Korea Północna. fot. Open Doors

Biskup z Korei: wizyta papieża w Korei Płn. byłaby gigantycznym krokiem do pokoju

Wizyta papieża Franciszka w Korei Północnej byłaby „gigantycznym krokiem” na drodze do pokoju – powiedział w czwartek biskup Lazzaro You Heung-sik z Korei Południowej. Tak skomentował zapowiedź zaproszenia papieża przez przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una.

Podczas spotkania z dziennikarzami w watykańskim biurze prasowym w kolejnym dniu synodu biskupów na temat młodzieży koreański hierarcha odniósł się do wtorkowej informacji o tym, że 18 października podczas audiencji w Watykanie prezydent Korei Południowej Mun Dze In przekaże papieżowi zaproszenie od Kim Dzong Una do Pjongjangu.

„Jeśli papież pojedzie, to będzie gigantyczny krok ku pokojowi na Półwyspie Koreańskim, a Korea Północna wkroczyłaby do świata. Wiem, jak papież się o to modli, wiele razy publicznie modlił się o to, aby na Półwyspie zapanował pokój” – zaznaczył.

„Jeszcze w zeszłym roku cały świat mówił o groźbie wybuchu wojny w Korei, ale w tym roku, dziękowi Duchowi Świętemu, sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Narodziły się nowe relacje między dwiema Koreami” – podkreślił biskup Lazzaro You Heung-sik. Przywołał spotkanie prezydentów obu Korei i nazwał je „wielkim sukcesem”.

„Ja oglądając to w telewizji płakałem i cieszyłem się” – dodał. Następnie przypomniał spotkanie Kim Dzong Una i prezydenta USA Donalda Trumpa.

„Uważam, że Korea Północna jest krajem gotowym na otwarcie, czyli na rezygnację z broni nuklearnej i na to, by stać się nowym państwem” – mówił dziennikarzom koreański dostojnik. Następnie podkreślił, że we wrześniu prezydent Mun Dze In powiedział Kim Dzong Unowi, że „najlepszym sposobem na to, by Korea Północna powróciła na forum międzynarodowe, byłoby zaproszenie papieża”.

„Jak byłoby pięknie, gdyby papież pojechał do Pjongjangu. Ale w rzeczywistości trzeba wiele zrobić, nawet jeśli wizyta Ojca Świętego byłaby duszpasterska” – powiedział. Jak zaznaczył, „niektóre rzeczy muszą się zmienić, począwszy od kwestii wolności religijnej i obecności księży”. Wyjaśnił, że w kraju tym nie ma kapłanów.

To zdaniem biskupa są sprawy wymagające dyskusji. Ewentualną papieską podróż określił jako „marzenie, które może być pewnego dnia spełnione”. Zastrzegł zarazem: „Nie mówię o warunkach wizyty. Ale aby coś zrobić, potrzebny jest grunt. Kiedy będzie grunt, papież może jechać”.

„Przewodniczący Kim powiedział, że +gorąco przywita papieża, jeśli odwiedzi Pjongjang+” – oświadczył we wtorek rzecznik Pałacu Prezydenckiego w Seulu Kim Uj Kiom na konferencji prasowej poświęconej podróży Muna do Europy. Dodał, że prezydent Mun ma przekazać zaproszenie od Kima papieżowi Franciszkowi. Według władz w Seulu podczas spotkania z papieżem Mun będzie zabiegał o jego błogosławieństwo i wsparcie dla pokoju i stabilności na Półwyspie Koreańskim.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze