Libańska Caritas: potrzeba planu repatriacji uchodźców
Liczący 4,5 mln mieszkańców Liban przyjął na swej ziemi ponad 1,5 mln uchodźców z Palestyny, Syrii i Iraku. Ks. Paul Karam wskazuje, że proces repatriacji jest zbyt powolny i w żadnej mierze niekontrolowany. – Wspólnota międzynarodowa, która dotąd przyglądała się tej tragedii w milczeniu i w najmniejszym nawet wymiarze nie wspierała władz Libanu w stawienia czoła problemowi uchodźców, musi wziąć wreszcie odpowiedzialność za ich los – podkreśla ks. Karam.
Inicjatywy związane z powrotem uchodźców muszą zostać podjęte. Szczególnie teraz, kiedy wspólnota międzynarodowa ogłosiła, że wojna w Syrii się zakończyła, nawet jeśli nie ma jeszcze ostatecznego rozwiązania politycznego. Nie można na nie czekać. Pokazuje to obecność w Libanie palestyńskich uchodźców, bo konflikt palestyńsko-izraelski od dziesięcioleci czeka na rozwiązanie – mówi Radiu Watykańskiemu szef libańskiej Caritas. – Wspólnota międzynarodowa ma obowiązek pracować dzień i w nocy nad znalezieniem pokojowych rozwiązań, zagwarantowaniem godnego życia syryjskim uchodźcom i zapewnieniem pokoju. Po ośmiu latach wojny wciąż się pytamy, dlaczego ona wybuchła. Zginęły tysiące ludzi, kraj jest totalnie zniszczony, a sytuacja polityczna się nie zmieniła.
Przewodniczący libańskiej Caritas podkreśla, że Syria potrzebuje zainicjowania prawdziwego dialogu wewnętrznego, co byłoby konkretnym krokiem na drodze wychodzenia z konfliktu. – Trzeba też położyć kres międzynarodowym interesom wpływającym na politykę w tym regionie, które sprowokowały wojnę nie mającą najmniejszego sensu – zauważa ks. Karam.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |