fot. unsplah

Państwo Islamskie. Zagrożenie dla Europy i świata [MISYJNE DROGI]

Każdy ekstremizm religijny niszczy człowieka. Jedną z jego form jest fundamentalizm islamski. Pomóc może tylko dialog. Jednak nie wszyscy go pragną.

Fundamentalizm muzułmański jest pojęciem często przywoływanym podczas omawiania współczesnych stosunków międzynarodowych. Nie ma jednej definicji tego ruchu, ponieważ istnieją w nim wewnętrzne podziały i różny stosunek poszczególnych ugrupowań do odrębnych nurtów w islamie (ortodoksyjny islam dzieli się na trzy główne odłamy: sunnicki, szyicki i charydżycki) czy wartości innych cywilizacji. Cechą wszystkich fundamentalizmów, zwłaszcza o podłożu religijnym, są zachęcanie do przemocy, dyskredytacja praw obywatelskich, wolności i demokracji, nienawiść do innego człowieka. Zwolennicy każdego fundamentalizmu nie uznają dialogu międzyreligijnego, czyli dialogu pomiędzy ludźmi o różnych przekonaniach religijnych i nie działają na rzecz pokoju oraz bezpieczeństwa między narodami.

fot. YouTube

Nie zawsze wojna

Muzułmanin ma pięć obowiązków, zwanych filarami islamu, do których należą: 1) Wyznanie wiary (szahada), 2) modlitwa (salat), 3) jałmużna (zakat), 4) post (saum) w miesiącu ramadan, 5) pielgrzymka do Mekki (hadżdż). Dodatkiem do tych filarów są dżihad (ar. zmaganie, walka), nakaz szerzenia wiary muzułmańskiej i jej obrony. Może być realizowany pokojowo albo poprzez udział w tzw. świętej wojnie. Współcześnie spotykamy się z dżihadem rozumianym jako walka z cywilizacją Zachodu. Święta wojna to ekstremalny przykład tego, do czego może doprowadzić upolitycznienie konfliktów religijnych i kulturowych. Nie przewidziano, iż islam może być wykorzystany w celach politycznych, że na skutek frustracji i marginalizacji społeczności muzułmańskiej, propagowania wartości dostatniego świata Zachodu, fundamentaliści będą skłonni przekonywać do swojej działalności znaczne grupy wyznawców tej religii, także z Europy.

Rodzący się strach

Zamach z 11 września 2001 r. na World Trade Center w Nowym Jorku, o który obwiniano fundamentalistów muzułmańskich powiązanych z sunnicką organizacją posługującą się metodami terrorystycznymi, Al-Kaidą, stworzoną w 1988 r. przez Abd Allaha Azzama, stał się symbolem współczesnych zagrożeń bezpieczeństwa międzynarodowego. Przyczynił się do ukształtowania negatywnego stosunku do islamu i wyznawców tej religii, a nawet islamofobii, oznaczającej ogólnie lęk przed islamem i muzułmanami. W Europie strach przed fundamentalistami muzułmańskimi umocnił się zwłaszcza po ostatnich zamachach terrorystycznych w Paryżu z 13 listopada 2015 r. oraz w Brukseli z 22 marca 2016 r. dokonanych przez tzw. Państwo Islamskie (IS – ang. Islamic State). Z przerażeniem możemy zaobserwować narastający radykalizm tej organizacji terrorystycznej, kontrolującej ziemie Iraku i Syrii, wyrosłej na kanwie rozłamu w Al-Kaidzie w 2013 r. W Internecie pojawiają się filmy pokazujące ludzi mordowanych na różne sposoby: poprzez ucinanie głów, kamienowanie, egzekucje za pomocą maczet. Chrześcijańskie wspólnoty żyjące w Iraku i Syrii zostały prawie zniszczone.

Państwo Islamskie

IS powstało oficjalnie 29 czerwca 2014 r., kiedy sunnicka organizacja terrorystyczna znana powszechnie jako ISIL (Islamskie Państwo Iraku i Lewantu, ang. Islamic State of Iraq and the Levant) albo ISIS (Islamskie Państwo Iraku i Syrii, ang. Islamic State of Iraq and Syria) proklamowała kalifat na opanowanych przez siebie ziemiach, oznaczający islamski ustrój polityczny, gdzie głową państwa jest kalif, którym został Abu-Bakr al-Baghdadi. Kalifat posiada m.in. stolicę (Ar-Rakka – miasto w północnej Syrii), flagę, godło, własne siły zbrojne, media. Celem tego dżihadystycznego ugrupowania jest ustanowienie państwa wyznaniowego opartego na zasadach szariatu (prawa koranicznego) na terytorium Iraku, Syrii i Libanu. W tym przypadku nie można mówić o „państwie” w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ma ono wymiar symboliczny, ponieważ nawiązuje do dawnej idei muzułmańskiej, według której kalifat jednoczy ummę, czyli wszystkich mieszkańców, w państwie, które powstało ponad półtora tysiąca lat temu, po śmierci proroka Mahometa. Od czasu ustanowienia dynastii Umajjadów przez Abd al-Rahmana al-Dakhila w Andaluzji w 756 r. żaden muzułmanin nie ogłosił się kalifem mającym władzę nad wszystkimi muzułmanami na całym świecie. Bojownicy IS zapowiadają, że kalifat będzie rozszerzany na kolejne państwa Bliskiego Wschodu. Są wrogami demokracji i praw człowieka utożsamianymi przez Zachód. Obecnie stanowią ogromne zagrożenie dla świata i Europy.

Konferencja o dialogu międzyreligijnym w Hiszpanii zgromadziła wiele duchownych i osób konsekrowanych. fot. EPA/MARISCAL

Zbędni chrześcijanie

Adam Wąs, werbista, zauważa, że konsekwencje proklamowania kalifatu dla innowierców są jednoznaczne. Zarówno dla chrześcijan, jak też szyitów i alawitów (najstarsza mniejszość religijna Syrii) nie ma w nim miejsca, zaś „śledząc krótką historię ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu, organizacji, która praktycznie od 2003 r. co jakiś czas zmienia nazwę, widać, że kalifat jest kolejnym etapem tego procesu. Widać też, jak radykalni są w swoich poczynaniach jego członkowie. Wystarczy choćby wspomnieć historyczne chrześcijańskie miasteczko Malula w Syrii, które totalnie splądrowano, ograbiono, a chrześcijan wymordowano”.
Religia nie dla polityki

Papież Franciszek w swoich dokumentach, przemówieniach i wypowiedziach przestrzega przed wykorzystywaniem religii do celów politycznych. Ostro potępia IS oraz akty terroru dokonywane przez jego bojowników, nie wykluczając jednocześnie dialogu. W drodze powrotnej ze Strasburga do Rzymu 25 listopada 2014 r. przyznał, że taki dialog wydaje się trudny i niemożliwy, ale nie zamyka przed nikim drzwi. Uważa, że dramatyczna sytuacja w Iraku i Syrii wymaga zajęcia jasnego stanowiska przez wszystkich przywódców religijnych. W liście opublikowanym w przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia, 23 grudnia 2014 r. poruszył temat zaostrzającej się sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wyraził przekonanie, że dialog międzyreligijny jest „najlepszym antidotum na pokusę fundamentalizmu”, będącego zagrożeniem dla wyznawców wszystkich religii.

Należy pamiętać, że islam jest religią pokojową, a islam przemocy to tylko kilka procent wszystkich wyznawców islamu. Nie należy ograniczać pojęcia fundamentalizmu do świata muzułmańskiego, bowiem z fundamentalizmem mamy do czynienia w obrębie każdej religii. Odpowiedzią na zagrożenie pokoju międzynarodowego jest dialog, zwłaszcza dialog międzyreligijny. Stanowi on najlepszą alternatywę dla pokusy przemocy i terroru.

>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze