Fot. EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Papież: strach obezwładnia duszę, lekarstwem jest bliskość ludzi

25 stycznia ukaże się książka pt. „Strach jako dar” (La paura come dono), która jest zapisem rozmowy papieża z psychologiem Salvo Noé.

Wśród problemów podjętych w rozmowie znajdują się m.in. przyjęcie migrantów i osób homoseksualnych, karierowiczostwo, formacja w seminariach oraz przeciwdziałanie nadużyciom. Głównym tematem jest jednak strach. Franciszek przyznaje, że również on czasami obawia się popełnić błąd, ale dodaje, że nadmiery strach nie jest chrześcijański.

>>> Papież: kard. Pell bez wahania i z wytrwałością podszedł do godziny próby

Strach, który pomaga, i strach, który osłabia

Papież podkreśla, że strach pomaga w byciu uważnym; jest jakby matką, która nas ostrzega. Przesadny strach jest jednak postawą, która osłabia, pomniejsza oraz paraliżuje. Powoduje uwięzienie duszy, odbiera wolność patrzenia do przodu i tworzenia dobra. Lekarstwem na strach jest obecność innych. Często izolacja, poczucie opuszczenia, pozostawanie pośród problemów bez żadnej pomocy może prowadzić do kryzysu i choroby mentalnej. Samotność jest wielkim problemem naszych społeczeństw. Odnosząc się do kwestii hipokryzji Franciszek zauważa, że jest ona strachem przed prawdą. Ktoś udaje kogoś innego niż jest w rzeczywistości. To swoiste granie duszą. Udawanie blokuje odwagę mówienia otwarcie prawdy.

Fot. pixabay

Seminarium nie może być schronieniem dla braków psychologicznych

Podejmując temat nadużyć seksualnych wśród duchownych, Papież zwraca uwagę na potrzebę zbadania u kandydatów wstępujących do seminarium w sposób całościowy dotychczasowego sposobu życia, aspektu psychologicznego, relacji międzyosobowych. Przed dopuszczeniem do święceń musi zostać zweryfikowane, czy kandydat nie ma skłonności do nadużyć. Seminarium nie może być schronieniem dla ułomności i braków psychologicznych, ponieważ ludzie potrzebują dojrzałych świadków wiary, z którymi mogą się spotkać i otrzymać wsparcie w klimacie bliskości i zaufania.

Bóg nikogo nie odrzuca

Odnosząc się do osób homoseksualnych, Franciszek stwierdza, że Bóg jest Ojcem, który nie odrzuca żadnego ze swoich dzieci. Stylem Boga jest bliskość, miłosierdzie i czułość, a nie osądzanie czy wykluczanie. Jego serce jest otwarte dla wszystkich i dla każdego.

Papież zwraca uwagę, że migranci często są używani narzędzie do budzenia strachu w społeczeństwie, że to oni są główną przyczyną jego problemów, a prawdziwe problemy biorą się z braku wyższych wartości, z zachwianego sposobu życia w naszych domach i miastach, z powodu zaniku wiary, który oddala nas od innych i blokuje ducha braterstwa.

Być między ludźmi

Franciszek podkreśla, że po swoim wyborze na papieża zdecydował zamieszkać w Domu św. Marty, ponieważ chciał być między ludźmi, z nimi rozmawiać, a przez to również czuć się bardziej wolnym. Jeśli już nie może samodzielnie opuszczać Watykanu, chciał przynajmniej widzieć ludzi, nie być od nich odizolowanym.

fot. EPA/Riccardo Antimiani

Franciszek patrzy z ufnością w przyszłość, bo Jezus jest zawsze po naszej stronie i możemy żyć z miłością i zawierzyć siebie w ręce Ojca. Zachęca kapłanów do ukazywania miłosierdzia i odwagi otwarcia drzwi. Przypomina, że największą perwersją Kościoła są księża karierowicze i światowość. Ona prowadzi do próżności, pychy i nadużywania władzy. Wierni powinni widzieć, że kapłani są podobni do nich, mają te same obawy i to samo pragnienie życia w łasce Bożej. Przybliżać się do wierzących i niewierzących z otwartym sercem.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze