Fot. Facebook/Dominikanie Lublin

Fot. Facebook/Dominikanie Lublin

Lublin: abp Ryś i rabin Boaz Pasz na debacie ekumenicznej u dominikanów

O różnym spojrzeniu na czas oraz o tym, czym jest czas dla Boga rozmawiali wczoraj uczestnicy „Debaty dwóch ambon” – abp Grzegorz Ryś oraz rabin Boaz Pash. Spotkanie odbyło się tradycyjnie w klasztorze lubelskich dominikanów. Wydarzenie to jest częścią programu „Lublin ekumeniczny 2018. W stulecie niepodległości (1918-2018)”.

Jako pierwszy zabrał głos Boaz Pash, który stwierdził, że współczesny świat nie rozumie tego, czym jest czas. „Chcemy kontrolować czas, bo to najstraszniejsze zwierzę na świecie. Wciąż nas atakuje i ogranicza. Nie mamy czasu na nic, na odwiedziny u mamy czy babci. Z drugiej strony pragniemy zostawić coś po sobie, kiedy nasz czas się skończy. To mogą być dzieci, wnuki, może książka” – tłumaczył.

Rabin zauważył, że w tradycji żydowskiej istnieje przekaz mówiący, świat nie mógłby powstać gdyby 972 pokolenia przed jego stworzeniem, nie narodził się Mesjasz. „Nie może być świata bez Mesjasza – bez koncepcji zbawienia, zmartwychwstania. To wszystko powstało zanim cokolwiek powstało. Czas jest u Boga, on jest jego Panem. Dla Niego nie ma takich kategorii jak było i będzie, jest tylko teraz. Spróbujmy żyć tak, jak On żyje – chwilą, która trwa” – powiedział naczelny rabin Krakowa.

Jego zdaniem jedną z podstawowych różnic pomiędzy chrześcijaństwem a judaizmem jest pojmowanie zmartwychwstania. „Każdy, kto zna język komputerów, wie, że każdy napisany kod musi mieć swój koniec, inaczej będzie powtarzany w nieskończoność. Chrześcijanie chcą zmartwychwstania tu i teraz, w judaizmie życie ma początek i koniec. A zmartwychwstanie będzie – ale jeszcze nie teraz” – wyjaśniał Rabin Pash.

Podczas swojego wystąpienia, abp Grzegorz Ryś mówił o znaczeniu podziału czasu na ten sprzed przyjścia Chrystusa, i ten po Jego przyjściu. „Od chwili przyjścia Jezusa, czas jest wypełniony. Widzimy to w Piśmie Świętym. Kiedy mówimy, że coś działo się przed Chrystusem to twierdzimy, że wtedy czas biegł do wydarzenia Mesjasza, a kiedy coś wydarzyło się po Chrystusie to znaczy, że już teraz trwa czas Mesjasza” – zauważył metropolita łódzki.

https://www.facebook.com/dominikanielublin/photos/a.2466357563380033/2466358063379983

Hierarcha przywołał historię budowy kaplicy Zygmuntowskiej przy katedrze Wawelskiej. Zauważył, że jednym z głównych celów jej stworzenia było pragnienie króla, by codziennie odprawiane były w niej msze roratnie. „Codziennie przywoływano Mesjasza, nawet w Wielkim Poście i w Wielkanoc. To miało uświadomić wszystkim, że jesteśmy ludźmi czekającymi, roratnymi, pełnymi nadziei” – opowiedział duchowny.

Zauważył, że dzięki liturgii ludzie mogą stać się uczestnikami wydarzeń przeszłych. „Liturgia sprawia, że każdy moment jest wypełniony Bogiem. Zmienia się ten czas, który płynie, bo zaczynamy czerpać z owoców Wielkiego Piątku na Golgocie” – tłumaczył abp Ryś.

Wieczorna debata została zorganizowana w ramach trwającego programu „Lublin ekumeniczny 2018. W stulecie niepodległości (1918-2018)” Przez cały rok uczestnicy pochylają się nad kwestiami dotyczącymi historycznej i współczesnej perspektywy prawosławia, katolicyzmu i ewangelicyzmu, oraz relacji chrześcijaństwa do innych religii.

Pierwszą „Debatę dwóch ambon” przeprowadzono w 2000 r. z okazji I Kongresu Kultury Chrześcijańskiej. Inspiracją do organizacji panelu jest lubelska legenda mówiąca o wykorzystywaniu dwóch przeciwległych ambon do dyskusji teologicznych pomiędzy katolikami a wyznawcami innych religii. Chociaż mównice powstały w XVIII w. to w przeszłości w lubelskim klasztorze dominikanów dochodziło do debat pomiędzy dominikanami a arianami i kalwinistami.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze