Formuła 1: wyścig o Grand Prix Belgii. Robert Kubica ostatni
Charles Leclerc po raz pierwszy w karierze wygrał wyścig Formuły 1. Kierowca Ferrari okazał się najlepszy podczas Grand Prix Belgii. Monakijczyk minął linię mety tuż przed Lewisem Hamiltonem z Mercedesa. Robert Kubica zajął ostatnie miejsce.
Pierwszą linię startową zdominowali kierowcy Ferrari. Monakijczyk Charles Leclerc po raz trzeci wywalczył pole position, a drugi czas w kwalifikacjach „wykręcił” były mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel.
>>> Robert Kubica: Ktoś na górze nie chciał mojej śmierci
BREAKING: @Charles_Leclerc secures his first ever F1 win – holding off a late charge from @LewisHamilton to take victory at Spa!#F1 #BelgianGP ???????? pic.twitter.com/IC2jqSLX8m
— Formula 1 (@F1) 1 września 2019
Na przeciwległym biegunie są kierowcy Williamsa. Dotąd niezawodny bolidKubicy uległ w sobotę awarii. Polak w trakcie pierwszej części kwalifikacji nagle musiał zjechać z toru, bowiem z samochodu zaczął buchać ogień i kłęby dymu. Okazało się, że doszło do eksplozji nowego silnika, dostarczanego przez Mercedesa. I właśnie konieczność ingerencji w jednostkę napędową sprawiła, że nasz kierowca już na starcie wyścigu poniósł dodatkową, niepowetowaną stratę.
Dramat wyścigu
Walka o punkty w GP Belgii odbywała się w cieniu dramatu, do którego doszło w sobotę, na tym samym obiekcie, podczas rywalizacji kierowców w Formule 2. Anthoine Hubert nie opanował bolidu na zakręcie, wypadł z drogi i z dużą prędkością rozbił się o bandę. Chwilę później w jego samochód uderzył Ekwadorczyk Juan Manuel Correa. Życia 22-letniego Francuza nie udało się uratować. Decyzją organizatorów, przed wyścigiem nastąpiła minuta ciszy, a na 19. okrążeniu kibice na stojąco uczcili pamięć Huberta.
For Anthoine.
— Formula 1 (@F1) 1 września 2019
Pierwsze po wakacyjnej przerwie GP przyniosło mnóstwo emocji. Już na samym początku z wyścigu wypadł Max Verstappen. Kierowca Red Bulla wdał się w kolizję z Kimim Raikkonenem. Verstappen z uszkodzoną przednią oponą i układem kierowniczym uderzył w bandę. Po chwili rywalizację zakończył również Carlos Sainz. Russell natomiast w trakcie wyścigu utrzymywał dobre tempo i cały czas miał kilka sekund przewagi nad Kubicą. Nie dał się też w końcówce dogonić Raikkonenowi. Ostatecznie Brytyjczyk w GP Belgii zajął 15. miejsce. Jego kolega z teamu na metę dojechał ostatni.
Po rywalizacji Russell udzielił krótkiego wywiadu Eleven Sports. Brytyjczyk zaczął od wspomnienia Anthoine’a Huberta. – To były bardzo trudne 24 godziny dla wszystkich. Znałem Anthoine’a, wciąż nie jestem w stanie uwierzyć w to, co się stało. Kiedy zakładasz kask, to myślisz o swoim wyścigu. Gdy go ściągasz, znów myślisz o Hubercie- powiedział Russell po GP Belgii. – To nie był dobry wyścig. Tempo nie było zbyt dobre. Dużo rzeczy utrudniało nam ściganie – dodał kierowca Williamsa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |