ksiądz

Fot. cathopic

Grill nie ucieknie. Idź na Eucharystię! 

 Nie ma wakacji od Boga – słyszymy to co roku. To brzmi jak banał, oczywista oczywistość. No właśnie, czy aby na pewno dla wszystkich oczywista? 

Gdy kilka dni temu przeglądałem Facebooka, u kilku osób wyświetliły mi się podobne posty. Zdjęcie kościoła i tekst: „w wakacje też otwarty”. Pomyślałem sobie: ale po co to piszecie? Przecież to oczywistość. Poczułem się lepszy, bo mnie nie trzeba przypominać o tym, że kościoły w czasie wakacji są otwarte i że nie ma wakacji od niedzielnej Eucharystii. Pycha wzięła górę – jestem tym lepszym. Ale po chwili przyszło opamiętanie. I zrozumiałem, że te posty naprawdę są potrzebne. 

Niedziela = Eucharystia 

 Przede wszystkim – one nie są kierowane do mnie i do innych osób, które nie mają problemu z uczestnictwem we mszy św. Dlatego mogą nas trochę dziwić, a w pierwszym odruchu nawet – jak mnie – oburzać. Jeśli nie potrzebujesz wakacyjnej przypominajki o Eucharystii, to się ciesz. Masz jeden duchowy problem z głowy – zajmij się zatem pracą nad wieloma innymi (a masz je na pewno, ja je mam – choćby muszę walczyć ze swoją pychą). Udział we mszy św. rzeczywiście powinien być wpisany w nasze duchowe DNA. I dobrze, gdy tak jest. Ale nie oszukujmy się – dla wielu z nas (wierzących!) msza św. w niedzielę wcale nie jest oczywistością. Jest jedną z opcji na niedzielę, niekoniecznie tą, która będzie realizowana. A już w czasie wakacji najłatwiej sobie odpuścić. 

Odpoczynek bez Boga? 

To właśnie do takich osób kierowane są np. cytowane przeze mnie posty na Facebooku czy informacje w ogłoszeniach różnych wspólnot. One mają trafić do tych „letnich” katolików, którzy w kościele się pojawiają rzadko, ale potrafią też odpuścić sobie udział w Eucharystii bez ważnego powodu (co oznacza grzech ciężki). Takim powodem może być… odpoczynek! Letnie, często bardzo słoneczne i ciepłe niedziele sprzyjają organizacji jakiejś wycieczki czy wypadu nad jezioro. Spędza się tam cały dzień i zwyczajnie nie chce się go burzyć uczestnictwem we mszy św. Przecież ten raz można sobie odpuścić… Nad wodą jest tak fajnie, wzięliśmy grilla, jest piłka do siatkówki, obok sprzedają lody… Żyć, nie umierać! Tylko że nie o to w niedzieli chodzi. 

Spotkać się z Bogiem 

W niedzieli chodzi o spotkanie z Bogiem. Dlatego jeśli na serio podchodzisz do wiary, to nie możesz sobie z błahego powodu odpuścić niedzielnej Eucharystii. Nad jezioro naprawdę można wyjechać godzinę później – a pierwsze msze odprawiane są nawet o 7 rano. Albo można wrócić ciut wcześniej– wiele parafii w sezonie letnim wychodzi naprzeciw wypoczywającym i ostatnie msze święte odprawiane są nawet o 20 czy 21. To znaczy, że możemy cały dzień wypoczywać, a jednocześnie nie rezygnować z Eucharystii! I to właśnie ludziom, którzy potrafią sobie „odpuścić”, potrzebne są hasła w stylu „w wakacje też otwarte”. Bo chodzi o to, że kogoś może poruszyć serce, gdy trafi na taki post. Ktoś może poczuć wyrzut sumienia, jakieś dotknięcie. I jeśli nawet dotychczas potrafił nie pójść na mszę, to może następnym razem zastanowi się i jednak wybierze pójście do kościoła? A może taki post trafi też do kogoś, kto dawno już zapomniał, na czym polega wiara i po co jest niedziela? Tak też może się zdarzyć – Bóg działa cuda, dotyka nas,  także poprzez Internet. 

Turyści w kościele 

 Wzruszają mnie zawsze msze św. w miejscowościach wypoczynkowych. W sezonie, nad morzem czy w górach, z racji ogromnej liczby turystów kościoły wypełnione są po brzegi. Oczywiście tłum nie sprzyja spokojnej modlitwie i skupieniu. Nie zawsze musimy jednak mieć idealne warunki do modlitwy. Wzrusza mnie to, że na tej samej Eucharystii spotykają się ludzie z całej Polski (a czasem i nie tylko z Polski) i razem się modlą. Te msze św. w warstwie zwyczajowej bywają bardzo chaotyczne – bo tradycje liturgiczne ich uczestników bywają różne (np. sposób przekazywania znaku pokoju). Ale łączy je wspólnota – Kościół, który razem tworzymy. Letnicy mogliby w tym czasie być na plaży albo na górskim szlaku. A oni wybierają mszę św. Są na wakacjach – ale nie robią sobie urlopu od Pana Boga. Nie biorą duchowego L4. 

Eucharystia i wypoczynek 

 To fakt – w czasie wakacji kościoły są otwarte i czekają na wiernych. Zwłaszcza w niedziele. Dlatego nie omijajmy ich szerokim łukiem, ale przyjdźmy na Eucharystię. Każda inna aktywność może poczekać. Grill nam nie ucieknie. To Eucharystia jest centrum życia osoby wierzącej i dlatego to msza św. powinna być podstawowym planem na niedzielę. A pozostałe działania mogą ją świetnie dopełnić – bo przecież Pan Bóg chce, żebyśmy tego dnia świętowali i odpoczywali. Bóg zaleca nam odpoczywanie tego dnia! Relaks będzie znacznie owocniejszy, gdy nie uciekniecie od Eucharystii. Sprawdźcie – to naprawdę działa! 

 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze