George Weigel: Kościół katolicki nie może myśleć o sobie, jako o organizacji pozarządowej
„Kościół, który nie głosi Ewangelii, jako zbawczej prawdy i posłannictwa miłosierdzia Bożego dla każdego człowieka, który wydaje się myśleć o sobie, jako o organizacji pozarządowej wykonującej społecznie akceptowane dzieła charytatywne – umiera” – zwraca uwagę George Weigel.
Na rynku wydawniczym ukazała najnowsza książka Georga Weigla „Następny papież. Urząd Piotra i misja Kościoła”. Autor analizuje w niej wyzwania stojące przed Kościołem katolickim w XXI w. Proponuje, co powinien zrobić kolejny papież, aby pozostać wiernym działaniu Ducha Świętego.
Papiestwo czasu przełomu
W ocenie Weigla w czasie następnego pontyfikatu Kościół wkroczy na nieznane terytorium. Kluczowa jest więc refleksja nad dwiema kwestiami: Czego Duch Święty uczy Kościół w okresie przejściowym? Jakie cechy musi posiadać człowiek, który będzie przeprowadzał katolicką wspólnotę przez te przemiany?
George Weigel w ciągu ostatnich trzydziestu lat przeprowadził szereg długich rozmów z trzema papieżami: Janem Pawłem II, Benedyktem XVI i Franciszkiem. Wiedza wyniesiona z tych dialogów – jak również z wieloletnich kontaktów z katolikami ze wszystkich kontynentów, reprezentującymi wszystkie stany życia w Kościele – stała się dla niego motywacją do przedstawienia swoich refleksji w książce „The Next Pope: The Office of Peter and a Church in Mission”.
Podkreśla w niej, że „Kościół katolicki nie może myśleć o sobie, jako o organizacji pozarządowej”. „Kościół, który utracił zaufanie do Ewangelii, który nie głosi już jej, jako zbawczej prawdy i posłannictwa miłosierdzia Bożego dla każdego człowieka, który wydaje się myśleć o sobie, jako o organizacji pozarządowej wykonującej społecznie akceptowane dzieła charytatywne – umiera nawet tam, gdzie posiada mocne podstawy finansowe i wydaje się zdrowy instytucjonalnie. Reprezentowany przez niego katolicyzm znajduje się na marginesie społeczeństwa, kultury i życia publicznego” – zwraca uwagę Weigel.
>>> Ks. Sadłoń: katolicyzm w Polsce doszedł do granic swojego rozwoju instytucjonalnego
Następny papież będzie inny
W ocenie Weigla następcą na Stolicy Piotrowej prawdopodobnie będzie ktoś, kto w odróżnieniu od Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka, nie będzie ukształtowany przez doświadczenie soboru watykańskiego II i dyskusji nad jego znaczeniem oraz odbiorem, które wybuchły zaraz po zakończeniu tego wydarzenia. „Następny papież, aby pozostać wiernymi działaniu Ducha Świętego, musi działać na rzecz wzmocnienia jedności Kościoła w chwili, gdy jest ona zagrożona siłami odśrodkowymi wywodzącymi się z otaczającej go popularnej kultury Zachodu oraz obecnymi w samym Kościele” – czytamy w książce.
Weigel wyjaśnia, że jednym ze sposobów ułatwiających sprostanie nowym wyzwaniom będzie dla następcy św. Piotra „zaakceptowanie poważnych, pełnych szacunku pytań oraz krytyki ludzi dzielących z nim troskę o Kościół i odpowiedzialność za niego oraz udzielanie na nie odpowiedzi. Chodzi tu zwłaszcza o współbraci papieża w biskupstwie, którzy w razie konieczności muszą zebrać się na odwagę, by uczynić dla Piotra to, co zrobił dla niego Paweł, jak zaświadczył o tym w Ga 2,11: udzielić mu braterskiego upomnienia” – pisze Weigel.
>>> Hubert Piechocki: Kościół – czy da się posklejać rozbitą wspólnotę?
Będzie sędzią charakterów
W jego ocenie, następny papież musi podjąć gruntowną reformę administracyjną i finansową Stolicy Apostolskiej. „Musi zająć się gruntownym oczyszczeniem kurii rzymskiej. Trzeba do tego następcy św. Piotra będącego wytrawnym sędzią charakterów, tak, aby mógł mianować współpracowników cechujących się wysokimi kompetencjami i osobistą prawością, po szybkim zwolnieniu skorumpowanego czy popełniającego nadużycia personelu, niezależnie od rangi w hierarchii” – zwraca uwagę.
Weigel porusza również kwestie związane z nominacjami biskupów. Pisze, że „zasada, iż biskupów mianują biskupi, wzmacnia u nich pokusę myślenia o sobie, działania i poszerzania swego grona, jako wyższej formy kapłańskiej kasty. Skłania to do marginalizowania dobrych kandydatów do biskupstwa, gdyż mogliby oni sprawiać, że mniej kompetentni lub obdarzeni mniejszą żarliwością ewangeliczną ludzie, będący już biskupami, będą czuli się nerwowi lub skrępowani. A to może wzmacniać najgorsze aspekty klerykalizmu” – pisze.
>>> Justyna Nowicka: dlaczego tak trudno nam się zrozumieć? [FELIETON]
To początek debaty
W ocenie publicysty, dominikanina Macieja Zięby OP, najnowsza pozycja Weigla rozpocznie debatę nie tylko w Watykanie, czy międzynarodowym kolegium kardynalskim, ale w całym Kościele. Pisze on, że „Weigel z erudycją opisuje ewolucję katolicyzmu od Kościoła kontrreformacji do Kościoła nowej ewangelizacji„. „Nowy papież będzie więc musiał łączyć wierność tradycji z charyzmatyczną odwagą pioniera nowej ewangelizacji, a także reformatora skostniałej niekiedy instytucji, w świecie, w którym jest coraz więcej zamętu i niepokoju o przyszłość”.
George Weigel jest amerykańskim teologiem oraz działaczem społeczny i polityczny. Urodził się w roku 1951. Zajmuje się głównie kwestiami dotyczącymi religii i kultury oraz chrześcijaństwa w dobie demokracji i kapitalizmu. Jest autorem m.in. biografii Jana Pawła II „Świadek nadziei”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |