fot. unsplash

Czy katolik musi uznawać władzę świecką?

„Chrześcijanie są powołani nie do tego, by podważać i burzyć ład społeczno-polityczny, lecz aby go uświęcać” – pisze Scott Hahn. Amerykański teolog nie bierze tych słów znikąd. Opiera je na tekście, który można znaleźć u św. Pawła. 

Myśląc o Kościele i polityce warto zastanowić się nad relacjami między władzą świecką a wierzącymi. Pomocny nam będzie fragment Pawłowego Listu do Rzymian (Rz 13, 1-7): 

Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę.Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle.Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd.Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek – podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć.

fot. unsplash

Władza a Ewangelia 

Św. Paweł w Liście do Rzymian podejmuje m.in. temat tego, jak w praktyce powinno wyglądać życie chrześcijańskie. W 12 rozdziale skupia się bardziej na życiu prywatnym, w 13 zaś na tym publicznym. I właśnie w tej części tekstu pisze też o podporządkowaniu się władzy świeckiej. Przyjrzyjmy się bliżej temu fragmentowi. W naszej refleksji pomocny będzie „Katolicki Komentarz do Pisma Świętego”, którego tom szósty – skupiony wokół Listu do Rzymian – ukazał się właśnie nakładem Wydawnictwa W Drodze (autorem komentarza do tej księgi jest Scott W. Hahn). W tym krótkim urywku Pisma otrzymujemy jasną odpowiedź na pytanie, czy możemy kwestionować władze świecką. Nie, nie możemy. Autor komentarza wprost pisze, że zdaniem Pawła „wzorowy chrześcijanin powinien być także wzorowym obywatelem”. Władza i Ewangelia wzajemnie się nie wykluczają, dlatego „wierzący nie mają podstaw do tego, by ignorować władzę polityczną lub opowiadać się za anarchizmem”.

>>> Sebastian Zbierański: Kościół nie ucieknie od polityki, ale może uciec od niezdrowych relacji 

Szczyt NATO w Brukseli, fot. EPA/OLIVIER MATTHYS

Władza pochodzi od… Boga! 

Czasem czujemy opór przed tym, żeby podporządkować się regułom życia organizowanym przez władzę świecką. Po co nam np. płacić podatki, skoro przez to nasz portfel będzie zwyczajnie chudszy? Albo po co w sklepie czy urzędzie nosić maseczki, skoro jest to tak niewygodne, a w ogóle to i tak jest już sporo osób zaszczepionych? Pytania, owszem, warto czasem sobie zadawać – i to dotyczy różnych spraw. Niemniej – prawa trzeba przestrzegać i jasno pisze o tym św. Paweł w swoim liście. Oczywiście – przy założeniu, że dana władza kieruje się dobrem publicznym. Zawsze jednak trzeba uruchamiać sumienie – jeśli jakaś władza każe nam zabijać, to wówczas nieposłuszeństwo jest wskazane, bo zabijając przekraczamy jedno z przykazań). Dlaczego mamy słuchać władzy świeckiej? Dlatego, że pochodzi ona… od Boga! Czytamy w komentarzu Hahna: „Władze świeckie nie są dziełem ludzkiej pomysłowości. To instytucja boska i o boskim pochodzeniu. Bóg w ten sposób urządził świat i Jego zamysłem jest, by społeczeństwo zorganizowane było w taki właśnie hierarchiczny sposób”. Oczywiście, powyższe słowa nie oznaczają od razu, że władcy są w jakiś szczególny sposób namaszczeni przez Boga do pełnienia swojej roli (jak próbowano przekonywać przez wieki np. w kontekście królów i cesarzy). Władza świecka jest ludzka, choć jej organizacja pochodzi od Boga. Ale to my sami – idąc na wybory – decydujemy, komu chcemy powierzyć władzę (oczywiście, warto przy tym akcie wyborczym prosić o wsparcie Ducha Świętego i pomoc w dokonaniu wyboru zgodnego z własnym sumieniem).

>>> Abp Gądecki: potrzebna jest lepsza polityka – najcenniejsza forma miłości społecznej

Wybory regionalne w Chile, fot. EPA/Elvis Gonzalez

Uświęcona służba 

Scott Hahn poleca nam zajrzenie do Księgi Mądrości, czyli jednej z ksiąg Starego Testamentu, w której poruszono wątek relacji z władzą świecką. Okazuje się, że św. Paweł kontynuuje teologię z tamtego czasu. Czytamy w Księdze Mądrości: „Nakłońcie ucha, wy, co nad wieloma panujecie i chlubicie się mnogością narodów, bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie: On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi” (Mdr 6, 2-3). To Bóg tak zorganizował świat, że są jednostki, które sprawują władze i pieczę nad innymi. Ale te jednostki będą ze swoich działań rozliczeni. Nie działają bez kontroli. Przypominają mi się w tym momencie Jezusowe słowa: „Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą” (Łk 12, 48b). Co istotne, warto przy tym pamiętać, że skoro władza jest otrzymana w jakiś sposób od Boga – to jest to zatem rodzaj uświęconej służby (i to niezależnie od tego, wyznawcą której religii jest rządzący – lub czy w ogóle wierzy). Nie znaczy to jednak, że Bóg z automatu popiera „tę czy inną osobę sprawującą urząd lub tę czy inną formę rządów” – jak zauważa Scott Hahn. 

>>> Bł. Rosario Livatino był jak Dawid walczący z Goliatem. Umiał zharmonizować Ewangelię i prawo

Kneset – parlament Izraela, fot. EPA/ABIR SULTAN

Narzędzia w rękach Boga 

Analiza przywołanego fragmentu Listu do Rzymian prowadzi m.in. do wniosku, że „kto przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu”. Pewnie w tym momencie wielu z nas chciałoby wnieść jakieś słowo sprzeciwu. Przecież co Boga ma obchodzić nasze przestrzeganie prawa świeckiego? Bądź też jego nieprzestrzeganie? Otóż, Boga to obchodzi. Zresztą, wiele spraw narzuconych nam przez władze świecką ma de facto ogromne przełożenie na kwestie religijne. To władza świecka zabrania nam przekraczania pasów na czerwonym świetle czy prowadzenia samochodu po spożyciu alkoholu. Ale przecież te zasady wpisują się w przestrzeganie piątego przykazania dekalogu – nie zabijaj. Dlatego, co podkreśla autor szóstego tomu „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego”, przeciwstawianie się władzy świeckiej może na nas ściągnąć dwie kary – tę świecką, ludzką, ale i tę nałożoną przez Boga. Oba porządki prawne w pewien sposób przenikają się i są od siebie zależne. Hahn omawia też kilka twierdzeń teologicznych związanych z relacją między władzą świecką a Bogiem, o których wspomina św. Paweł. Wśród nich jest to, które mówi o tym, że władca świecki jest narzędziem w rękach Boga – i to niezależnie od tego, czy ma tego świadomość, czy też jej nie ma. 

Posłowie na Sejm RP, fot. PAP/Marcin Obara

Gniew i sumienie 

Czy katolik musi uznawać władzę świecką? Tak, musi ją uznawać, musi się jej poddać. Hahn wymienia dwa argumenty przemawiające za tym faktem. Po pierwsze mówi o unikaniu gniewu – tak władzy świeckiej, jak i Bożej. Pragmatycznie – jak przestrzegam prawa, to nie muszę się bać, że poniosę konsekwencje łamania tegoż prawa. Po drugie zaś prawa należy przestrzegać ze względu na sumienie. Czytamy w komentarzu Hahna: „Ponieważ chrześcijanie mają wewnętrzną świadomość dobra i zła i ponieważ wiedzą już, że władza Boża działa także w sferze publicznej, nie mogą liczyć na to, że sprzeciwianie się woli Bożej ujdzie im bezkarnie. Zostaną poddani osądowi własnego sumienia, które jest echem sądu Bożego”. 

Rzecz o podatkach 

W omawianym fragmencie Listu do Rzymian znajdziemy też słowa bardzo podobne do tych, które kojarzymy z Ewangelii. Synoptycy zanotowali w swoich tekstach: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Różne podatki i daniny to ta sfera publiczna, która jest chyba najbliżej naszej codzienności. Wiele praw i zasad nas na co dzień nas nie dotyczy. A podatki są bardzo uniwersalne. Dlatego wokół nich tworzą się zawsze tak burzliwe dyskusje. I owszem, trzeba nam rozmawiać o wysokościach danin, czy też o tym, które z nich są zasadne, a które mają tylko na celu utrudnianie życia. Niemniej, podatki trzeba nam płacić. Także dlatego, że to z nich utrzymywana jest cała sfera publiczna, z której korzystamy. Wspólnie się na nią zrzucamy – warto tak na to spojrzeć. Znajomy ksiądz kiedyś mówił mi, że dbanie o ojczyznę, o przestrzeganie praw wpisuje się w czwarte przykazanie dekalogu! „Czcij ojca swego i matkę swoją” – a przecież ziemia jest też naszą matką, ojczyzna jest naszą matką. 

fot. pxhere.com

Działać na rzecz ładu 

Na końcu raz jeszcze trzeba wyraźnie powiedzieć, że św. Paweł w żaden sposób nie każe nam bezgranicznie i bezrefleksyjnie iść za władzą świecką. W każdej sytuacji musimy uruchamiać rozum (myślenie!) i sumienie. Historia zna przecież wiele przypadków okrutnych rządów. Władza ludzka ma uświęcony charakter, i to właśnie przez ten charakter – jak podkreśla Scott Hahn – ma wyraźne granice! „Bóg ustanowił wyraźne granice dla każdego ludzkiego postępowania. Gdy ludzie władzy wykraczają poza te akceptowalne granice (…) nie stoi już za nimi autorytet Boga” – czytamy w książce opublikowanej przez Wydawnictwo W Drodze. To ważne myśl, bo podkreśla też podmiotowość jednostki. Zresztą, Paweł w przywołanym fragmencie skupia się w ogóle raczej na jednostce, a nie na całym społeczeństwie. Z lektury Listu do Rzymian płynie dla nas ważny wnisoek, przytoczmy go słowami Scotta Hahna z „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego”: „(…) chrześcijanie są powołani nie do tego, by podważać i burzyć ład społeczno-polityczny, lecz aby go uświęcać. Mają udoskonalać społeczeństwo, płacąc podatki, starając się równocześnie, by życie przywódców politycznych i społecznych oraz ustanawiane przez nich prawa były zgodne z Ewangelią”. Te słowa warto zapamiętać i przekładać je na konkretne działania w życiu społecznym. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze