krzyż wielki post

Fot. cathopic

Czym jest środopoście? 

Środopoście (nazywane też czasem śródpościem lub półpościem) to dzień, który wypada zawsze w środę i poprzedza czwartą niedzielę wielkopostną. Dzieli on Wielki Post na dwie części. Jesteśmy już w drugiej połowie Wielkiego Postu, środopoście już za nami – opowiedzmy więc sobie trochę o tym dniu. 

Dawniej uważano, że dzieje się tak, gdyż w tę niedzielę w Kościele „milczące od Środy Popielcowej organy rozbrzmiewają (…), a kapłan celebrujący mszę zamiast fioletowych (obowiązujących w ciągu całego postu) ma różowe szaty”.  

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu młodzi mężczyźni chodzili wtedy od domu do domu, używając przy tym drewnianych kołatek i ogłaszali dobrą nowinę – czyli nadejście środopościa. Za to otrzymywali od gospodyń domowych pieniądze. Co ciekawe, był to też moment zabaw, które mimo trwania Wielkiego Postu, były praktykowane nawet przez osoby bardzo pobożne, gdyż oznaczało to zbliżanie się do radosnego czasu Wielkiej Nocy.  

Jednocześnie należy podkreślić, że środopostowe żarty były skierowane głównie do panien, które według lokalnej społeczności powinny już wyjść za mąż.  

Ale poza tym – jak podaje Muzeum Wsi Radomskiej – popularną formą twórczości było też wtedy malowanie okien wapnem. Działo się to w nocy między godziną dwunastą a pierwszą. Oprócz tego malowano też ściany domu. Co ciekawe, w niektórych wsiach zwyczaje te są nadal kontynuowane.  

Ale to jeszcze nie wszystko… Środopoście słynęło jeszcze z wyjmowania z zawiasów ciężkich bram i przenoszenia ich lub wieszania na drzewach. Natomiast pannom, które nie wyszły za mąż w minionym karnawale, przyczepiano do ubrań kawałki drewna lub skorupki jajek. 

Surowszy post 

Mimo że środopoście oznaczało przede wszystkim szczęście i czas na zabawy, to wiele osób właśnie od tego czasu rozpoczynało praktykowanie jeszcze bardziej surowego postu. Wtedy ludzie jedli żurek, kasze, groch, ziemniaki z olejem lnianym oraz śledzie. Starali się rezygnować z ciepłych posiłków. Dlatego też często niszczyli garnki, sypiąc do nich popiół i uderzając nimi o drzwi lub okiennice. 

>>> Wielkopostna liturgia to nauczycielka życia   

Unsplash/Kamil Szumotalski

Każdy ma swoje zadanie 

Po środopościu rozpoczynały się przedświąteczne porządki, które wyglądały nieco inaczej niż obecnie. Gospodynie wynosiły z domów meble, a ściany malowały na biało świeżym wapnem i myły podłogi. Mężczyźni z kolei zajmowali się czyszczeniem zewnętrznych ścian domu oraz rozpoczynali prace w polu. Młode dziewczyny przygotowywały natomiast przydomowe ogródki i robiły wielkanocne ozdoby. 

Poza tym przygotowywano również „pająki” pod sufitem, które miały nie tylko zdobić domostwo, lecz także chronić przed działaniem wrogich sił.  

Dawniej Wielki Post wiązał się również bardzo z odejściem zimy i nadejściem wiosny. Dlatego też nikogo nie dziwiło palenie marzanny czy też wnoszenie do wioski w czwartą niedzielę Wielkiego Postu ozdobnej gałęzi przez kobiety śpiewające: „Nowe latko maj – Boże szczęście nam daj!” albo „Mor ze wsi – lateczko do wsi!”.  

Wszystkie zwyczaje 

A co na to wszystko Kościół? Potępiał on wszelkie pogańskie praktyki i starał się je zwalczać. Palenie marzanny uważał za uosobienie śmierci i wszelkiego zła. Zamiast tego w niektórych parafiach robiono ze słomy postać świętego Judasza z naszyjnikiem ze srebrników, którą zrzucano z kościelnej wieży i palono w Wielki Czwartek. Z kolei wnoszenie ozdobnej gałęzi ma swój „odpowiednik” w noszeniu palm w Niedzielę Palmową.  

„Post zawierał elementy oczyszczające, przygotowujące wiernych do wielkiego przełomu i przez swoje kolejne progi: Śródpoście, Niedzielę Palmową, Zwiastowanie Pańskie, a wreszcie Wielki Tydzień, prowadził nie do upamiętnienia wydarzeń świętych lecz do reaktualizacji misterium, którego przebieg – przez swój charakter przejścia ze śmierci do życia – miał realne znaczenie dla ich doświadczenia. Śmierć i zmartwychwstanie były rzeczywistością przeżywaną hic et nunc, «wchodzeniem w», jak pisze Eliade, święty czas początków, czas przesycony sacrum, zapewniający trwanie świata” – mówiła w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej  

Ludność, głównie pochodząca z obszarów wiejskich, wierzyła dawniej, że wypełnienie wszystkich zwyczajów doda im pewności oraz sprawi, że tegoroczne plony będą obfite. Z kolei kontynuowanie tradycji kościelnej miało w tamtym czasie niejako „przypieczętować nowy porządek”. Po wypełnieniu tych wszystkich zadań Bóg miał „odpowiedzieć”, rozpętując pierwszą wiosenną burzę.  

Zwyczaje wielkopostne nie kończyły się w Wielkim Tygodniu. W niektórych domach wciąż znane jest rozpoczynanie Wielkiego Postu „bożymi ranami”, czyli uderzeniem w stopy wszystkich członków rodziny. Ponadto zatrzymywano zegary i zasłaniano lustra, zupełnie jak wtedy, gdy w domu ktoś zmarł.  

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze