fot. cathopic

Ks. Mateusz Markiewicz: w sprawach fundamentalnych, nauczanie Kościoła jest niezmienne [ROZMOWA]

Instytut Dobrego Pasterza został założony przez pięciu byłych członków Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X, którzy uregulowali swoją sytuację kanoniczną, przywracając łączność ze Stolicą Apostolską. Z sekretarzem generalnym Instytutu, ks. Mateuszem Markiewiczem, rozmawia Michał Jóźwiak.

Michał Jóźwiak: Jaki stosunek do Soboru Watykańskiego II mają członkowie Instytutu Dobrego Pasterza? 

Ks. Mateusz Markiewicz: – Jak wszyscy katolicy, uznajemy go za dwudziesty pierwszy sobór powszechny w dziejach chrześcijaństwa. Ponadto, zgodnie z wolą samego Soboru, uznajemy jego charakter pastoralny, a nie dogmatyczny, co samo w sobie było pewną nowością. Tym samym, przyjmujemy go w świetle dwudziestu poprzednich soborów, jak i nauczania Kościoła. Dokumenty tego Soboru są przez nas przyjmowane w kontekście całego nauczania Kościoła katolickiego. W związku z tym tam, gdzie dokumenty Soboru Watykańskiego II brzmią inaczej niż poprzednie dokumenty Magisterium, zgodnie z charyzmatem naszego Instytutu, uznanym przez Stolicę Apostolską, naszą postawą jest konstruktywna krytyka tychże dokumentów, w ramach której mamy prawo również do przedstawienie punktów, które wydają się nam trudne do pogodzenia z dotychczasowym nauczaniem Kościoła.

Które kwestie budzą największe zastrzeżenia i dlaczego?

– Największe zastrzeżenia to bardzo poważny termin. Lecz rzeczywiście – są teksty soborowe, które wymagają postawienia dodatkowych pytań o to, jak należy je interpretować, by zachować ciągłość w nauczaniu Kościoła. Jest to podstawowy powód stawianych pytań. Wiemy bowiem, że w sprawach fundamentalnych nauczanie Kościoła jest niezmienne, gdyż opiera się ono na prawdach wiary, które zostały nam objawione przez Boga, który się nie zmienia i który zawsze mówi prawdę. Tym samym, w podnoszonych problemach należy po pierwsze rozróżnić to, co rzeczywiście należy do takowego nauczania Kościoła, a co nim nie jest. A po drugie zaś to, co zależy wyłącznie od praktyki kościelnej i może ulegać zmianie. Te podstawowe pytania muszą być zadane głównie w trzech dziedzinach, które w tekstach soborowych powodują najwięcej kontrowersji.

>>> Liturgia trydencka. Przemawia ciszą [MISYJNE DROGI]

Jakie to dziedziny?

– Pierwsza z nich dotyczy Kościoła jako takiego i tego, jak jest on rządzony. Nauczanie o kolegialności, które czyni z biskupów całego świata podmiot najwyższej władzy w Kościele, nie jest dokładnie wyjaśnione w tekście Lumen gentium, dlatego został on uzupełniony o dodatkową notę, która ratuje władzę papieską. Druga kontrowersja dotyczy stosunku do chrześcijan, którzy nie pozostają w łączności z Rzymem, niekatolików. Kiedy porównuje się teksty soborowe z tekstami na przykład Piusa XI, to ciężko jest zrozumieć ten nagły zwrot z potępienia ruchu ekumenicznego na rzecz jego całkowitego poparcia. Owszem, w przeszłości Kościół różnie podchodził do tematu relacji z tymi, którzy go opuścili, lecz zawsze stanowczo mówił, że tylko on jest prawdziwym Kościołem, zaś inni nim nie są. Pewne zmiany w tej postawie zaszły już za pontyfikatu Piusa XII, za którego to na przykład pozwolono na wspólne modlitwy z niekatolikami, a które aż do tego czasu były zakazane.

fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Ekumenizm chyba sam w sobie nie przyniósł takich efektów, jakich się spodziewano.

– Ruch ekumeniczny stoi dzisiaj raczej w miejscu i po pewnym przełomie w pierwszych latach po Soborze widać, że dalej jesteśmy podzieleni. Z niektórymi niekatolikami jeszcze bardziej, z racji przyjęcia przez nich święceń kobiet czy błogosławieństwa małżeństw osób tej samej płci. Przez analogię, podobne pytania rodzi dialog międzyreligijny.

A trzecia kwestia?

– To sprawa wolności religijnej, która w tekście soborowym wytłumaczona jest raczej na podstawie prawa międzynarodowego, praw człowieka, bez wielkiego nacisku na prawo Boga do bycia znanym i czczonym przez wszystkich ludzi. W tym temacie chodzi głównie o wytłumaczenie słownictwa, które odeszło od tradycyjnego, co samo w sobie nie jest złe, lecz wymaga uzasadnienia.

Czego zatem uczy się kleryków w seminarium Instytutu Dobrego Pasterza w kwestiach takich jak ekumenizm czy dialog międzyreligijny?

– Po pierwsze, w naszym seminarium dokumenty Soboru Watykańskiego II są studiowane bardzo obszernie, często klerycy mają je czytać w całości w ramach zajęć. W kwestiach ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego prezentujemy im całościowe nauczanie Kościoła w tych tematach, nie zaczynamy od lat 60. zeszłego wieku, jakby wcześniej nic nie było. Tym samym mogą oni sami zobaczyć znaczną zmianę podejścia Kościoła do tych zagadnień, zmianę, która musi rodzić pytania różnego typu. Co do innych zagadnień soborowych, to możemy stawiać pytania o to, na ile teksty duszpasterskie z lat 60. zeszłego wieku mogą być stosowane do sytuacji duszpasterskich mających miejsce ponad pół wieku później. W pewnym sensie znaczna część tekstów soborowych może więc być już nieaktualna.

Dużo mówi się, że we Francji w środowiskach tradycji sytuacja powołań kapłańskich jest dużo lepsza niż w diecezjach. To fascynacja przedsoborową liturgią czy przyczyn tego zjawiska należy szukać gdzie indziej? Jak działają środowiska tradycji we Francji?

– Sądzę, że nie należy sprowadzać kwestii powołań kapłańskich wśród młodzieży przywiązanej do tradycyjnej liturgii wyłącznie do samej liturgii. Chodzi tutaj znacznie bardziej o całościowe życie chrześcijańskie, pielęgnowane w grupach przywiązanych do tradycyjnej liturgii. Oczywiście, liturgia stawiająca Boga w centrum kultu znacznie wydatniej pomaga w jedności z Bogiem, w modlitwie. Lecz wraz z tą liturgią idzie w parze również tradycyjne nauczanie, które jest spójne i które pomaga w zakotwiczeniu naszego życia w Bogu. Kandydaci do seminariów, w których przygotowuje się kapłanów odprawiających tradycyjną liturgię wiedzą bowiem, że w murach tych domów formacyjnych całe nauczanie filozoficzno-teologiczne ma św. Tomasza z Akwinu za mistrza, tak jak zresztą poleca to Sobór Watykański II. Ponadto, innym z motywów pociągających młodych do formacji tradycyjnej jest zły stan formacji w seminariach międzydiecezjalnych, z których niektóre od dawna mają bardzo złą opinię w kwestii prawowierności nauczania.

>>> Papież Franciszek chce zakazać sprawowania mszy św. trydenckiej?

Jak działają tradycyjne środowiska we Francji?

– Działają na różne sposoby. Głównie w ramach uznanych przez biskupów duszpasterstw. Nad Sekwaną nikt się nie spieszy do powoływania parafii personalnych. Grupy te mają kilku bardzo aktywnych członków, którzy stanowią trzon i to główne oni wspomagają kapłana w różnych aspektach duszpasterstwa: od liturgii przez zakrystię, aż do organizowania wspólnotowych festynów. Zaangażowanie osób świeckich jest bardzo duże i niezbędne, co w pewien sposób potwierdza, że środowiska tradycyjne realizują w praktyce soborowy postulat większego udziału świeckich w życiu Kościoła. Właśnie to zaangażowanie, często pomimo jakiegokolwiek wsparcia ze strony biskupa czy duchownych, jest wielką zaletą. Co do problemów, to są one takie, jak wszędzie, choć podkreśliłbym głównie ten dotyczący przekazywania żywej wiary. Samo chodzenie na tradycyjną liturgię nie wystarczy do tego, by drugie czy trzecie pokolenie zachowało wiarę katolicką samą w sobie. Czasami niektórzy jednak myślą, że to wystarczy. Jednak odsetek rodzin, które są tego świadome jest według mnie większy niż wśród osób uczestniczących w zwyczajnej formie rytu rzymskiego.


W ilu krajach i w jaki sposób działa Instytut Dobrego Pasterza?

– Nasz Instytut działa w dziewięciu krajach, na czterech kontynentach. Działamy na przeróżne sposoby, według ustaleń z poszczególnymi biskupami miejsca. Mamy jedną parafię personalną i widać, że ta forma posługiwania, choć jest najbardziej naturalna, nie cieszy się entuzjazmem biskupów. Przeważnym modelem działania jest posługa de facto parafialna przy naszych domach czy też zapewnienie celebracji w duszpasterstwie tradycyjnym powołanym przez biskupa miejsca.

Po Soborze Watykańskim II część środowisk w Kościele stwierdziła, że jego postanowienia są nie do pogodzenia z tradycyjnym nauczaniem Kościoła. Mam tutaj na myśli powstanie Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Jaki stosunek ma do Bractwa Instytut Dobrego Pasterza?

– Jesteśmy pełni uznania za wszelkie dobro, uczynione przez jego członków w trudnych latach kryzysu Kościoła. Bez Bractwa tradycyjna liturgia mogłaby się nie ostać w Kościele katolickim. Jednocześnie, jako że nasi założyciele są byłymi członkami tego Bractwa, uważamy, że można inaczej ułożyć swoje relacje z hierarchią kościelną. Całkowite uznanie przez nią, nawet przy pewnych różnicach zdań, jest zawsze lepsze niż zawieszenie w kościelnej próżni, w której Bractwo trwa już od bardzo wielu lat. Obecnie oczywiście obserwujemy relacje między Stolicą Apostolską a Bractwem.

Jak ocenia Ksiądz szanse na porozumienie Stolicy Apostolskiej z Bractwem?

– Porozumienie zakłada wolę stron sporu. Sądzę, że po stronie Stolicy Apostolskiej taka wola jest i papież Franciszek, bardziej niż swoi poprzednicy, jest w stanie udzielić przywilejów Bractwu. Z tego, co obserwuję, obecnie nie ma tej woli ze strony Bractwa, które bardzo często krytykuje obecnego papieża i jasno stwierdza, że nie chce z nim rozmawiać o żadnym porozumieniu. Nie należy więc liczyć na rozwiązanie tej sytuacji w ciągu najbliższych lat.

fot. arch. EPA/ETTORE FERRARI

Benedykt XVI przekonywał członków Bractwa św. Piusa X, że spór nie tkwi w samych dokumentach, ale w ich interpretacji. Zgadza się z tym Ksiądz?

– Jeżeli tekst jest tak napisany, że pozwala na dwie przeciwne interpretacje, to oznacza to, że przynajmniej od strony językowej to tekst stanowi problem pierwotny, gdyż nie jest precyzyjny. Świadczy o tym chociażby nota wprowadzająca do nr 22 konstytucji Lumen gentium, która została dodana do dokumentu w trakcie Soboru. Dotyczy ona wspomnianej już kolegialności. Wyjaśnia ona bowiem, jak należy rozumieć tekst, co jest przyznaniem, że tekst sam w sobie jasny nie jest. Innym przykładem jest zdanie o tym, że Kościół Chrystusowy trwa w Kościele katolickim. Wyrażenie to było na tyle niejasne, że sam Benedykt XVI kazał opublikować dokument, który wyjaśnia, ponad 40 lat po tekście soborowym, że „trwa” znaczy „jest”. Tym samym, z woli Soboru, który chciał być pastoralny, a nie dogmatyczny, otrzymaliśmy dokumenty pisane innym językiem teologicznym niż dotychczas. Samo w sobie nie jest to ani złe, ani dobre, gdyż nie ma tylko jednego języka, którego możemy użyć, by mówić o Bogu. Należy mieć jednak świadomość, że nowość języka, jego odległość od dotychczas ustalonej terminologii teologicznej (może nawet i zbyt technicznej), sama w sobie może zrodzić spory co do interpretacji. Owszem, największym problemem są złe interpretacje, lecz bez jakiejkolwiek podstawy w tekście nie mogłyby one mieć miejsca.

Zapytam nieco zaczepnie. Czy w jakichś obszarach Sobór Watykański II przyniósł dobre i potrzebne Kościołowi rezultaty?

– Tak postawione pytanie stawia nas w pozycji kogoś, kto widzi tylko zło, co nie jest prawdziwe. Sobór Watykański II był ważnym wydarzeniem kościelnym, jasną intencją była chęć wyjścia do ludzkości boleśnie doświadczonej horrorem II wojny światowej. Sądzę, że to właśnie ta postawa dobrego Samarytanina, który chce pomóc zranionemu jest najcenniejszym osiągnięciem wspomnianego Soboru. Stąd też ważne są dla nas wszystkich przypomnienia, że każdy człowiek został stworzony przez Boga, by stać się świętym. Niebo jest bowiem podstawowym celem każdego człowieka i Kościoła. Cenna była również refleksja nad tym, że nie wszystko w praktyce kościelnej jest niezmienne, objawione, że pewne rzeczy można dostosowywać do zmian. Ważne i dalej aktualne jest wezwanie do większego zaangażowania ludzi świeckich w życie Kościoła.

***

Instytut Dobrego Pasterza, którego powołanie było osobistą wolą Ojca Świętego Benedykta XVI, jest wspólnotą życia apostolskiego, mającą za swój szczególny charyzmat duszpasterstwo, którego źródłem jest liturgia rzymska w jej klasycznym rycie. Tę właśnie „nadzwyczajną formę rytu rzymskiego” papież jak „ojciec rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare” (Mt 13,52) ponownie ukazał Kościołowi jako skarb prawdziwej Tradycji w motu proprio Summorum Pontificum.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze