abp Pierbattista Pizzaballa

abp Pierbattista Pizzaballa, fot. Christian Media Center – Italian (YouTube)

Patriarcha Jerozolimy zaniepokojony o destabilizację Bliskim Wschodzie

Łaciński Patriarcha Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa z niepokojem zareagował na rosyjskie doniesienia o ochotnikach z Bliskiego Wschodu, którzy rzekomo chcą walczyć w Donbasie u boku samozwańczych separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej.

>>> Wojna w Ukrainie [NA ŻYWO, 12.03.2022]

„Mam nadzieję, że to nieprawda i że to tylko żart” – skomentował tę wiadomość abp Pizzaballa w wywiadzie dla telewizyjnego magazynu informacyjnego „TG 2000”. „Wszyscy dobrze wiemy, że na terenach objętych wojną, zwłaszcza w Iraku i Syrii, wciąż czeka wielu bojowników” – powiedział patriarcha.

Według ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, tylko z Bliskiego Wschodu zgłosiło się ponad 16 000 osób, które mają zostać rozmieszczone w samozwańczych republikach ludowych ługańskiej i donieckiej. „Wielu z nich walczyło w przeszłości po stronie Rosji przeciwko terrorystycznym bojownikom Państwa Islamskiego” – powiedział generał armii. Prezydent Władimir Putin wyraził chęć zaangażowania ochotników w wojnę w Ukrainie.

Niechciana eskalacja

>>> W Ukrainie Wielki Post zaczął się wcześniej

W ocenie abp. Pizzaballi taki krok byłby „niechcianą eskalacją, a przede wszystkim niezrozumiałą manipulacją, a także próbą zaangażowania Bliskiego Wschodu”. Zdaniem łacińskiego patriarchy Jerozolimy to, że region ten jest „bezpośrednio lub pośrednio” zaangażowany w inne konflikty, nie jest niczym nowym.

Patriarcha daje raczej niewielkie szanse izraelskiej próbie mediacji między Rosją a Ukrainą. W rozmowie z „TG 2000” Pizzaballa wyjaśnił: „Sytuacja w Izraelu nie jest łatwa, ponieważ kraj ten ma silne relacje z Rosją. W Izraelu jest wielu Rosjan, ale są też związki z Ukrainą, ponieważ jest tu także wielu Ukraińców. Zrozumiałe jest, że premier Izraela Naftali Bennett chce zaprezentować się jako mediator, choć uważam, że nie będzie to łatwe, ponieważ brak zaufania jest obecnie zbyt głęboki, aby cokolwiek osiągnąć. Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży, nawet jeśli na to nie wygląda. Ponieważ widzimy konsekwencje tej sytuacji tutaj, na Bliskim Wschodzie: całkowite podważenie zaufania ludzi i niemożność odbudowania relacji między społecznościami” – stwierdził abp Pizzaballa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze