fot. PAP/Radek Pietruszka

Minister środowiska: możliwość przerywania ciąży jest niezgodna z Konstytucją [ROZMOWA]

„Trybunał Konstytucyjny raz na zawsze w sposób jasny i precyzyjny powinien dookreślić, że skoro życie jest chronione w Konstytucji RP od poczęcia, to niepełnosprawność – jako przesłanka eugeniczna do dokonania aborcji – także wprost jest niezgodna z Konstytucją” – mówi w rozmowie z KAI minister środowiska Michał Woś. Wyjaśnia, dlaczego wszyscy posłowie Solidarnej Polski wsparli projekt „Zatrzymaj aborcję” oraz komentuje sejmową dyskusję.

KAI: Wszyscy posłowie Solidarnej Polski poparli obywatelski projekt “Zatrzymaj aborcję”…

Michał Woś: Tak, jesteśmy za życiem. Przy czym będąc precyzyjnym – jako posłowie Solidarnej Polski, wśród 52 innych posłów Zjednoczonej Prawicy, byliśmy za szybszą ścieżką legislacyjną, czyli za skierowaniem tego projektu do niezwłocznych prac w drugim czytaniu. Natomiast w innym głosowaniu cała Zjednoczona Prawica, sejmowa większość, także opowiedziała się za kontynuacją pracy nad projektem, ale w komisji.

>>> Przewodniczący Episkopatu: aborcja ze względu na ryzyko choroby dziecka to dyskryminacja

Był przymus takiego głosowania?

To są kwestie sumienia, w których nie stosuje się w Solidarnej Polsce dyscypliny. Po prostu właśnie takie jest indywidualne stanowisko każdego z naszych 19 posłów.

Co jest najważniejsze w tym projekcie?

Wprost usuwa z polskiego porządku prawnego przesłankę eugeniczną przy dopuszczalności aborcji. Możliwość przerywania ciąży, a precyzyjniej nazywając pozbawiania życia istoty ludzkiej przed narodzeniem, ze względu niepełnosprawność jest niezgodna z konstytucyjną zasadą ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Na moment poczęcia, interpretując zasadę ochrony życia, wskazywał już Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu 1997 r.

Wczoraj Kaja Godek wprost zarzuciła, że projekt był blokowany w TK…

Wypowiem się za Solidarną Polskę: my, głosując za drugim czytaniem, pokazaliśmy, że jesteśmy za jak najszybszym jego przyjęciem. Pokładamy dużo nadziei w tym, że nasi przyjaciele ze Zjednoczonej Prawicy także szybko i sprawnie przeprowadzą konieczne prace w komisji. Zwłaszcza, że poseł, który w czasie sejmowej debaty reprezentował stanowisko Prawa i Sprawiedliwości z mównicy sejmowej podkreślał, że nie może być mowy o „zamrażarce” w komisji. Oby rzeczywiście komisja się nim rzetelnie i szybko zajęła, żeby Sejm uchwalił tę ustawę, która porządkuje system prawny w Polsce. Konstytucja chroni życie, niezależnie od poglądów różnych osób co do tego jak oceniać aborcję, w tym aborcję eugeniczną.

Czyli niezależnie od stanowisk etycznych, aktualny stan prawny teoretycznie chroni życie od poczęcia.

Tak. Jeśli spojrzy się na tę kwestię tylko “suchym” okiem prawnika, dokonując czysto prawniczej analizy, to jest oczywiste. Co ciekawe w wydaniu orzeczenia TK, o którym wspomniałem, brał udział przecież krytycznie oceniający rządy Zjednoczonej Prawicy prof. Andrzej Zoll, który często podkreśla, że polska Konstytucja chroni życie od poczęcia.

>>> Michał Jóźwiak: Sprzeciw wobec aborcji to nie katolicki wymysł [KOMENTARZ]

Więc aktualna ustawa, dopuszczająca przy aborcji przesłankę eugeniczną, jest sprzeczna z Konstytucją?

Osobiście tak uważam. Ten pogląd podziela również prokurator generalny, ale też jako Solidarna Polska mamy silne eksperckie zaplecze prawnicze. Wśród naszych członków są świetni naukowcy zajmujący się prawem, m.in. prof. Marcin Warchoł, czy dr Marcin Romanowski. Ten pogląd podziela też grupa posłów. W poprzedniej kadencji, ale także w tej kadencji, został złożony wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, pod którym również się podpisałem. Trybunał Konstytucyjny raz na zawsze w sposób jasny i precyzyjny powinien dookreślić, że skoro życie jest chronione konstytucją od poczęcia, to niepełnosprawność – przesłanka eugeniczna – także wprost jest niezgodna z Konstytucją.

Dlaczego tak ważne jest tu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?

Ścieżka przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest o tyle lepsza w sprawie ochrony życia w Polsce, że orzeczenia TK są ostateczne i powszechnie stosowane. To znaczy, że jeżeli TK uznałby w swoim orzeczeniu, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją, wówczas następne kadencje Sejmu w dowolnej konfiguracji – być może bez większości Zjednoczonej Prawicy – będą musiałyby się dostosować do polskiego porządku konstytucyjnego i do tego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego również. Chyba, że zmieniona będzie konstytucja. Doświadczenie poprzedniej kadencji pokazuje jednak, że problemem aborcji eugenicznej trzeba się zająć jak najszybciej w Sejmie, bez wyczekiwania na inne instytucje państwa.

fot. pixabay

Proszę powiedzieć, jakie argumenty stały za tym, że głosowaliście za szybszą ścieżką legislacyjną?

Po pierwsze uważamy, że życie trzeba chronić od poczęcia do naturalnej śmierci. Jest to absolutnie fundamentalna wartość. Nasz głos w tej sprawie to opowiedzenie się za prawem do życia każdego człowieka, sprzeciw wobec dyskryminacji ludzi nienarodzonych, tylko dlatego, że są niepełnosprawni. Po drugie, stajemy w obronie Konstytucji i precyzyjnego przestrzegania polskiego porządku prawnego. Ta kwestia została już w sposób jasny i precyzyjny zaprezentowana jako stanowisko prokuratora generalnego, co jest też dowodem naszego wcześniejszego zaangażowania w sprawę ochrony życia.

W poprzedniej kadencji Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny wysłał bardzo dobrą opinię prawną do Trybunału Konstytucyjnego, jako stanowisko prokuratury, gdzie mocnym uzasadnieniem prawniczym wyłożył, dlaczego przesłanka eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją. To świetny tekst prawniczy, z pewnością poddawany głębokim analizom na wydziałach prawa. Po trzecie w końcu, z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że ten konkretny projekt obywatelski jest po prostu bardzo dobrze napisany. Potwierdza to nasze zaplecze ekspercie. Poparliśmy szybszą ścieżkę legislacyjną właśnie dlatego, że ten projekt jest precyzyjny i potrzebny.

Większość parlamentarna jednak wybrała inną drogę…

Zdecydowano o dalszych pracach komisji. Większość parlamentarna opowiedziała się za kontynuacją prac, to także dobra informacja. Już o tym wspomniałem: zaprezentowane w czasie debaty sejmowej stanowisko Klubu PiS zdecydowanie podzielamy – w komisji prace nad tym projektem powinny być sprawne, jak zapewniał przedstawiciel klubu z mównicy.

A co konkretnie jako Solidarna Polska albo Pan jako minister możecie zrobić, żeby uniknąć sytuacji, jaka była ostatnio, czyli blokowania czy zamrożenia tego projektu?

Cóż, tu trzeba uwzględnić arytmetykę sejmową. My oczywiście jako rząd mamy w Sejmie większościowe zaplecze jako Zjednoczona Prawica, to 235 posłów w ramach koalicji, którą tworzy Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro i Porozumienie Jarosława Gowina. Jednak jest to koalicja, a w niej Solidarna Polska ma 19 posłów. Nie jesteśmy wyłącznymi decydentami. Sprawa wymaga konsensusu całej koalicji. Trzeba pamiętać, że zawsze tzw. sprawy sumienia, w tym te związane z aborcją, rozstrzyga się indywidualnie, w wolności sumienia. Każdy z posłów w swoim sercu i sumieniu musi podjąć decyzję. My jako Solidarna Polska oczywiście mamy tę siłę 19 posłów, natomiast uwzględniamy cały kontekst parlamentu i różne poglądy w sprawie aborcji eugenicznej w samej Zjednoczonej Prawicy.

fot. pixbabay

Jak ocenia Pan wczorajszą debatę w Sejmie? Czy nie uważa Pan, że jednak aktualnie parlament powinien zająć się np. kwestiami związanymi z bezpieczeństwem?

Parlament ma to do siebie, że jest miejscem, które ogniskuje uwagę całego społeczeństwa zwłaszcza na tego typu emocjonalnych sprawach. Oczywiście mamy świadomość, że dziś w pierwszej chwili powinniśmy skupić się na pandemii, walczyć o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków, o polską gospodarkę. To robimy.

Ale kwestia życia zawsze jest fundamentalna. Przy czym był to jedyny możliwy, ostateczny termin rozpatrzenia tego projektu obywatelskiego, bo projekty obywatelskie trzeba rozstrzygnąć w pół roku od rozpoczęcia nowej kadencji Sejmu. Co do debaty – to truizm – w Sejmie są ludzie o różnych poglądach. Zawsze sprawy sumienia, w tym aborcja, budzą skrajne emocje.

Jednak my jako ludzie prawicy, jako osoby o poglądach konserwatywnych, nie możemy się dać zakrzyczeć przy zideologizowanych pomysłach, przy prezentowaniu tego nieludzkiego podejścia wobec istoty ludzkiej, które lewica i europejskie salony mają na sztandarach. To jest kwestia świętości życia, dla nas fundamentalna.

>>> Ta dziewczynka słyszy po raz pierwszy. Zobacz jej reakcję! [WIDEO]

W dyskusji padł argument, że nie powinno się ustawowo zakazywać aborcji do czasu, kiedy nie zapewni się dobrej opieki i warunków dla kobiet w ciąży, czyli na przykład udostępni za darmo opiekę zdrowotną i leki, zainwestuje w medycynę prenatalną, polepszy politykę prorodzinną, może udzieli się większego wsparcia hospicjom perinatalnym itd. – jeśli tylko zakaże się aborcji, nie zapewniając bezpieczeństwa przyszłym matkom, uderzy się właśnie w najbiedniejsze kobiety, bo bogatsze sobie poradzą: granice będą otwarte, aborcja zapewne też w Polsce zejdzie do „podziemia”…

Nie jest dobrze, kiedy kwestie prawnej ochrony życia przeciwstawia się np. opiece nad niepełnosprawnymi. Te dwie kwestie nie powinny stać ze sobą w kontrze. To są dwie wzajemnie uzupełniające się rzeczywistości, ale nie przeciwstawne sobie. W całym systemie i społecznym i prawnym wszystko ma na siebie wzajemny wpływ.

Nie możemy tu jednak nie zauważać, że Zjednoczona Prawica zrobiła delecje więcej w sprawach społecznych, wsparcia najbardziej potrzebujących, niż wszystkie inne wcześniejsze formacje u władzy. W poprzedniej kadencji, podjęty został cały szereg spraw związanych ze wsparciem dla niepełnosprawnych i ich opiekunów. Opieka medyczna i darmowe leki dla kobiet w ciąży, darmowe leki były zresztą również przedmiotem wczorajszych prac w Sejmie i głosowań. Co do polityki prorodzinnej to chyba nikt nie może zaprzeczyć, że w końcu państwo wspiera wszystkie rodziny, i to znacznymi sumami, chociażby przez tak wyśmiewany przez niektórych program 500+. To są konkretne rzeczy, które pokazują, że państwo rzeczywiście działa, stara się zapewniać opiekę i wsparcie. Natomiast, powtórzę, uważam że nie jest dobre przeciwstawianie sobie tych dwóch rzeczywistości.

Przy okazji bieżącego rozbudzenia tematu związanego z ochroną życia od poczęcia dała się zauważyć duża, zwłaszcza w zestawieniu z poprzednikami, aktywność Rzecznika Praw Dziecka. Jak ocenia Pan jego zaangażowanie?

Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka wprost definiuje dziecko jako „osobę od poczęcia do pełnoletności”. I w końcu po wielu latach mamy Rzecznika Praw Dziecka, który realizuje swój ustawowy obowiązek. Nie powinno dziwić jego zaangażowanie, wypełnia swoje obowiązki. Dziwić może jedynie, że ciężko było zauważyć tę troskę u jego poprzednika. Stąd bardzo się cieszę, że nowy RPD wprost staje po stronie cywilizacji życia.

>>> Aborcja możliwa aż do narodzin dziecka? Obrońcy życia przerażeni

Z Mikołajem Pawlakiem miałem przyjemność pracować w Ministerstwie Sprawiedliwości, kiedy nadzorowałem Departament Spraw Rodzinnych, a właśnie obecny rzecznik był jego dyrektorem. Już wtedy wykazywał się dużą aktywnością na polu ochrony życia od poczęcia. Dobrze, że w końcu mamy Rzecznika Praw Dziecka, który na poważnie wypełnia swoje obowiązki.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze