kard. Grzegorz Ryś, fot. PAP/Marian Zubrzycki

Kard. Grzegorz Ryś o synodzie do słuchaczy Łódzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku

O ogólnokościelnym synodzie o synodalności, którego sesja odbyła się w Rzymie w październiku tego roku, mówił w swoim wykładzie dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku kard. Grzegorz Ryś.

Kard. Ryś opowiedział o tym, czym jest Synod, Kościół synodalny i jakie było jego znaczenie w historii Kościoła, jaka jest jego waga we współczesności. Wskazał na to, że wyjątkowość tego XVI zwyczajnego zgromadzenie biskupów polegała na tym, iż obok Ojca Świętego i biskupów w obradach – rozpoczętych rekolekcjami dla wszystkich uczestników – uczestniczyli również świeccy, którzy mieli także głos czynny, a nie tylko doradczy. – Kościół synodalny, to jest Kościół, który znajduje się na wspólnej drodze i daje ludziom, którzy do niego przynależą, to że wędrują wolną drogą. Nacisk jest położony na to, że wędrujemy w wierze wspólnie – zauważył metropolita łódzki. 

Hierarcha wyjaśnił, że – synod biskupów, to jest ciało, które wyraża kolegialność w Kościele – wspólnotę biskupów (reprezentuje biskupów). „Synod biskupów ustanowił w Kościele papież Paweł VI po Soborze Watykańskim II po to, by przedłużyć w Kościele wymiar wspólnoty biskupów, którzy zbierają się z Ojcem Świętym. Oni radzą o tym, co jest istotne w Kościele. Takich spotkań biskupów – po Soborze Watykańskim II – było już piętnaście, a ten jest szesnasty i potrwa jeszcze rok, do 2024 r. Ten Synod – tak rozłożony w czasie, trzyletni – jest poświęcony synodalności, czyli wspólnotowości w Kościele” – dodał kard. Ryś. 

>>> Sprawozdanie abp. Stanisława Gądeckiego z rzymskiej sesji synodu o synodalności [DOKUMENT]

Rozmawiać ze współczesnym człowiekiem

Duchowny zwrócił uwagę na to, że do Soboru Watykańskiego II narastał konflikt pomiędzy Kościołem a światem, a Sobór miał być odpowiedzią na to, co zrobić, by nie tyle być wrogo nastawionym do świata, ile próbować go zrozumieć na sposób Boży. „Czym ma być Kościół w świecie? Czy rzeczywiście chodzi o to, by się ustawić w takiej kontrze do całego świata, a jedyne co potrafi robić to ekskomunikować wszystkich? To były pytania Ojca Świętego Jana XXIII, kiedy zwoływał Sobór. Po jego śmierci papież Paweł VI robił wszystko w duchu Jana XXIII – jeśli my szukamy relacji ze światem, to sposobem nie jest ekskomunikowanie wszystkich w świecie, tylko właściwy punkt odniesienia. To jest przypowieść o Samarytaninie. To znaczy, że zaczynamy widzieć ten świat, jako świat ludzi bardzo poranionych – nieraz pobitych na śmierć. My pytamy ich: co im dolega, jaka ich jest choroba i jakie znaleźć na to lekarstwo? Przestajemy być recenzentami świata, ale próbujemy rozmawiać ze współczesnym człowiekiem, poznawać jego problemy i szukać na nie lekarstwa” – wyjaśniał kard Ryś. 

– Sobór, jak mówi o Kościele, to nie zaczyna od papieża, nie zaczyna od biskupów, ale zaczyna od ludu Bożego. W tym ludzie Bożym wszyscy jesteśmy sobie równi. Nasza godność podstawowa jest równa. Dlaczego? Dlatego, że to, co decyduje o naszej godności, to jest to, że jesteśmy ochrzczeni. Każdy, kto jest ochrzczony nosi w sobie obraz jedynego Bożego Syna. Nie ma nad to nic ważniejszego. To jest odkrycie na nowo tego, czym żył Kościół Apostolski – zaznaczył metropolita łódzki. 

– Kościół jest nie tylko wspólnotą, ale jest również sakramentem wspólnoty. To jest wyrażone w Konstytucji dogmatycznej o Kościele. To tam pada definicja Kościoła: Kościół jest w Chrystusie jakby sakramentem – podkreślił. 

To było kolejne spotkanie metropolity łódzkiego z słuchaczami Uniwersytetu. Uniwersytet Trzeciego Wieku przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na łódzkim osiedlu Teofilów działa od 2012 roku i gromadzi mieszkańców Łodzi i okolic na zajęcia edukacyjne, które służą zdobywaniu wiedzy z różnych dziedzin oraz integracji miedzy seniorami.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze