Św. Paweł, fot. Yt

Co o dążeniu do świętości chce nam powiedzieć św. Paweł? 

„Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa” – pisze św. Paweł do Tesaloniczan. Uświęcanie, o którym wspomina ten biblijny wers, to przecież nic innego jak dążenie do świętości. Przypatrzmy się zatem trochę dokładniej temu drobnemu fragmentowi Pisma. 

Do świętości powołany jest każdy z nas. To zdanie, które słyszeliśmy już zapewne niejeden raz – ale warto je wciąż powtarzać, bo oddaje sens naszego życia. Tego doczesnego i tego przyszłego, o które „staramy” się już tutaj. Owe „staranie się” można nazwać właśnie „uświęcaniem” – jak w przytoczonym wersie. Nie urodziliśmy się od razu święci. Stajemy się nimi – poprzez trwającą całe życie pracę. Aby jeszcze lepiej zrozumieć, co chce przekazać nam św. Paweł – sięgnąłem do „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego”. Nakładem Wydawnictwa W Drodze ukazał się niedawno kolejny tom tej serii poświęcony właśnie listom św. Pawła do Tesaloniczan. Autorem tego tomu jest Nathan Eubank. 

Nathan Eubank, fot. Yt

Duch działa 

Przytoczony wers to fragment modlitwy, którą Paweł umieścił w Pierwszym Liście do Tesaloniczan. Autor komentarza zauważa, że apostoł modli się o uświęcenie Tesaloniczan jako całości – jako wspólnoty. Do tego „Tesaloniczanie już są uświęceni, ponieważ otrzymali Ducha Świętego, ale muszą robić postępy, by osiągnąć pełną świętość”. To ważna intuicja! W naszym życiu działa Duch Święty. Trzeba nam w to realnie uwierzyć. Przyjęcie tej prawdy wyzwala – bo pomaga łatwiej żyć. Póki nie zrozumiemy, że prowadzi nas Duch Święty, że to właśnie Duch Święty w nas działa – póty będzie nam się bardzo ciężko żyło. Świadomość obecności Ducha zrzuca z nas ciężar samotnego zmagania się z sobą. Duch prowadzi Kościół jako wspólnotę, ale ten sam Duch Święty prowadzi też bardzo osobiście, indywidualnie każdego z nas. Jedno zresztą nie wyklucza drugiego – bo przecież jesteśmy osobni, ale tworzymy wspólnotę. 

 

fot. Yt

Duch, dusza, ciało 

Uświęca nas Duch święty, czyli sam Bóg. Czytamy w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, zaraz po omawianym wersie, że „wierny jest Ten, który was wzywa”. To Bóg prowadzi nas do świętości, to właśnie On czyni nas świętymi. Ale przecież tyle mówi się o tym, że musimy starać się być świętymi. Jak to ma się do tego, że świętość jest darem od Boga? Nie ma tu żadnej sprzeczności. Wyjaśnia to Nathan Eubank: „Wierność Boga daje nadzieję, ponieważ wierzący wiedzą, że ich los nie zależy od ich własnej doskonałości. Równocześnie Boży dar uświęca wierzących i aby to uświęcenie było rzeczywiste, trzeba żyć zgodnie z nim”. Mówi się, żeby z jednej strony totalnie zaufać Bogu, ale jednocześnie robić wszystko tak, jakby rzeczywistość zależała od nas i od naszych działań – to właśnie te starania. W omawianym fragmencie św. Paweł wymienia sfery, które powinny się w ten sposób „uświęcać” – duch, dusza i ciało. Te trzy sfery to właściwie cały człowiek. Tak, dążenie do świętości dotyczy całego człowieka. Jesteśmy integralni. Nie da się oddzielić naszego ciała od ducha czy od duszy. Nie składamy się z odrębnych części, jesteśmy jednością i właśnie ta jedność ma się uświęcać. Eubank zauważa, że należy kochać Boga całym sobą”. Zwraca też uwagę na to, że obok ducha i duszy św. Paweł wymienia też ciało: „Wymienienie ciała jest jednak dobrym przypomnieniem, że zbawienie nie oznacza wyzwolenia z ciała i materialnego stworzenia, ale raczej jest jego uświęceniem i odkupieniem”. W kontekście ciała autor listu skierowanego do Tesaloniczan napisał więcej w czwartym rozdziale. Tam znajdziemy fragmenty o świętości właśnie w kontekście seksualności i ciała. Warto zerknąć do „Katolickiego komentarza do Pisma Świętego” (Wydawnictwo W Drodze), w którym Nathan Eubank dokładnie omawia także te fragmenty. 

>>> Ona, on i…  św. Paweł

Starajmy się 

Człowiek jest całością. I jako owa całość powinien dążyć do świętości. Do świętości, która jest celem naszego życia – bo przecież chodzi o to, by na „końcu” (a właściwie to na początku) znaleźć się przy Bogu.  Jak to zrobić? Po prostu starając się żyć jak najlepiej. Nie unikniemy w życiu błędów i grzechów – one przytrafiają się każdej i każdemu z nas. Nie jesteśmy idealni – i nigdy tacy nie będziemy. Postawmy jednak na Boga, który chce z nami działać. Jeśli zaufamy Duchowi Świętemu – to rzeczywistość przestanie nas przerastać i łatwiej będzie nam dążyć do świętości. Czyli – „uświęcać się” – choć słowo to może brzmieć dziś tak staroświecko. Ciało, duch, i dusza. Mamy uświęcać swoją fizyczność, psychiczność i duchowość. Każdą sferę naszego życia. Sposobów na to jest wiele – w dążeniu do świętości możemy wykazać się kreatywnością. Bóg to na pewno doceni. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze