fot. pexels

Ks. Rafał Ostrowski: fiskalne obciążenie pracy w Polsce jest grzechem, który woła o pomstę do nieba

– Praca ma przynosić człowiekowi radość i rozwój. Tymczasem dzisiaj w Polsce praca jest obciążona tak wielką biurokracją i kosztami, że trzeba sobie powiedzieć jasno: fiskalne i sprawozdawcze obciążenie pracy jest grzechem, który woła o pomstę do nieba – mówi portalowi misyjne.pl ks. Rafał Ostrowski.

Ks. Rafał Ostrowski jest opiekunem Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców Talent w archidiecezji poznańskiej. W rozmowie z misyjne.pl podkreśla, że w posiadaniu bogactwa nie ma nic złego. Wręcz przeciwnie. Powinniśmy dążyć do tego, żeby zarządzać jak największym majątkiem, żeby wypełniać plany Pana Boga.

Katolik powinien być bogaty

– Katolik powinien być bogaty. Po pierwsze przed Bogiem, ale też materialnie. Chociaż posiadanie majątku wiąże się z odpowiedzialnością za to, co z nim się zrobi. To sprowadza się ostatecznie do odpowiedzialności nie za same pieniądze, ale za konkretnych ludzi. To odpowiedzialność za pracowników, jeśli ktoś prowadzi firmę, i za ich rodziny, a także za klientów, którym świadczy się usługi. Jeżeli przedsiębiorca będzie dobrze zarządzał swoimi dobrami, to będzie to robił w jakimś sensie w imieniu Pana Boga. W naszym interesie jest więc, żeby katolicy byli bogaci, bo wtedy mamy szansę na nieco lepszy, bardziej Boży świat – mówi ks. Ostrowski. – Dobre zarządzanie swoim majątkiem nie musi, a nawet nie powinno oznaczać rozdawnictwa. Każdy przedsiębiorca musi najpierw dbać o swoją firmę, bo to jest jego powołanie i droga służenia ludziom. Kiedy właściciel firmy przestaje ją rozwijać, to zaciąga winę przed Bogiem. To dlatego, że jest zobowiązany, aby służyć swoimi talentami do śmierci – dodaje.

>> Michał Jóźwiak: wyzysk jest chorobą pracy. Lekarstwem na nią jest solidarność

pieniądze

fot. Pexels

Duszpasterz przedsiębiorców zaznacza też, że globalna gospodarka byłaby o wiele bardziej przyjazna człowiekowi, gdyby była oparta na zasadach chrześcijańskich.

– Główny dylemat, z którym boryka się każdy wierzący przedsiębiorca dotyczy konfliktu pomiędzy pieniędzmi a człowiekiem pracującym. Cokolwiek wartościowego mamy w gospodarce, to pochodzi z ludzkiej pracy. Globalna gospodarka niestety współcześnie opiera się na lichwie. Tu jest wielki problem i sytuacja, która dla Kościoła jest nie do zaakceptowania. Najlepiej byłoby oczywiście światową ekonomię postawić na zasadach chrześcijańskich. A jeśli się nie da, to przynajmniej naszą działalność trzeba osadzić na tym fundamencie – wyjaśnia ks. Rafał.

Praca powinna przynosić dobro

Przedsiębiorcy i pracodawcy borykają się na co dzień z formalnymi przeszkodami i obciążeniami, które często są blokadą w rozwoju prowadzonych bądź w podejmowaniu nowych inicjatyw. Ksiądz Ostrowski ocenia to zdecydowanie negatywnie.

>>> Krew na metkach [MISYJNE DROGI]

– Katolik powinien dążyć do tego, żeby dawać pracę jak największej liczbie ludzi i swoją działalnością świadczyć jak najlepsze usługi. To skoncentrowanie się na drugim człowieku i na tym, żeby moja praca, jako przedsiębiorcy, przynosiła dobro. Trudno czasem wcielać to w życie z powodów prawno-podatkowych. Praca dzisiaj w Polsce jest obciążona tak wielką biurokracją i kosztami, że trzeba sobie powiedzieć jasno: fiskalne i sprawozdawcze obciążenie pracy jest grzechem, który woła o pomstę do nieba. Człowiek przez pracę realizuje swoje człowieczeństwo, więc nie może być tak, że jest ona taką trudnością w sensie formalnym. Praca ma przynosić człowiekowi radość i rozwój. Oczywiście wzrastamy poprzez krzyż, ale ci, od których zależy to, jak wygląda system podatkowy powinni czuć się winni i temu zaradzić – podkreśla nasz rozmówca.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze