóc i od razu by się chciało jakoś dzwonić do kogoś, a nie ma do kogo. Istnieje tylko jedna możliwość: dzwonić do Pana Boga i prosić Go o sposobność do uratowania tych osób, ponieważ konsekwencje są ogromne… I najgorzej, że niektórych procesów nie możesz kontrolować, nie wiesz, jak pomóc, i wtedy troszkę w sercu odczuwasz ból“ – powiedział dyrektor Caritas Spes Ukraina.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze