EPA/GIORGIO ONORATI

Franciszek: Syn Boży stał się ciałem, by wziąć nasze słabości

Jezus, zanim zanurzył się w Jordanie, „zanurzył się” w tłumie, który tam się znajdował a po wyjściu z wody pogrążył się w modlitwie. Zwrócił na to uwagę Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 13 stycznia. Jako że jest to Niedziela Chrztu Pańskiego, swe przemyślenia poświęcił właśnie roli i znaczeniu tego sakramentu w życiu chrześcijan.

Nawiązując do obchodzonej dzisiaj uroczystości Chrztu Pańskiego, papież zauważył, że liturgia tego dnia wzywa nas do pełniejszego poznania Jezusa, dlatego Ewangelia ukazuje dwa ważne elementy: Jego związek z ludźmi i z Ojcem.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiaj, pod koniec okresu liturgicznego Bożego Narodzenia obchodzimy święto Chrztu Pańskiego. Liturgia wzywa nas do pełniejszego poznania Jezusa, którego narodziny świętowaliśmy niedawno. Dlatego Ewangelia (por. Łk 3,15-16. 21-22) ukazuje dwa ważne elementy: związek Jezusa z ludźmi i więź związek Jezusa z Ojcem.

W opisie chrztu udzielonego Jezusowi przez Jana Chrzciciela w wodach Jordanu widzimy przede wszystkim rolę ludu. Jezus jest pośród ludu. Nie jest on jedynie tłem sceny, ale istotnym składnikiem tego wydarzenia. Jezus zanim zanurzy się w wodzie, „zanurza się” w tłumie, jednoczy się z nim, całkowicie przyjmując ludzką kondycję, dzieląc wszystko z wyjątkiem grzechu. W swej Boskiej świętości, pełnej łaski i miłosierdzia, Syn Boży stał się ciałem właśnie dlatego, aby wziąć na siebie i zgładzić grzech świata. Dlatego dzisiejsze święto jest też epifanią, ponieważ przychodząc, aby przyjąć chrzest od Jana, wśród pokutujących ludzi swego narodu Jezus okazuje logikę i sens swojej misji.

Jednocząc się z ludem, który prosi Jana o chrzest nawrócenia, Jezus dzieli również jego głębokie pragnienie wewnętrznej odnowy. A Duch Święty, który zstąpił na Niego „w postaci cielesnej niby gołębica” (w. 22), jest znakiem, że wraz z Chrystusem rozpoczyna się nowy świat, „nowe stworzenie”, do którego należą ci wszyscy, którzy przyjmują Chrystusa w swoim życiu. Także do każdego z nas, którzy odradzamy się z Jezusem w chrzcie, skierowane są słowa Ojca: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (w. 22). Ta miłość Ojca, którą otrzymaliśmy w dniu naszego chrztu, jest płomieniem zapalonym w naszych sercach i wymaga od nas zasilania go przez modlitwę i miłosierdzie.

Pierwszym elementem był Jezusa zanurzający się pośród ludu. Drugim elementem, podkreślanym przez św. Łukasza Ewangelistę, jest to, że Jezus po zanurzeniu się w ludzie i w wodach Jordanu „zanurza się” w modlitwie, to znaczy w komunii z Ojcem. Chrzest jest początkiem publicznego życia Jezusa, Jego misji w świecie jako posłanego przez Ojca, aby ukazać Jego dobroć i miłość do ludzi. Misja ta dokonuje się w stałej i doskonałej jedności z Ojcem i Duchem Świętym. Również misja Kościoła i każdego z nas, aby była wierna i owocna, musi „wszczepić się” w tę modlitwę i misję Jezusa. Chodzi o nieustanne odradzanie ewangelizacji i apostolatu w modlitwie, aby dawać jasne świadectwo chrześcijańskie, nie według naszych ludzkich projektów, lecz zgodnie z planem i stylem Boga.

Drodzy bracia i siostry, święto Chrztu Pańskiego jest dobrą okazją, aby odnowić z wdzięcznością i przekonaniem przyrzeczenia naszego chrztu, zobowiązując się do codziennego życia zgodnie z nimi. Bardzo ważna jest także, jak wam mówiłem przy różnych okazjach, znajomość daty naszego chrztu. Mógłbym zadać wam pytanie: kto z was zna datę swego chrztu? Z pewnością nie wszyscy! Jeśli ktoś z was jej nie zna, niech po powrocie do domu zapyta o to swoich rodziców, dziadków, wujków, rodziców chrzestnych, przyjaciół rodziny: kiedy zostałem ochrzczony/ochrzczona? I niech jej nie zapomni, niech to będzie data zachowywana w sercu, aby ją świętować co roku.

Niech Jezus, który zbawił nas nie ze względu na nasze zasługi, ale aby urzeczywistnić niezmierzoną dobroć Ojca, uczyni nas miłosiernymi wobec wszystkich. Niech Maryja Panna, Matka Miłosierdzia będzie naszą przewodniczką i naszym wzorem.

Papież pozdrowił także Polaków:

Drodzy bracia i siostry!

Serdecznie pozdrawiam was wszystkich, drodzy rzymianie i pielgrzymi. Pozdrawiam profesorów i studentów z Los Santos de Maimona i Talavera la Real w Hiszpanii; grupy parafialne przybyłe z Polski, także polskie grupy neokatechumenalne – przybyliście akurat na święto Chrztu Pańskiego; a także wiernych z Loreto i Vallemare w prowincji Rieti.

Dziś rano, zgodnie ze zwyczajem tego święta, z radością ochrzciłem sporą grupę noworodków. Módlmy się za nich i za ich rodziny. A przy tej okazji ponawiam skierowaną do wszystkich zachętę, by zawsze pamiętać o swoim chrzcie. Tam są korzenie naszego życia w Bogu; korzenie naszego życia wiecznego, które dał nam Jezus Chrystus przez swoje wcielenie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie. I nie zapominajcie o dacie swego chrztu.

Jutro, po zakończeniu okresu Bożego Narodzenia, powrócimy w liturgii do okresu zwykłego. Tak jak Jezus po swoim chrzcie, dajmy się kierować Duchowi Świętemu we wszystkim, co czynimy. Ale w tym celu musimy Go przyzywać! Uczmy się przywoływać Ducha Świętego jak najczęściej każdego dnia, abyśmy mogli przeżywać z miłością rzeczy zwyczajne, i w ten sposób czynić je niezwykłymi.

Wszystkim życzę dobrej niedzieli. Nie zapominajcie modlić się za mnie. Smacznego i do zobaczenia!

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze