rozwód

fot. Engin Akyurt/unsplash

W którym państwie jest największa liczba rozwodów? „W 2021 roku wzrosła o 100 tysięcy”

O ponad 100 tys. wzrosła w Rosji w 2021 liczba rozwodów, już i tak jedna z najwyższych na świecie. Badanie przeprowadzone przez portal Idel.Real.org, pokazało, że trwająca od 2020 pandemia koronawirusa m.in. pogłębiła kryzys życia rodzinnego w Rosji.

Okazało się, że już w połowie 2020, w okresie pierwszej kwarantanny, 2,5 raza zwiększyła się liczba przypadków przemocy domowej, i to tylko tych zgłoszonych oficjalnie, a w rzeczywistości prawdopodobnie było ich znacznie więcej, gdyż zaostrzenia sanitarne poważnie utrudniły kontakty międzyludzkie i tym samym kontrolę społeczną. Na tym tle wydawało się, że liczba rozwodów w 2021 spadnie, ponieważ rok wcześniej prawie nie można było udać się do urzędu, aby złożyć dokumenty w sprawie orzeczenia o rozpadzie małżeństwa. Tymczasem okazało się, że wskaźnik rozwodów w Rosji, i tak jeden z najwyższych na świecie, nadal rósł.

>>> Pierwszą szkołą miłości jest rodzina [FELIETON]

Badanie w jednym z najbardziej „tradycyjnych” regionów w Rosji

Badanie, przeprowadzone przez wspomniany portal, nie przynosi danych, dotyczących całego kraju, lecz ogranicza się jedynie do Powołża, czyli regionu nadwołżańskiego, uchodzącego za jeden z najbardziej „tradycyjnych” w Rosji, zamieszkanego przez ok. 30 mln osób. To tam w przeszłości znajdowali schronienie m.in. staroobrzędowcy, przeciwni wszelkim zmianom przede wszystkim religijnym, ale też w dużym stopniu społecznym i politycznym, a także szereg innych grup, także narodowych, pragnących żyć bez większych zmian. Toteż zjawiska zachodzące na „tradycyjnym” Powołżu występują w jeszcze większym stopniu w innych regionach Rosji. Jedynym obszarem, na którym życie rodzinne oceniono pozytywnie, był Tatarstan, w którym wzrosła w tym czasie liczba małżeństw i dużych rodzin, a zarazem zmalała liczba zgonów. Ale dane te podważa Ogólnorosyjski Narodowy Instytut Statystyczny Rosstat, który nie przeprowadził tam własnych badań naukowych w tym zakresie. Przewodnicząca Urzędu Statystycznego Tatarstanu Gulmat Nigmatullina zwróciła uwagę na zmniejszenie się liczby rozwodów w rodzinach z małymi dziećmi. Jej zdaniem, jest to „najlepszy wskaźnik w calej Federacji Rosyjskiej, zważywszy, że 80 proc. rozwodów orzekają sądy, stosujące procedury pojednawcze, my natomiast staramy się wykorzystywać wszystkie możliwości obrony rodziny”. W tej sytuacji liczba rozwodów w ub.r. nie była wysoka – powiedziała Nigmatullina, dodając, że odpowiednie dane na ten temat jej urząd ogłasza raz na dwa lata.

fot. unsplash

Inne regiony nadwołżańskie miały już gorsze wskaźniki. W rejonie Ufy – stolicy Baszkortostanu, zamieszkanego w większości przez ludność pochodzenia tatarsko-azjatyckiego i bardziej wymieszaną narodowościowo niż Tatarstan – w 2021 liczba małżeństw wzrosła do 23 tys. w porównaniu z 19 tys. rok wcześniej, ale do 15 tys., a więc o 1 tysiąc, zwiększyła się też liczba rozwodów. W sąsiadującej z Tatarstanem Czuwaszii było o tysiąc rozwodów więcej i o 600 dzieci mniej niż w 2020, w Udmurcji odpowiednio o 500 więcej i 272 mniej. W obwodzie samarskim zawarto o 3 tys. więcej małżeństw, ale też orzeczono 400 rozwodów więcej i liczba urodzeń zmalała o 448.

Młodzi coraz mniej chcą mieć dzieci

W całej Federacji Rosyjskiej w 2021 zarejestrowano 923 553 małżeństw – o 150 tys. więcej niż w roku poprzednim oraz 644 207 rozwodów (o 100 tys. więcej niż w pierwszym roku pandemii). W ostatnich trzech latach liczba urodzeń w tym kraju znacząco zmalała: w 2019 było ich 1 484 517, w rok później o 50 tys. mniej i 1 404 834 w 2021. W tymże roku rozpadło się prawie 15 proc. rodzin. Przewodniczący Fundacji Badań Społecznych Władimir Zwonowski zwrócił uwagę, że „zjawisko spadku liczby małżeństw i urodzeń nie dotyczy tylko Rosji, przede wszystkim dlatego, że zawieranie związków cywilnych i kościelnych ma coraz mniejsze znaczenie dla młodych pokoleń, które też coraz mniej chcą mieć dzieci”. Zdaniem badacza wynika to z wielu czynników, w tym z wydłużania się życia ludzkiego i z systemu opieki społecznej, które mniej zachęcają do zakładania własnej rodziny. A narodziny dzieci w coraz mniejszym stopniu związane są z małżeństwem, a przyszłe pokolenia wzrastają bez poczucia tworzenia tego rodzaju związku „świętego i cywilnego”.

Zwonowski podkreślił, że „w internecie nie tworzy się rodzin”. Jeśli Związek Sowiecki proponował zastąpienie rodziny społeczną kontrolą urodzeń i wzrostu przyszłych pokoleń, to obecnie życie nowych pokoleń powierzono całkowitej niepewności na szczeblu osobistym i społecznym, a trwająca teraz pandemia stała się, jak się wydaje, ostatecznym bodźcem do zniszczenia każdego schematu.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze