fot. EPA/DIEGO AZUBEL

Papież radzi dziennikarce… małą whisky i dużo snu

Serdeczny, chwilami bardzo żartobliwy charakter miały rozmowy dziennikarzy z papieżem Franciszkiem w samolocie lecącym w nocy z wtorku na środę do Bangkoku. Wysłannicy mediów opowiedzieli sobie potem nawzajem, co usłyszeli od papieża.

Wkrótce po tym, gdy samolot wystartował z lotniska w Rzymie papież przyszedł do dziennikarskiego sektora, w którym było 69 wysłanników światowych mediów: gazet, radia, telewizji, agencji prasowych. Następnie Franciszek podchodził do każdego na chwilę rozmowy. Uściskowi ręki i powitaniu towarzyszyła czasem zabawna wymiana zdań. Papież, jak się zauważa, był w dobrym humorze i zarazem słuchał cierpliwie swych rozmówców.

>>> Kuzynka papieża powitała go na lotnisku w Bangkoku [ZDJĘCIA]

Papież rozmawia z dziennikarzami na pokładzie samolotu do Bangkoku, fot. EPA/GREGORIO BORGIA

Trochę alkoholu

Kiedy jedna z hiszpańskich dziennikarek życzyła mu dobrego lotu, on sam z uśmiechem życzył jej, żeby się wyspała i wypiła „malutką whisky”. Na pytanie, czy sam to zrobił, zdecydowanie zaprzeczył. Kieliszek koniaku poradził hiszpańskiemu dziennikarzowi, który mówił, że przed podróżą cierpiał z powodu rwy kulszowej. Gdy wysłanniczka agencji Ansa powiedziała papieżowi: „W przyszłym roku świętujemy 75-lecie„, żartobliwie zapytał, czy to ona kończy 75 lat i dał wyraz swemu niedowierzaniu.

>>> Tajlandia: Franciszek przyjechał, radość na ulicach [ZDJĘCIA]

fot. EPA/GREGORIO BORGIA

Pytanie do Boga

Jednym z powtarzających się w czasie lotów papieskich pytań jest to, kiedy Franciszek pojedzie do swej ojczystej Argentyny, w której nie był od swego wyboru w 2013 roku. Nigdy dotąd nie padła żadna deklaracja co do możliwego terminu takiej podróży. Kiedy tym razem zapytał o to korespondent amerykańskiej telewizji NBC, papież zrobił uwiecznioną przez fotografów na zdjęciach wyjątkowo sugestywną minę, wskazującą, że zupełnie tego nie wie. Następnie wzniósł palec do góry i powiedział, że to jest pytanie do Pana Boga.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze