piuska biskup

Zdj poglądowe fot. Cathopic.com/Juan Gomez

Nowy albański biskup. Od młodego ateisty-migranta do gorliwego kapłana

Postać albańskiego kapłana Arjana Dodaja, mianowanego kilka dni temu przez papieża biskupem pomocniczym Tirany, przedstawił w artykule w VaticanNews włoski watykanista Andrea Tornielli. Zwrócił w nim uwagę, że ten 43-letni obecnie duchowny urodził się w jeszcze w komunistycznej Albanii, po czym wyemigrował z tysiącami swych rodaków do Włoch i został kapłanem.

Dziennikarz, powołując się na swą rozmowę telefoniczną z biskupem-nominatem, podkreślił, że nadal jest on zaskoczony tą decyzją papieską i opowiedział mu pokrótce swoją drogę życiową, zresztą jedną z wielu podobnych w Kościele.

>>> „Przeklęty rok 1967”: 50 lat temu Albania została krajem ateistycznym 

Mówiąc o swoim dzieciństwie ks. Arjan Dodaj wyznał, że urodził się [21 stycznia 1977 w nadmorskim miasteczku Laç-Kurbin na terenie obecnej archidiecezji Tirana-Durrës] i wychowywał w rodzinie komunistycznej i w duchu ateistycznym. Wtedy wszelkie oznaki przypominające wiarę były zakazane i „w pierwszych latach swego życia nigdy nie słyszałem o istnieniu Boga“ – powiedział rozmówca włoskiego dziennikarza. Podkreślił, że jego rodzice „byli strasznie naznaczeni piętnem komunizmu, ale – dodał – jego dziadkowie modlili się do Pana”.

Fot. cathopic

I to właśnie matka jego matki zaszczepiła mu pierwsze słowa wiary. „Moje pierwsze spotkanie ze sprawami Bożymi brzmi jak jakaś melodia w mojej głowie, w mej duszy” – wspomina nowy biskup. Zaznaczył, że jego babcia była całkowicie wolna, mimo gróźb i żyła doświadczeniem modlitwy. W tamtych czasach, nie umiejąc pisać, ludzie uczyli się modlić, śpiewając, toteż znali modlitwy rymowane, poznawali w ten sposób nauczanie Kościoła. – Dopiero po przybyciu do Włoch odkryłem, że wiele rzeczy, np. nt. sakramentów, ona mi przekazała, śpiewając w domu, gdy pracowała czy sprzątała mieszkanie. Dzięki temu ja także się tego nauczyłem, np. drugiej części Zdrowaś Mario, bo ona zawsze mi ją śpiewała – powiedział kapłan. Dodał, że w ten sposób babcia przekazała mu Boga.

>>> Papież wyraził bliskość z Albanią, w której doszło do trzęsienia ziemi 

Wkrótce po upadku komunizmu (na początku lat dziewięćdziesiątych) przyszły biskup postanowił opuścić swój kraj. – Podobnie jak wielu innych młodych miałem wiele pomysłów – opowiadał. Za pierwszym razem ich łódź się rozbiła i dziś „dziękuję Panu, że nie wyjechałem, bo nie wiem, co by było”. Ostatecznie wypłynął 15 września 1993 „z tej cudownej zatoki, na którą zwykłem przychodzić jako dziecko”. Dzięki Bogu morze było spokojne i wtedy „emigrowała ze mną cała moja historia”, a „ja czułem w sobie łzy z powodu tych więzów, tego życia i rodziny”. Biskup-nominat wskazał, że trzeba pamiętać „o tych łzach, ofiarach, bolesnych zdarzeniach dzisiejszych imigrantów”.

We Włoszech przyjaciele, którzy przybyli tam przed nim, pomogli mu znaleźć schronienie w Dronero koło Cuneo w północno-zachodniej części kraju. Był tam spawaczem, później pracował jako ogrodnik, a część zarobionych pieniędzy wysyłał swym biednym krewnym w ojczyźnie. Po pewnym czasie inni przyjaciele zaprosili go na spotkanie do parafii. – Pracowałem wtedy ciężko, nieraz ponad 10 godzin dziennie, wracałem wyczerpany na noc. Ale powiedzieli mi, że jest grupa młodzieży w tej parafii, prowadzona przez ks. Massimo, związanego ze wspólnotą Dom Maryi. I naprawdę bardzo mi się tam spodobało! Spotkałem tam ducha rodzinnego, którego ogromnie potrzebowałem w tamtym delikatnym okresie swej młodości – dzielił się wspomnieniami ks. Dodaj.

Albania została ostatnio nawiedzona przez trzęsienie ziemi. Fot. EPA/MALTON DIBRA

W parafii tej przyjął chrzest. W 1997 r. poprosił o przyjęcie do Bractwa Kapłańskiego Synów Krzyża, Wspólnota Dom Maryi w Rzymie i tam zaczął się przygotowywać do kapłaństwa, napotykając przy tym na wiele trudności ze strony swych rodziców. – W 10 lat po moim przybyciu do Włoch [11 maja 2003] papież Wojtyła położył dłonie na mej głowie w bazylice św. Piotra [wyświęcając go na kapłana] – mówił dalej biskup-nominat.

W tym samym 1993 r., „gdy wylądowałem we Włoszech, św. Jan Paweł II odwiedził Albanię” – ciągnął dalej. Przypomniał, że jego kraj dopiero co wyszedł z dyktatury i „wydawał się «otwartą studnią», tyle było w nim nędzy i biedy, ale zarazem wielkie pragnienie nowości”. On również, podobnie jak wielu innych młodych i starszych, pamięta wielkie tłumy ludzi, którzy towarzyszyli samochodowi papieskiemu na trasie z Tirany do Szkodry. – Jego postać zawsze mi towarzyszyła, podobnie jak nasza św. Matka Teresa [z Kalkuty]. To ona, gdy wychodziliśmy z dyktatury, wlewała nam ten balsam czułości, miłości, dobroci, nadziei, który umiała dawać wielu biednym ludziom w różnych zakątkach świata – powiedział ks. Arjan.

>>> Ocalony kardynał 

Jako kapłan pracował w różnych parafiach rzymskich i stał się kapelanem miejscowej wspólnoty albańskiej. W 2017 r. arcybiskup Tirany George Anthony Frendo poprosił papieskiego wikariusza dla diecezji rzymskiej o zezwolenie na powrót 40-letniego wówczas duchownego do posługi w jego archidiecezji. Kard. Angelo De Donatis i przełożony wspólnoty Domu Maryi ks. Giacomo Martinelli zgodzili się i ks. A. Dodaj wrócił w ojczyste strony jako misjonarz „fidei donum” (diecezjalny).

Pytany o reakcję na nominację biskupią z 9 kwietnia kapłan zapewnił, że „nigdy, przenigdy nie myślałem ani nie pragnąłem czegoś takiego”. Dodał, że bardzo odpowiadała mu jego praca w parafii, „w tym codziennym kontekście rodzinnym, którym zawsze żył, we wspólnocie, z wiernymi, z osobami, które mi powierzono”. A teraz przyszło nowe powołanie, „które przyjąłem z zaufaniem do Pana, do Matki Bożej i w duchu posłuszeństwa Kościołowi”.

flaga Albanii/domena publiczna

Nominację tę z dużym zadowoleniem przyjęli też członkowie innych wyznań chrześcijańskich i muzułmanie. Przy tej okazji przypomniano, że Albania była pierwszym krajem europejskim, odwiedzonym przez Franciszka, który mówił o nim jak o symbolu dobrego współżycia wiernych różnych religii. – Nie chodzi tylko o tolerancję religijną, ale bardzo ważne jest wymieniać słowa i rozumieć, czym jest dla nas zgoda, poczucie rodzinności, duch wielkiej współpracy i wzajemnej pomocy – zakończył swą wypowiedź dla rozgłośni papieskiej nowy biskup pomocniczy archidiecezji tirańskiej.

Dodajmy jeszcze, że ostatnio był on też zastępcą sekretarza Albańskiej Konferencji Biskupiej i sekretarzem generalnym synodu diecezjalnego.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze