fot. EPA/STRINGER

Mjanma: „terroryści” zabili ostatnio co najmniej 63 osoby

Władze rządzącej Mjanmą junty wojskowej poinformowały w sobotę, że w „ostatnich atakach terrorystycznych” zginęły co najmniej 63 osoby. Rzecznik junty wyjaśnił, że sprawcami ataków są przeciwnicy obecnych rządów w kraju.

„Terroryści podkładają bomby w miejscach publicznych, a ludzie giną i są ranni” – powiedział na konferencji prasowej rzecznik junty Zaw Min Tun, apelując do obywateli o udzielanie informacji o sprawcach ataków.

„Terrorystami” przez birmańską juntę nazywana jest demokratyczna opozycja, domagająca się ustąpienia wojskowych, którzy przejęli na początku tego roku władzę w wyniku puczu. Przeciwnicy junty chcą uwolnienia przywódczyni kraju, noblistki Aung San Suu Kyi, oraz przywrócenia władzy jej partii – Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), która rządziła Mjanmą od 2016 r. i wygrała wybory parlamentarne z listopada 2020 r.

>>> 24 maja maraton różańcowy z Mjanmy 

Wojskowa junta twierdzi, że te wybory były sfałszowane, choć komisja wyborcza nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości.

Według opublikowanych na początku tego miesiąca danych birmańskich aktywistów ze Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) od przejęcia władzy przez wojsko 766 osób zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa, a blisko 3700 osób jest przetrzymywanych w aresztach lub nieznanych lokalizacjach, w tym laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze