zdj pogl. fot. PAP/EPA/NEIL HALL

Mimo nieustannego ostrzeliwania Charkowa, w mieście sprawowana jest liturgia

W atakowanym przez wojska rosyjskie Charkowie Kościół niesie pomoc mieszkańcom miasta – powiedział eparcha greckokatolicki w Charkowie, bp Wasyl Tuczapeć. Są to głównie żywność i odzież.

Jest to możliwe dzięki pomocy, która stale napływa do atakowanego miasta z zachodniej części kraju. Biskup zapewnia, że nie ma zamiaru się ewakuować w inne miejsce i pragnie być z wiernymi. Wczoraj po liturgii pomoc rozdawano przez cztery godziny, była ogromna kolejka. Chociaż Charków jest nieustannie ostrzeliwany, liturgia sprawowana jest w dolnym kościele, więc ludzie przychodzą się modlić. A niektórzy praktycznie tam mieszkają.

Modlitwa w intencji ustania wojny w Ukrainie, Plac św. Piotra w Watykanie, fot. EPA/VATICAN MEDIA

Jak zaznacza hierarcha, ludzie trzymają się, ale pod wpływem bombardowania niektórzy ulegają stresowi i przestają się kontrolować, trzęsą się. „W takich sytuacjach trzeba odejść i poczekać, aż dana osoba się nie uspokoi. Część mieszkańców miasta wyjechała, ale staram się przekonywać ludzi, aby nigdzie nie jeździli, bo droga jest bardzo trudna” – powiedział bp Wasyl. Dodał, że na terenie, gdzie przebywa nie ma światła. „Ale ogrzewanie już się pojawiło i jest zapewnione, a woda jest niemal ciepła. Ale tam, gdzie jest ostrzał, nie ma nic, a ludzie siedzą w piwnicach. Także tam dociera pomoc Kościoła – powiedział bp Tuczapeć.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze