EPA/STR

Kazachstan: biskup Ałmaty ufa, że kazachski rząd zmieni się na lepsze

Ordynariusz diecezji Przenajświętszej Trójcy w mieście Ałmaty, bp José Luís Mumbiela skrytykował częściowo wypaczone relacje na temat kryzysu w Kazachstanie. „Jest to walka o władzę, którą trudno przejrzeć” – powiedział w wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej Kathpress.

Ałmaty jest centrum niepokojów w tej byłej republice sowieckiej. „Padały strzały, detonowano granaty” – relacjonował wydarzenia ostatnich dni biskup. „Tło protestów jest złożone. Na początku na demonstracje przychodzili zwykli ludzie. Ale potem dołączyło do nich coraz więcej uzbrojonych osób, także z zagranicy. Nie byli zainteresowani pokojowym protestem przeciwko rosnącym cenom energii. Oni chcieli czegoś innego” – powiedział pochodzący z Hiszpanii hierarcha i dodał: „Prezydent Kasym Żomart Tokajew musiał odpowiedzieć na te zorganizowane ataki przeciwko państwu.”

>>> Bp Schneider z Kazachstanu: katolikom nie zagraża niebezpieczeństwo

„Niektóre doniesienia zagranicznych mediów sprawiały wrażenie, że żołnierze opresyjnego reżimu bezlitośnie strzelali do pokojowych demonstrantów”, powiedział Mumbiela i dodał: „To jest po prostu nieprawda”.

Różnicuje on również rolę Rosji w kazachskim kryzysie. „To prawda, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich w Kazachstanie jest kontrowersyjne. Bez nich jednak nie udałoby się opanować sytuacji w Ałmaty” – powiedział i zwrócił uwagę: „Wszakże napastnicy nie przyszli z kijami i kamieniami, ale byli dobrze wyposażeni w nowoczesną broń. Rząd Kazachstanu nie był przygotowany na coś takiego. Musiał więc otrzymać pomoc”.

>>> Modlitwa o pokój w Kazachstanie

Patrząc w przyszłość Kazachstanu, bp Mumbiela wyraził optymizm: „Wydaje mi się, że Tokajew jest zdolnym, doświadczonym politykiem, który jest skłonny do dialogu. „Ufam, że zainicjuje on niezbędne reformy. Już teraz widać wiele oznak zmian na lepsze” – powiedział biskup Ałmaty.

Sytuacja w Kazachstanie jest wciąż napięta. Według oficjalnych danych w ulicznych protestach zginęło dotychczas co najmniej 160 osób, a ponad 8 tys. zostało aresztowanych.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze