fot. EPA/FILIP SINGER

O. Neuhaus: nowy rząd w Izraelu więcej dzieli niż łączy

Izrael ma nowy rząd, ale koalicja, która go tworzy, ma bardzo mało wspólnego między sobą, a jedyne, co ją łączy, to wrogość do Binjamina Netanjahu. A zatem rząd wytrwa tak długo, jak długo były premier jest postrzegany jako zagrożenie – przewiduje o. David Neuhaus, żydowski konwertyta, przełożony jezuitów w Ziemi Świętej.

Przypomina on, że nową koalicję tworzą partie z prawicy i lewicy, które mają całkowicie odmienne wizje społeczeństwa. Różni ich również stosunek do Palestyńczyków i możliwości utworzenia państwa palestyńskiego.

Zdaniem o. Neuhausa, w sprawie palestyńskiej stanowisko czołowych postaci nowego rządu, w tym premiera Bennetta, nie różni się zbytnio od poglądów Netanjahu. „Wyrzucili go, ponieważ nie pozwalał im na dostęp do stanowisk i próbował ich zmiażdżyć, gdy stawali się zbyt popularni. Ich zemsta na nim miała charakter osobisty i organizacyjny” – powiedział izraelski jezuita.

>>> Po 12 latach koniec rządów Benjamina Netanjahu

Za mało prawdopodobne uważa on, by nowy rząd zrezygnował z silnych więzi z syjonistycznymi chrześcijanami ewangelicznymi w Stanach Zjednoczonych, którzy popierali poprzedni rząd. Ci zdecydowanie antyarabscy i antymuzułmańscy protestanci wspierają Izrael na podstawie fundamentalistycznej lektury Pisma Świętego i przekonania, że Bóg wybrał Izrael, rozumiany jako współczesne państwo, i obiecał mu zwycięstwo. Grupy te nie tylko są wpływowym lobby politycznym, ale także przeznaczają wiele pieniędzy na promowanie interesów Izraela.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze