Ks. Batruch: realizuje się wizja św. Jana Pawła II dotycząca relacji polsko-ukraińskich
„W obecnej sytuacji realizuje się profetyczna wizja św. Jana Pawła II, który już w latach 80. XX w. mówił o swoim marzeniu, aby między narodem polskim i ukraińskim nawiązała się taka więź duchowa i społeczna dzięki której oba kraje będą budować lepszą przyszłość własnych państw, Europy i całego świata” – uważa ks. mitrat Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza i proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.
W rozmowie z KAI mówi m. in. o heroicznej postawie społeczeństwa ukraińskiego na wschodzie kraju i desperackich działaniach rosyjskiego agresora. Ks. Batruch pracuje w Lubelskim Społecznym Komitecie Pomocy Ukrainie, który skupia wiele organizacji pozarządowych, które współpracują z władzami lokalnymi. Ponadto działa w programie wsparcia mieszkańców Ukrainy w kryzysowej sytuacji – „Razem z Ukrainą”.
„Wojna pokazała, że w społeczeństwie drzemią niezwykłe, wręcz tajemnicze, podświadome siły, które spowodowały, że ta straszna agresja i ludobójstwo, którego dopuszcza się Putin nie jest w stanie złamać Ukraińców. Oczywiście jest lęk, niepokój, cierpienie i ból, ale wewnętrznie ludzie są gotowi walczyć do końca, do zwycięstwa. Jest to fenomen, którego trudno racjonalnie wytłumaczyć. Zbrodnie wojenne jakie mają miejsce na osobach cywilnych doprowadziły m. in. do jakiegoś niezwykle głębokiego, wewnętrznego przeobrażenia ludności żyjącej we wschodnich regionach Ukrainy, uważanej za zrusyfikowaną, wręcz od lat oczekującą na rosyjską armię „wyzwolicieli”. Okazało się, że to właśnie tam trwają najbardziej zaciekłe walki i opór społeczny przeciwko rosyjskiej armii. Dla nas i wszystkich na całym świecie, także dla zbrodniczego agresora, jest to olbrzymim zaskoczeniem. Ukraina, ofiara agresji miała się poddać i wręcz radośnie powitać Rosjan, teraz sprzeciwia się zbrodniarzom ze wszystkich sił i całym swoim jestestwem. To nie są tylko działania militarne, ale jest to czysta, na najgłębszym poziomie, walka między dobrem a złem” – mówi ks. Batruch.
Desperackie działania
Podkreśla, że bombardowanie celów cywilnych i wojskowych, eskalacja działań militarnych ze strony rosyjskiej nie ustępuje.
„Choć z drugiej strony ich działania pokazują, że są to działania wręcz desperackie. Taka sytuacja wymaga od społeczności międzynarodowej jeszcze większej jedności, solidarności i porozumienia oraz podjęcia wszelkich działań, w tym zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, aby ograniczyć maksymalnie liczbę ofiar. Poziom desperacji rosyjskiego agresora jest tak ogromny, bezwzględny i nieludzki, że pozostawanie na pozycjach jakiegoś wyczekiwania jest czymś nieracjonalnym. Jest to oczywiście wielkie wyzwanie dla społeczności międzynarodowej tym bardziej, że w ostatnich dziesięcioleciach jeszcze nigdy tak ściśle ze sobą nie współpracowała w swoich decyzjach i działaniach. Nigdy chyba w swoich dziejach Unia Europejska i w ogóle świat Zachodu jeszcze takiej wewnętrznej jedności jeszcze nie przeżywał. Wszystkie demokratyczne i kochające wolność kraje muszą dać zdecydowany odpór rosyjskiej agresji” – mówi ks. Batruch.
>>> Jan Paweł II został honorowym obywatelem Kostaryki
Zaznacza, że należy podziwiać postawę większości duchownych i wiernych Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM), który przed wybuchem wojny był bardzo uzależniony politycznie oraz ekonomicznie od prawosławia i władz Rosji. „Oczywiście uwolnienie się od takich powiązań jest procesem niezwykle trudnym nie tylko dla UKP PM, ale każdego Kościoła. To że takie uwolnienie sukcesywnie następuje to tylko wielka radość. Doskonale wiemy, że każdy Kościół chrześcijański jako wspólnota ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa nie może być uwikłany w jakąkolwiek politykę a już tym bardziej w zbrodnie wojenne. To co się dzieje to wielka szansa dla Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, aby uwolnił się od wszelkich politycznych zależności, wręcz uwolnił się od poddaństwa tyranowi w osobie Putina” – uważa kapłan.
Współdziałanie
Mówiąc o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej ks. Batruch podkreśla, że dzięki współdziałaniu wolontariuszy, organizacji pozarządowych, władz samorządowych i rządowych sytuacja jest stabilna i nie ma żadnych zatorów. „Oczywiście fala uchodźców się zmienia, raz jest większa raz mniejsza, ale daje się ona uporządkować. To jest wszystko efekt dobrej współpracy, odpowiedzialności dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego, które pokazało swoją piękną twarz w tej sytuacji. Opanowaliśmy organizacyjnie mnóstwo wspaniałych oddolnych inicjatyw dotyczących sytuacji na granicy jak i rozlokowania uchodźców w całym kraju a także za granicą. Jest to przykład, że wszystko można wspaniale zorganizować nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach wojny” – mówi.
Mówiąc o Lublinie ks. Batruch zwraca uwagę, że bardzo sprawnie działa Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie, program „Razem z Ukrainą” i inne inicjatywy. Na Ukrainę płynie nie tylko pomoc humanitarna, ale też dla sił obronnych państwa, np. odzież termiczna. Zwraca uwagę, że codziennie setki tirów z pomocą humanitarną udaje się do wszystkich zakątków Ukrainy.
„W obecnej sytuacji realizuje się profetyczna wizja św. Jana Pawła II, który już w latach 80. XX w. mówił o swoim marzeniu, aby między narodem polskim i ukraińskim nawiązała się taka więź duchowa i społeczna dzięki której oba kraje będą budować lepszą przyszłość własnych państw, Europy i całego świata” – zaznacza prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |