Fot. wikimediacommons/Autorstwa Jan Sadeler – https://wellcomeimages.org/indexplus/obf_images/30/35/eee8fae993694dfd22da98e57fa2.jpgGallery: https://wellcomeimages.org/indexplus/image/V0039575.htmlWellcome Collection gallery (2018-04-03): https://wellcomecollection.org/works/yvvjhe63 CC-BY-4.0, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=36633783

Ona, on i…  św. Paweł

Rzym. Pierwszy wiek naszej ery. Dom dwojga ludzi, z urodzenia Żydów, kobiety i mężczyzny – małżeństwa, które uwierzyło w Jezusa Chrystusa. Pomieszczenie, w którym się znajdowali nie było ogromne, ale na tyle duże, że zmiesiło się w nim sporo ludzi. Starszych i młodszych, kobiet i mężczyzn, a może nawet dzieci.

Mniej więcej pośrodku  stał  mężczyzna z rozwiniętym zwojem w ręce i czytał. A brzmiało to mniej więcej tak: „Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili swe głowy i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły [nawróconych] pogan. Pozdrówcie także Kościół, który się zbiera w ich domu”.

Okoliczności 

Jak chrześcijanie „pojawili” się w Rzymie? W okolicach 30 roku umiera i zmartwychwstaje Chrystus, cztery lata później zostaje ukamienowany Szczepan, niedługo potem nawraca się Szaweł.  Około 44 roku już jako Paweł odbywa swoją pierwszą podróż misyjną na Cypr i do Azji Mniejszej. Do Rzymu dotrze dopiero około 60 roku. Ale na podstawie starożytnych pism można wnioskować, że pierwsi chrześcijanie pojawili się w Rzymie wcześniej, ok 40 roku. Może byli to kupcy i handlarze, a może żołnierze… Ponoć na początku Rzymianie utożsamiali chrześcijan z Żydami, choć dochodziło między nimi czasem do konfliktów. Taka dość napięta  sytuacja była naturalna – chrześcijanie coraz bardziej oddalali się od rygorystycznego przestrzegania przepisów Prawa. Do ostatecznego zerwania chrześcijaństwa  z Synagogą doszło w okresie misyjnej działalności św. Pawła. Podczas podróży spotykał się on często z wrogością Żydów, którzy podburzali przeciwko niemu ludność grecką i władze. Można powiedzieć, że przez narastające konflikty Żydzi przyczynili się do „uwrażliwienia” ówczesnych  na „nową chrześcijańską sektę”. Cesarz Klaudiusz (który panował w latach 41-54) skierował do Aleksandryjczyków list, w którym oskarża Żydów o „szerzenie zarazy w całym świecie”. Być może chodziło mu właśnie o działalność chrześcijańskich misjonarzy. Swetoniusz (historyk rzymski) pisał o wygnaniu Żydów z Rzymu przez Klaudiusza (49 r.), edykt objął, jak się wydaje, również chrześcijan. Cesarzowi było wszystko jedno, chodziło przede wszystkim o utrzymanie porządku publicznego. Wtedy też Rzym po raz pierwszy musieli opuścić gospodarze opisanego na początku spotkania. List do Rzymian, w którym to Paweł wspominał Pryskę i Akwilę, został napisany – zdaniem badaczy – kilka lat później, w latach 50 pierwszego wieku. Apostoł nie znał osobiście ludzi, do których kierował swoje słowa, ale o nich słyszał. Zresztą, słyszał o nich ponoć cały ówczesny świat: „Na samym początku składam dzięki Bogu mojemu przez Jezusa Chrystusa za was wszystkich; ponieważ o wierze waszej mówi się po całym świecie” (Rz 1,8).

>>> Pierwsi chrześcijanie. Dom świątynią chrześcijańską [MISYJNE DROGI]

fot. pixabay

W Koryncie 

To, co wiemy o Pryscylli i Akwili  zapisane jest w  Dziejach Apostolskich i Pawłowych listach.  Akwila – małżonek – pochodził z Pontu i był Żydem. Zawodowo, tak jak i św. Paweł, zajmował się produkcją namiotów ze zszywanych skór. Swoją żonę Pryskę (Pryscyllę), także Żydówkę, poznał w Rzymie i tam też przyjął chrześcijaństwo. Wyrzucony z Wiecznego Miasta po edykcie Klaudiusza przybył z żoną do Koryntu i to tam właśnie po raz pierwszy spotkał apostoła Pawła. W Koryncie Akwila trudnił się rzemiosłem i handlem, szył i sprzedawał namioty. Powodziło mu się całkiem dobrze – już w niedługim czasie po opuszczeniu Rzymu mógł urządzić nowy dom. Zarobione pieniądze przeznaczał na szeroko pojętą ewangelizację, wraz z żoną pełnił rolę katechety i misjonarza. To w tym nowym domu ugościli Pawła, który szukał  pracy w obcym dla siebie mieście – znalazł ją u Akwili, kolegi po fachu. „Potem opuścił Ateny i przybył do Koryntu. Znalazł tam pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii, ponieważ Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów. Przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów” (Dz 18, 1-3).Współpraca Pawła z Akwilą musiała się układać całkiem nieźle, skoro pozostał w jego domu dłuższy czas. W ciągu tygodnia wspólnie pracowali, w szabat zaś Paweł głosił Ewangelię w synagodze (por. Dz 18, 4nn). Po pewnym czasie, gdy do Koryntu zawitali Sylas i Tymoteusz, Paweł opuścił dom Akwili.

W Efezie 

Po przeszło półtorarocznym pobycie w Koryncie małżeństwo zdecydowało się na kolejną przeprowadzkę, tym razem do Efezu (por. Dz 18, 18nn). „Nic nie wiemy o tym, jak żyli i czym zajmowali się Akwila i Pryscylla w Efezie” – pisał ks. Romaniuk. „Najnaturalniej byłoby przypuszczać, że nadal wykonywali swój dawny zawód: wyrabiali i sprzedawali namioty” – dodawał. Efez stał się ich nowym domem rodzinnym i miejscem ewangelizacji. W czasie pobytu w Efezie Akwila z Pryscyllą okazali się być nie tylko zgraną parą małżeńską, ale również katechetami i przewodnikami w wierze. Świadczy o tym ich relacja do Apollosa: „Pewien Żyd, imieniem Apollos, rodem z Aleksandrii, człowiek uczony i znający świetnie Pisma przybył do Efezu. Znał on już drogę Pańską, przemawiał z wielkim zapałem i nauczał dokładnie tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy. Zaczął on odważnie przemawiać w synagodze. Gdy go Pryscylla i Akwila usłyszeli, zabrali go z sobą i wyłożyli mu dokładnie drogę Bożą” (Dz 18, 24-26). Apollos pochodził z Aleksandrii, drugiego po Jerozolimie centrum naukowego Żydów. Był człowiekiem wykształconym, znał nie tylko Prawo, ale również Ewangelię. Mimo to Akwila i Pryscylla postanowili wyłożyć mu „dokładnie drogę Bożą”. Ich wiedza i doświadczenie wiary było być może efektem spotkań i rozmów z Pawłem. Małżeństwo miało niemały wpływ na tych, którzy przebywali w ich domach; na koryntian, efezjan i rzymian. Najpewniej ich życie oddziaływało również na Pawła – dzięki nim mógł skorygować swoje wcześniejsze spojrzenie na małżeństwo.

EPA/VATICAN MEDIA

W Rzymie 

W międzyczasie zmarł cesarz Klaudiusz. Akwila i Pryscylla mogli wrócić do Rzymu. „Na chwilę” skończyła się ich tułaczka. Po powrocie do Rzymu ponoć „znaleźli się zdecydowanie wśród najznakomitszych chrześcijan rzymskich”. Zapewne wpłynęła na to ich relacja z Pawłem. Przyjaźń miała obopólne korzyści – małżeństwo dzięki Pawłowi poznało bliżej Jezusa i Ewangelię, udzielił im się również zapał, entuzjazm, zaangażowanie i pasja Pawła w głoszeniu Chrystusa i zakładaniu nowych Kościołów. Z kolei Paweł doświadczył, czym jest kochająca się rodzina chrześcijańska. Dom Akwili w Rzymie był bardzo otwarty i gościnny (podobnie jak w Koryncie i Efezie). Stanowił nie tylko mieszkanie wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej, ale również miejsce spotkań chrześcijan – Kościół domowy. Czytano tam słowo Boże, modlono się i sprawowano Eucharystię, dzielono się doświadczeniami i umacniano wzajemnie w misji głoszenia Chrystusa. Warto tu też wspomnieć że – jak zauważają historycy – nieprawdą jest, iż chrześcijanie w I wieku gromadzili się w katakumbach, jak chciał Sienkiewicz. Katakumby zaczęły powstawać dopiero w II wieku, sławny pożar Rzymu za czasów Nerona, opisany w „Quo Vadis”, miał miejsce w 64 roku, czyli dużo wcześniej.

…nie ma już Żyda, ani poganina 

To być może dzięki relacji z Pryską i Akwilą Paweł mógł napisać w Liście do Galatów  „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28) Komentatorzy zaś dodają: „Kiedy człowiek się rodzi, nie jest wolny; jego życie w dużym stopniu jest już określone w zależności od tego, czy jest mężczyzną, czy kobietą, Żydem, czy poganinem, Grekiem, czy barbarzyńcą, niewolnikiem, czy wolnym. Kto jednak uzna w Zmartwychwstałym swego Pana, nie musi się już lękać panujących potęg w zepsutym świecie”. Nie znamy dokładnie dalszych losów małżeństwa Pryski i Akwili. Prawdopodobnie pozostali w Rzymie do czasów prześladowań, jakie wybuchły za panowania Nerona. Później czekała ich dalsza tułaczka. Po dziesięciu latach w Wiecznym Mieście powrócili do Efezu (por. 2 Tym 4, 19). Według tradycji i apokryfów mieli dwóch synów. Pryscylla zamieszkała wraz z nimi w Magnezji (obecnie Turcja) i tam zmarła. W Rzymie, na Awentynie w miejscu, gdzie mieszkała i została ochrzczona, stoi kościół ku jej czci. Akwila natomiast ewangelizował Azję Mniejszą. Według tradycji wschodniej został biskupem Heraklei Pontyjskiej i poniósł śmierć męczeńską.

Nauczajcie… 

 „Dzięki wierze i apostolskiemu zaangażowaniu wiernych świeckich, rodzin, małżonków, jak Pryscylla i Akwila, chrześcijaństwo dotarło do naszego pokolenia” – mówił Benedykt XVI w 2007 roku. „Mogło wzrastać nie tylko dzięki apostołom, którzy je zwiastowali.  Dla zakorzenienia w ziemi narodów, dla żywszego rozwoju konieczne było zaangażowanie rodzin, małżonków, wspólnot chrześcijańskich” – dodawał. Coraz częściej podkreśla się, że tak jest i dzisiaj, że przez te ponad 2000 lat to się nie zmieniło, choć czasem (często) można odnieść zupełnie inne wrażenie. Rozwój wiary zależy od zaangażowania całych rodzin w głoszenie Chrystusa. Najpierw sobie nawzajem, dzieciom, znajomym, a potem, stopniowo całemu światu. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze