Ks. Joël Guilbert: Franciszek Salezy pokazuje, jak być świętym w życiu codziennym
Kościół wspomina dziś w liturgii św. Franciszka Salezego. O jego znaczeniu przypomniał ostatnio papież Franciszek w liście apostolskim „Totum amoris est” z okazji 400-lecia śmierci świętego biskupa Genewy.
Jak mówi Radiu Watykańskiemu ks. Joël Guilbert, znawca jego duchowości, św. Franciszek dzięki swym pismom i obszernej korespondencji z ludźmi wszystkich stanów upowszechnił ideał świętości. W ten sposób, jak twierdził Paweł VI, antycypował główne linie Soboru Watykańskiego II.
>>> Dlaczego św. Franciszek Salezy ma pod opieką dziennikarzy?
Świętość dostępna dla wszystkich
Św. Franciszek Salezy przekonywał, że świętość jest ona dostępna dla wszystkich, a co ważniejsze, potrafił w prostych słowach wyjaśnić, na czym ona polega w różnych stanach życia – zaznacza ks. Guilbert. Podkreśla, że „św. Franciszek Salezy miał dar dotykania dusz swymi kazaniami i pismami”.
„Mam tu na myśli zwłaszcza jego bestsellery, takie jak «Filotea. Wprowadzenie do życia pobożnego». Jego książki poruszały dusze. On naprawdę posiadł sztukę mówienia głębokich rzeczy w sposób prosty, tak, że mogli go zrozumieć nawet najmniejsi. Kolejną jego cechą jest nauka o czystej miłości – która nie ma nic wspólnego z kwietyzmem, herezją, która została potępiona przez Kościół. Św. Franciszek Salezy jest absolutnie przekonany, że Opatrzność jest w centrum najmniejszych szczegółów naszego życia. Kiedy coś mi się przydarza, to staram się w tym widzieć przejaw woli Bożej. Tu nie chodzi oczywiście o popadnięcie w fatalizm i rezygnację walki z niesprawiedliwością, ale o zgodę na wolę Bożą, co z kolei daje nam wielki pokój” – wskazuje ks. Guilbert.
Prawdziwy pokój
Jak zauważa, „dziś w sposób szczególny widzimy, że żyjemy w świecie naznaczonym przemocą”.
„I tu nie chodzi jedynie o wojnę w Ukrainie. Przemoc jest przede wszystkim w naszych sercach. I to właśnie tam, we własnym sercu, rozpoczyna się zaprowadzenia pokoju w świecie. A pokoju w sercu nie da nam psychologia. Aby go osiągnąć, trzeba pozwolić Jezusowi, którego Pismo nazywa Księciem Pokoju, w nas promieniować. Pokój nie jest techniką psychologiczną. Pokój, w najgłębszym tego słowa znaczeniu, jest imieniem Boga. Trzeba pozwolić, by Bóg był w nas Bogiem. W tym streszcza się cała duchowość św. Franciszka Salezego” – stwierdza znawca jego myśli.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |