Jubilatka z rodzicami (po prawej) i los padrinos (po lewej)/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Quinceñera. Dlaczego w Meksyku obchodzi się tak hucznie 15. urodziny? [FOTOREPORTAŻ]

Dziewczyna kończąca 15. rok życia otrzymuje podczas mszy Biblię, różaniec i krzyż. Na hucznej imprezie ojciec symbolicznie wręcza jej ostatnią lalkę. To elementy uroczystych obchodów tzw. quinceñera. Zwyczaj ten istnieje tylko w Ameryce Łacińskiej. Przyglądamy się jednemu z takich przyjęć na meksykańskiej wsi.

Meksyk lubi świętować. Każda okazja jest ku temu dobra. Zwłaszcza mniejsze miejscowości i wioski to pura fiesta. Nic dziwnego, że tak dobrze i szeroko przyjął się zwyczaj uroczystego celebrowania 15. urodzin dziewczyn (a może już młodych kobiet?). Dotyczy on tylko płci żeńskiej. Jego pochodzenie, podobnie jak wielu innych tradycji latynoskich, nie jest znane. Jeszcze do niedawna obchodziły quinceñerę głownie wyższe klasy społeczne, lecz w 2 poł. XX w. zwyczaj ten rozprzestrzenił się na całe społeczeństwo. Ceremoniał jest podobny, lecz w Meksyku uroczystości mają swoją charakterystykę w zależności od społeczności. Nieco inaczej one wyglądają w mieście, a inaczej na wsi. Pojechałem do San Gaspar w Tonalá w stanie Jalisco, by uczestniczyć w typowo wiejskiej quinceñerze. Dlaczego jednak tak ważne są te 15. urodziny?

Z domu padrinos do domu jubilatki

Chociaż od jakiegoś czasu wioska San Gaspar została włączona do miasta i stała się dzielnicą, to mieszkańcy zdaje się jeszcze tego nie zaakceptowali. Nadal żyją jak na wsi. Dzięki życzliwości rodziny mogłem zrobić relację także z obrzędów przed oficjalną uroczystością. Przed domem los padrinos, czyli rodziców “chrzestnych” quinceñery, ustawiła się orkiestra, meksykańska banda, która od tej pory towarzyszy i przygrywa świeckim częściom celebracji. W Meksyku wyznacza się nowych “rodziców chrzestnych” nie tylko podczas chrztu, lecz także z okazji pierwszej Komunii, bierzmowania czy właśnie quinceñery.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Gdy nadeszła odpowiednia pora, to najbliższa rodzina z domu “chrzestnych” udała się w pochodzie do domu solenizantki, niosąc specjalną, uroczystą i ogromną suknię, którą już wkrótce założy 15-latka. Wszystko odbywa się w akompaniamencie muzyki przygrywanej przez orkiestrę.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Gdy ta “procesja” dociera do domu quinceñery, banda śpiewa i gra w oczekiwaniu na jej wyjście. W międzyczasie rodzice dziewczyny częstują gości piwem, tequilą oraz innymi napojami.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Zbierają się nowi goście. Przybywają też ranczerze na koniach w charakterystycznych sombrero. Tańczą na koniach w rytm muzyki.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Medal z Matką Bożą

W końcu nadchodzi chwila, na którą wszyscy czekali. Z domu wychodzi ubrana w piękną i szeroką suknię quinceñera, Yaretzi Adriana Garcia Flores. Na głowie ma diadem – koronę. To jej święto.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Tym razem wszyscy udają się procesyjnie do kościoła, w którym będzie miał miejsce najważniejszy moment – msza święta. Przejeżdżającym samochodom nie przeszkadzają nieoficjalne utrudnienia w ruchu. Przecież świętowanie to tak ważna rzecz! Nic dziwnego, że Meksyk jest tak radosnym społeczeństwem – mimo wielu powodów do narzekania.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

W kościele można byłoby pomyśleć, że to ślub, gdyby nie fakt, że jest tylko jedno ozdobione siedzenie przed ołtarzem – dla 15-latki. Za nią ustawiono krzesła dla los padrinos.

Odmawiane są modlitwy w trakcie wejścia jubilatki do kościoła/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Podczas mszy solenizantka otrzymuje od swych padrinos Biblię, aby pamiętała o słowie Bożym i nim żyła; różaniec, aby była w więzi z Matką Bożą; krzyż El Cristo, aby miała świadomość, że Chrystus jest zawsze blisko niej; medal z wizerunkiem Maryi, w tym wypadku z Guadalupe, oraz bukiet kwiatów, który quinceñera ofiaruje po mszy przed Najświętszym Sakramentem.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Uroczyste przejście w dorosłość

W homilii ksiądz zaznaczył, że od teraz Yaretzi wychodzi z okresu dzieciństwa, a staje się dorosłą kobietą. Mówił, że bardzo ważne jest, aby w tym dorosłym życiu kierować się Ewangelią. Dlatego właśnie tak uroczyście celebruje się 15. urodziny córek w Meksyku. Jest to symboliczne wejście w dorosłość.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Po ceremonii religijnej przychodzi czas na świecką część celebracji, również bardzo symboliczną. Z kościoła do miejscowej sali balowej udała się procesja jeszcze bardziej tłumna i radosna. Było kilka przystanków, bo w tym czasie odbywały się na ulicy także… inne imprezy! Maszerowała właśnia defilada z okazji zbliżającego się Día de Muertos.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Na sali miały miejsce oczywiście tańce, śpiewy, posiłek. Pierwszy taniec solenizantka odbyła ze swoim ojcem. Po pierwszych 2 godzinach zabawy odbyły się kolejne obrzędy symbolizujące przejście w dorosłość. La quinceñera tańczyła, między innymi walca, w towarzystwie chambelanes de honor – młodych chłopaków. Następnie dziewczyna tańczyła z najbliższymi członkami swojej rodziny, by na koniec otrzymać od taty lalkę – ostatnią w jej życiu. Od tej pory bowiem młoda kobieta zaczyna żyć dorosłym życiem.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze