Jeśli chcę być blisko Boga, to chcę znać Jego Słowo
– Rytm dnia życia w zakonie pozwala na to, by mieć regularny kontakt ze Słowem Bożym. Zupełnie inaczej jest w życiu osób świeckich, dlatego z tym większym podziwem i z większą radością słuchałam świadectw kobiet, które mając swoje rodziny: dzieci, mężów, także obowiązki zawodowe, potrafią codziennie znaleźć czas na lekturę Pisma Świętego – mówi siostra Beata Zawiślak (urszulanka Serca Jezusa Konającego), która w ramach tegorocznego Dnia Dobra Caritas uczestniczyła w kobiecym spotkaniu „Rozmów w boskim stylu”.
Dzień Dobra Caritas w tym roku przypadł właśnie w Niedzielę Biblijną, dlatego organizatorzy postanowili zastanowić się też nad tym jak może wyglądać codzienność przeżywana razem ze Słowem Bożym. Do rozmowy zaproszone zostały kobiety, które w mediach społecznościowych dzielą się swoim doświadczeniem obcowania ze Słowem. – A gdy ktoś obcuje ze Słowem Bożym, to obcuje z samym Bogiem – podkreśla s. Beata.
W spotkaniu, które prowadziła Oliwia Adamowicz, obok siostry Beaty, uczestniczyły Klaudia Naczke-Wójcik i Jagoda Kwiecień. Panie prowadzą na Instagramie profil „rozmowy_w_boskimstylu„. Jak podkreśla urszulanka, spotkanie było bardzo dobrą okazją do wymiany doświadczeń na ten temat.
Słowo, które wypełnia codzienność
– Słowo Boże jest bardzo żywe. Trzeba się tylko o to trochę postarać. Pismo Święte to nie jest zamknięta księga, którą czyta się wyłącznie w kościele. Słowo Boże może wypełniać naszą codzienność – dodaje zakonnica. Siostra Beata przyznaje, że jej – jako osobie konsekrowanej, żyjącej w zakonie – jest łatwiej znaleźć czas na Boże Słowo. – Mam ku temu lepsze warunki. W naszym planie dnia codziennie przeznaczony jest czas na medytację Słowa. Tym chętniej słuchałam tego jak dziewczyny gospodarują swoim czasem, swoim dniem, jak znajdują czas na lekturę Biblii. Niekiedy muszą nieco „ukraść” tego czasu z codzienności, ale dobrze wiedzą o tym, że to jedna z najlepszych, najbardziej wartościowych części ich dnia – mówi siostra.
Znaleźć (a nawet ukraść) czas
W zakonie siostry Beaty codziennie pięć minut przed godziną 6:00 siostry zbierają się na medytację Słowa Bożego. Z kolei Klaudia, Jagoda i Oliwia w zwyczaju mają spotkania internetowe. Można powiedzieć – medytacje, ale w czasie rozmowy on-line. – W czasie takich spotkań rozważają fragment Pisma Świętego przewidziany na dany dzień. To jest niezwykłe świadectwo tego, jak Słowo Boże może być „użyteczne” dla ludzi współczesnego świata, i jak – mimo wszelkich przeciwności – da się je „włączyć” w rytm codzienności – mówi siostra Beata, która nie ukrywa, że postawa tych kobiet jest imponująca i jednocześnie inspirująca.
Podróż z Biblią
Siostra Beata Zawiślak poleca śledzić instagramowe konto „rozmowy_w_boskimstylu” oraz projekty Jagody Kwiecień, która specjalizuje się w działalności nazywanej „bible journalingiem”. To tworzenie swego rodzaju przewodnika po biblijnych treściach. – Obserwujący jej konto dostają treści, narzędzia, dzięki którym obcowanie ze Słowem Bożym jest o wiele łatwiejsze – podkreśla urszulanka. I pokazuje mi Pismo Święte przygotowane przez Jagodę Kwiecień we współpracy z wydawnictwem „Edycja Świętego Pawła”. To książka z notatkami i czymś, co moglibyśmy nazwać radami / wskazówkami przewodnika, który nas przez te treści prowadzi.
Siostra Beata przekonuje, że widzi wielu młodych ludzi żyjących Słowem Bożym na co dzień. I choć zapewne nie są to liczby, które moglibyśmy określić jako masowe, to – jak przekonuje urszulanka – nie brakuje tych, dla których Pismo Święte to podręcznik życia codziennego, a nie tylko zakurzona księga odłożona na półkę, po którą sięga się tylko w czasie wieczerzy wigilijnej, by przeczytać fragment Ewangelii o Bożym Narodzeniu.
>>> Biblia – autobiografia Boga. I najlepszy przewodnik po życiu [FELIETON]
– Wielokrotnie doświadczałam tego, że Słowo Boże podpowiadało mi co robić, albo uspokajało moje rozbiegane myśli – opowiada s. Zawiślak. – Wiele razy miałam tak, że usłyszane w trakcie mszy świętej Słowo dawało mi odpowiedź na nurtujące mnie pytania, na sprawy których się obawiałam. Niekiedy już jedno zdanie jest odpowiedzią. Tak było dziś rano. Czekała na mnie trudna, wymagająca rozmowa. Bałam się jej. Modliłam się więc, by Bóg dał mi jakiś znak – opowiada urszulanka.
Żywe Słowo
W swoim mieszkaniu siostra Beata ma koszyczek z cytatami z Pisma Świętego. To dlatego, że mieszka w akademiku dla studentek. Gdy więc przychodzą do niej na rozmowę, to na „do widzenia” dostają kartkę z cytatem. – Dziś i ja wybrałam fragment dla siebie. I przeczytałam bardzo konkretne zdanie: „Wytrwajcie we mnie, a ja będę trwał w was”. I już wiedziałam, że nie muszę szukać dalej i niczego się obawiać. To są dla mnie momenty, w których przekonuję się, że Słowo Boże jest żywe – podkreśla s. Beata.
Z „Rozmów_w_boskimstylu” na temat Słowa Bożego wypłynął wspólny wniosek: Biblia to Słowo Boga, które jest przystosowane do naszego codziennego życia, potrafi być do niego zaadaptowane, co oczywiście nie znaczy, że jest zmienione, zniekształcone. Chodzi o narzędzia, o dostęp, nie o treść. Siostra Beata podkreśla, że forma dostępu do Słowa ma niemal tak samo duże znaczenie jak jego treść. – Treść jest niezmienna, ale forma jest już od nas zależna. Ja na przykład stosuję kaligrafię, przepisuję fragment Pisma, dzięki temu bardzo dobrze zapamiętuję te treści. Każdy może znaleźć swoją formę obcowania ze Słowem, a więc i z Bogiem – wyjaśnia.
Ważna jest i treść, i forma
A dla tych, dla których kaligrafia może okazać się zbyt niedostępna, są przecież i inne formy: to na przykład internetowa aplikacje, są strony internetowe, a jest i sposób bardzo prosty – Biblia położona na stoliku nocnym, albo kuchennym, którą można otworzyć do porannej kawy, do śniadania.
– Najważniejsze, by mieć stały kontakt z Bożym Słowem, by nasza codzienność była nim wypełniona. A to – jak widać chociażby po naszym spotkaniu i rozmowie – jest to możliwe – zachęca siostra Beata. Gdy urszulankę pytam o to, w jaki sposób najlepiej rozpocząć stały i osobisty kontakt z Pismem, odpowiada, że z psalmami. – Wiele odpowiedzi na nasze codzienne pytania można znaleźć właśnie w psalmach. To piękna modlitwa dnia codziennego – radzi rozmówczyni misyjne.pl.
Jak refren piosenki
Na koniec pytanie podstawowe: „Co daje regularne czytanie Pisma Świętego?”. – Dla mnie to duża pomoc w ciągu dnia. Codziennie rano, z domu, wychodzę ze Słowem Bożym w głowie, które później pracuje w moim sercu. Czuję się nim umocniona – mówi urszulanka. Siostra Beata Zawiślak radzi, by Słowo Boże włączać w nasze zwyczajne, codzienne czynności. Można to zrobić w trakcie drogi do pracy, podczas biegania czy jazdy samochodem. Wiele zespołów muzycznych ma w swoim repertuarze Psalmy. – Wystarczy włączyć i sprawić, że ta melodia, te słowa wejdą nam w krew. I wtedy te słowa, ich owoce, kiełkują w naszym życiu. Stają się jak refren znanej piosenki.
– Jeśli chcę być blisko Boga, to chcę dobrze znać Jego Słowo –podsumowuje.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |