PAP/Andrzej Grygiel

Czesław Lang: życiu Fabio Jakobsena nie zagraża niebezpieczeństwo

Holenderski kolarz Fabio Jakobsen, który doznał obrażeń w kraksie na finiszu pierwszego etapu 77. Tour de Pologne w Katowicach, przeszedł pięciogodzinną operację w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. W czwartek ma być wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.

„W tej chwili przebywa na klinicznym oddziale intensywnej terapii w stanie stabilnym – ma własne ciśnienie; jest oczywiście wentylowany z powodu znieczulenia, które przebył na bloku operacyjnym (…). Dzisiaj będzie próba wybudzenia go ze śpiączki – wtedy okaże się, jaki jest jego pełny stan zdrowia” – poinformował podczas porannego briefingu prasowego wicedyrektor sosnowieckiego szpitala ds. lecznictwa dr Paweł Gruenpeter.

>>> Tragiczna kraksa na finiszu Tour de Pologne. Jeden z kolarzy w śpiączce farmakologicznej

Holenderski kolarz doznał poważnych urazów twarzoczaszki – okolic oczodołu, szczęki i żuchwy. „Na szczęście nie doszło do obrażeń gałek ocznych” – relacjonował lekarz. Dodał, iż wcześniejsze badanie tomograficzne nie wskazywało także na potencjalne uszkodzenia mózgu. Kolarz ma również stłuczenia klatki piersiowej, ale nie doznał urazów kręgosłupa.

W nocy ze środy na czwartek zespół anestezjologów, chirurgów szczękowych i laryngologów rozpoczął pięciogodzinną operację pacjenta, która zakończyła się ok. 5.30. „Ta operacja była bardzo skomplikowana ze względu na uraz twarzoczaszki. Jednak – z relacji lekarzy operujących – ta operacja przebiegła bez powikłań” – zaznaczył dr Gruenpeter.

PAP/Andrzej Grygiel

„Mam nadzieję, że – uwzględniając wyniki badań tomografii, które były wykonywane wczoraj – nie będzie uszkodzeń układu nerwowego. Oczywiście musimy pamiętać, że pacjent przebył około godzinną akcję reanimacyjną na miejscu wypadku, więc te objawy kliniczne mogą jeszcze ulegać zmianie” – zaznaczył lekarz, wskazując, iż po wybudzeniu ze śpiączki lekarze zorientują się także, jaki jest stan świadomości kolarza.

„Pacjent utrzymuje własne ciśnienie. Jest w tej chwili na środkach znieczulających, które umożliwiają prowadzenie wentylacji zewnętrznej. Stan jest ciężki, stabilny, z oczekiwaniem na to, co się wydarzy w późniejszych godzinach, kiedy anestezjolodzy rozpoczną wybudzanie pacjenta” – dodał dr Gruenpeter.

Drugi kolarz, który po kraksie na finiszu wyścigu trafił do sosnowieckiego szpitala, ma złamaną rękę. Rokowania co do jego dalszego leczenia są optymistyczne.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, gdzie leczeni są ranni kolarze, ma status centrum urazowego. Trafiają tam ofiary najpoważniejszych wypadków w regionie, w tym górnicy – ofiary katastrof w kopalniach

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze