fot. PAP/EPA/Magnus Wennman/Aftonbladet/WORLD PRESS PHOTO

Irak: „chrześcijanie utracili zaufanie do swych muzułmańskich sąsiadów”

Wiara chrześcijan w Iraku jest dziś silniejsza niż w przeszłości. Świąteczne uroczystości były wielkim znakiem nadziei. Kto tylko mógł, przychodził do kościoła na liturgię – mówi chaldejski ordynariusz Mosulu. Przyznaje on jednak, że obecność chrześcijan w tym starożytnym mieście jest dziś bardzo skromna.

Po wyzwoleniu Mosulu spod panowania Państwa Islamskiego do domów powróciło zaledwie 50 czy 60 rodzin chrześcijańskich. W większości są to rodziny niewielkie, pracownicy miejscowego uniwersytetu. Chrześcijanie boją się wracać, utracili zaufanie do swych muzułmańskich sąsiadów – przyznaje abp Michaeel Najeeb OP.

>>> Kenia: chrześcijanie nie wyparli się wiary, więc zostali zamordowani

Jak zauważa w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, Irakijczycy są świadomi, że ich kraj do kolebka cywilizacji. Świadectwem tego był właśnie Mosul, starożytne miasto, które w dawnej Babilonii stało się prężnym ośrodkiem chrześcijaństwa. Dziś jednak historyczna, prawobrzeżna część Mosulu leży w gruzach. 95 proc. zabytków zostało zniszczonych przez dżihadystów. Zburzono 14 zabytkowych kościołów i cztery klasztory. Niektóre z nich pochodziły z V w. – przypomina abp Najeeb. Pod względem kulturowego dziedzictwa ludzkości i chrześcijaństwa straty są ogromne. Chrześcijanie opłakują swe kościoły, ale nie tracą nadziei – dodaje chaldejski arcybiskup.

>>> Krwawy koniec roku dla chrześcijan

„Chrześcijanie nigdy nie stracili nadziei. Nawet jeśli pozostała nas tylko mała garstka, to jednak jest to zaczyn, który się rozrośnie. Dobre ziarno nigdy nie ulegnie zatraceniu. Przez 2 tys. lat zawsze doświadczaliśmy rzezi i prześladowań. Przed stu laty Turcy wymordowali Ormian, 1,5 mln chrześcijan tylko dlatego, że byli wierni Chrystusowi i krzyżowi. Wszyscy o tym wiedzą. Państwo Islamskie to spadkobiercy tej antychrześcijańskiej ideologii, przemocy, która co jakiś czas odradza się w różnych miejscach. Również i dziś ta przemoc jest obecna, ale można ją pokonać tylko poprzez edukację i otwarcie umysłów na różnorodność. Rośnie też na szczęście liczba samych muzułmanów, którzy odcinają się od fundamentalistów, islamu politycznego, separującego się od reszty ludzkości” – mówi abp Najeeb.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze