Ukraina, Lwów. fot. EPA/MIGUEL A. LOPES

Ukraina, Lwów. fot. EPA/MIGUEL A. LOPES

W Ukrainie Wielki Post zaczął się wcześniej

Wielki Post to czas przygotowania na Święta Paschalne. Modlimy się, pościmy, wspieramy jałmużną potrzebujących po to, aby dostrzegać obecność Boga w naszej codzienności. Za naszą wschodnią granicą jest to czas wojny, okrucieństwa, bólu i rozlewu krwi. Bóg nigdy nie chce wojny, ale możemy potraktować ją jako rekolekcje. Dla nas wszystkich.

Na terenie praktycznie całej Ukrainy toczą się walki. Z nieba spadają bomby, dookoła latają śmiercionośne pociski. Jak potraktować tak podłe działania wojenne jako duchową lekcję. Czy w ogóle jest to możliwe?

– W tym roku Wielki Post jest z pewnością inny. Szczególny, trudny, chociaż duchowo głębszy. Słowa jakie kapłan wypowiedział w Środę Popielcową posypując nasze głowy popiołem: „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” jakoś bardziej do mnie trafiły. Wcześniej, przyznam się, że często podchodziłem do nich czysto obrzędowo. W końcu zrozumiałem, że gotowym trzeba być zawsze. Wiedziałem to, ale wcześniej tym tak nie żyłem – mówi kleryk Norbert Jabłko OMI, który przebywa obecnie we Lwowie.

Lwów. fot. EPA/MIGUEL A. LOPES

Oblacki seminarzysta podkreśla, że kiedy wszystko dookoła zawodzi i nic nie daje pocieszenia, źródłem naszej nadziei może być jedynie Pan Bóg. Zawsze tak jest, ale ten dramat pokazuje nam to jeszcze dobitniej.

– Od początku wojny w mediach czytamy różne informacje. Często odbierają one nadzieję. Zobaczyłem jednak, że każdego dnia w czytaniach mszalnych, modlitwie brewiarzowej Pan Bóg daje mi swoje słowo, które dodaje nadziei, odwagi, nie pozwala popaść w rozpacz. Tak jakby to było zaplanowane. Pan Bóg nas nie opuszcza, cały czas jest z nami. Pokazuje mi to, że słowo Boże jest żywe, aktualne, wieczne. I to jest moje zadanie na ten czas: jeszcze bardziej zbliżyć się do Słowa Bożego – podkreśla kleryk Norbert.

>>> Paweł Wyszkowski OMI (Kijów): trudno zasnąć z myślą, że to mogą być ostatnie momenty życia

Całe zło, które obecnie dzieje się na naszych oczach jest okazją do robienia dobra. I to okazją, z której bardzo często znakomicie korzystamy. Widać to chociażby na przekładzie pospolitego ruszenia w Polsce, gdzie w ciągu kilku dni zorganizowano ogromną pomoc dla około miliona uchodźców z Ukrainy. Wielu podejmuje inicjatywy modlitewne za Ukrainę i pokój na świecie. Trudno nie połączyć tego z okresem liturgicznym, w który kilka dni temu weszliśmy.

– W tym roku Wielki Post zaczął się szybciej, w dniu rosyjskiej inwazji. Jakkolwiek to zabrzmi, ale mam nadzieję, że poranek Zmartwychwstania również w tym roku nadejdzie szybciej i będziemy mogli dziękować Bogu za pokój – podkreśla Norbert Jabłko OMI.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze