„Polska zawsze wierna”, czyli jak Polska zadziwiła Włochy. I świat
Przez pierwszą połowę czerwca można było przyjść, zatrzymać się, obejrzeć i przenieść się do roku 1979. Na Krakowskim Przedmieściu na wysokości kościoła sióstr wizytek i Skweru Ks. Jana Twardowskiego stała wystawa „POLONIA SEMPER FIDELIS”. Dziś jej ostatni dzień. My też tam byliśmy i chcemy o niej opowiedzieć, po części ją pokazać, przekazać i zatrzymać. To szczególnie z myślą o tych, którzy widzieć jej nie mieli okazji.
Wystawa pokazuje pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski z włoskiej perspektywy. Zaprezentowana została w 40 lat po tamtych wydarzeniach. Wystawiono unikatowe fotografie Carla Leidi (1930–1998) – włoskiego fotografa, pisarza i podróżnika, który w czerwcu 1979 r. podążał śladami Jana Pawła II. Zdjęciom towarzyszą wspomnienia artysty oraz cytaty z homilii Jana Pawła II w Warszawie, Krakowie, Częstochowie i Auschwitz.
Kraj daleki i nieprzyjazny
Wybór Karola Wojtyły na biskupa Rzymu zaskoczył Włochów, którzy po raz pierwszy tak jasno zrozumieli, iż Polska to nie tylko jeden z krajów bloku komunistycznego, ale nade wszystko podpora Kościoła katolickiego. Dekada poprzedzająca wybór Polaka na papieża to we Włoszech trudne czasy pełzającej rewolucji lewicowej. Zamachy terrorystyczne Czerwonych Brygad, wspomaganych przez Związek Sowiecki i inne kraje socjalistyczne, wstrząsnęły głęboko włoskim społeczeństwem, rozczarowanym socjalizm w stylu sowieckim.
„Obrazy, które popłynęły w świat dzięki relacjom mediów zagranicznych, zmieniły całkowicie sposób postrzegania Polaków i Polski (…) określających się jako naród mający za przewodnika nie partię komunistyczną, ale Matkę Bożą Częstochowską”.
Kraj wiary, nadziei i oczekiwania
Z perspektywy Włoch Polska była nie tylko krajem dalekim – „un paese lontano” – jak powiedział w pierwszym wystąpieniu nowo wybrany papież, ale również krajem nieprzyjaznym, bo komunistycznym. Dlatego też nie tylko dla mieszkańców Italii, uważających jeszcze wtedy swój kraj za centrum katolicyzmu, ale również dla całego świata dużym odkryciem był obraz Polski i Polaków jako gorących katolików, wyrażających swoją tożsamość poprzez przywiązanie do Kościoła i określających się jako naród mający za przewodnika nie partię komunistyczną, ale Matkę Bożę Częstochowską.
Obrazy, które popłynęły w świat dzięki relacjom mediów zagranicznych, które towarzyszyły Karolowi Wojtyle, zmieniły całkowicie sposób postrzegania Polaków i Polski. Okazało się, że nie jest to kraj ateistycznego komunizmu, ale kraj wiary, nadziei i oczekiwania.
„Każde zdjęcie Carla Leidiego to odkrywanie nadziei i wzruszenia, z jakim Polacy przeżywali nie tylko przyjazd Jana Pawła II do Ojczyzny, ale nade wszystko fakt, że są razem, że są narodem, który łączą wspólne wartości, że odtąd już nigdy nic nie będzie takie samo” (Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego).
„Polska zawsze wierna” na samochodach, oknach i torebkach
Taką Polskę zobaczył Carlo Leidi, taką Polskę widzimy na jego zdjęciach: Polskę radosną (mimo generalnie trudnego czasu), Polską odświętną (bo na chwilę inną), Polskę wierną (to akurat bez zmian). Nie był to kraj wewnętrznie zniszczony narzuconym mu systemem. Ten system oczywiście robił swoje i robił dużo złego, ale jak widać na zdjęciach – wiara pozwoliła zachować to, co najważniejsze – nadzieję, wiarę, tożsamość. Naród, społeczeństwo może i było zmęczone komunistycznym systemem, ale na pewno nie upadłe, załamane i złamane.
Fotograf zatytułował swój zbiór zdjęć „Polonia semper fidelis” – „Polska zawsze wierna”. Od czerwca 1979 r. hasło to stało się we Włoszech bardzo popularne, a wielu katolików przyklejało nalepki z tą dewizą i z papieskim herbem na oknach, szybach samochodów, nawet na torebkach i plecakach.
„Przyzwyczaili się Polacy wszystkie, niezliczone sprawy swojego życia, różne jego momenty ważne, rozstrzygające, chwile odpowiedzialne, jak wybór drogi życiowej czy powołania, jak narodziny dziecka, jak matura czyli egzamin dojrzałości, jak tyle innych… wiązać z tym miejscem, z tym sanktuarium. Przyzwyczaili się ze wszystkim przychodzić na Jasną Górę, aby mówić o wszystkim swoje Matce – Tej, która tutaj nie tylko ma swój Obraz, swój Wizerunek, jeden z najbardziej znanych i najbardziej czczonych na całym świecie, ale która tutaj w jakiś szczególny sposób jest obecna” (fragment wystawy, Jan Paweł II na Jasnej Górze, 4 czerwca 1979 r.).
Uchwycił emocje Polaków
Każde zdjęcie Carla Leidiego to odkrywanie nadziei i wzruszenia, z jakim Polacy przeżywali nie tylko przyjazd Jana Pawła II do Ojczyzny, ale nade wszystko fakt, że są razem, że są narodem, który łączą wspólne wartości, że odtąd już nic nie będzie tak samo i takie samo. Coś ważnego się stało – tego byli wszyscy świadomi (Polacy, papież, ale także komunistyczne władze). Coś pękło… Polacy odzyskali zdeptaną przez lata komunizmu godność i poczucie dumy narodowej. Dziś już wiemy, że w tamtym czasie, wraz z pierwszą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski, rozpoczęła się polska droga do wolności… Wraz w wystawą i kolejnymi jej punktami wędrujemy po kolejnych miastach. To oczywiście spojrzenie subiektywne, ale pokazujące obiektywne emocje i fakty, które przeżywała Polska. Ich świadkiem był fotograf i cały świat.
Kuratorem wystawy jest Joanna Olendzka z Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Muzeum obok Narodowego Centrum Kultury oraz Włoskiego Instytutu Kultury jest organizatorem wystawy. Produkcją wystawy zajęła się Alena Trafimava. Za tłumaczenie na język angielski odpowiedzialna jest Anna Mirek, za przekład włoski Paolo Gesumunno z Włoskiego Instytutu Kultury w Warszawie.
Neorealizm w imię prawdy
Fotografie, które zostały zaprezentowane, to wybór prac dokonany 40 lat temu. Ich autorem jest Carlo Leidi (1930-98) – włoski fotograf, pisarz i podróżnik. Z zawodu był notariuszem, działał też w partii chrześcijańsko-demokratycznej w Bergamo. W 1951 r. otrzymał od ojca aparat Leica. „Jako członek Chrześcijańskiej Demokracji udał się przy okazji trudnej kampanii wyborczej z roku 1952 do południowych Włoch, gdzie rozpoczął przygodę z fotografią” – wspominała po latach córka artysty Giovana Leidi.
„Na jego sztukę fotografowania wyraźnie wpłynął neorealizm. Carlo w imię prawdy dokumentował bolączki włoskiego społeczeństwa powojennego. Ojciec rozumiał, że fotografia musi uwolnić się od estetyzmu Mussoliniego, musi posiadać swoje ścisłe znaczenie, w tym godność.
„Pomyślcie, młodzi przyjaciele, jaka jest miara serca ludzkiego, skoro napełnić je może tylko Bóg, Duch Święty (…) Człowieka trzeba mierzyć miarą „serca”. Sercem! Serce w języku biblijnym oznacza ludzkie duchowe wnętrze, oznacza w szczególności sumienie… Człowieka więc trzeba mierzyć miarą sumienia, miarą ducha, który jest otwarty ku Bogu” (fragment wystawy, Jan Paweł II na spotkaniu z młodzieżą akademicką przed kościołem św. Anny w Warszawie, 3 czerwca 1979 r.)
Fotograf Pragi
Carli był autorem reportaży dotyczących Czarnej Afryki, Chin, Bergamo, Toskanii, przede wszystkim jednak Pragi roku 1968. Stolicę Czech dokumentował wraz z Alfonsem Modonesim od 1963 do 1980 r. Zrobił ponad 700 zdjęć tego miasta. Jego prace zostały opublikowane w „L’Europeo”, „La Domenica del Corriere”, „Historia”, „Du”, „Fotografie” oraz w innych dziennikach i czasopismach. Artysta uczestniczył w wielu wystawach. Jego fotografie to w sumie kilka tysięcy wydruków, przezroczy i negatywów. Obecnie są przechowywane i archiwizowane w Centrum Badań i Dokumentacji Fotograficznej w Spilimbergo. Wśród nich jest właśnie kolekcja „Polonia semper fidelis”.
„Polaków zginęło w czasie ostatniej wojny sześć milionów: jedna piąta część narodu. Jeszce jeden etap wiekowych zmagań się tego narodu, mojego narodu, o podstawowe swoje prawo wśród narodów Europy. Jeszcze jeden głośny krzyk o prawo do własnego miejsce na mapie Europy. Jeszcze jeden bolesny rozrachunek z sumieniem współczesnej ludzkości” (fragment wystawy, Jan Paweł II podczas homilii w czasie mszy św. na terenie niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, 7 czerwca 1979 r.)
Dni pełne znaczeń
Tak mówi o czasie pierwszej papieskiej pielgrzymki do Polski. „Zdjęcia obrazują polską religijność oraz atmosferę tamtych dni, których wymiar historyczny dostrzegliśmy wyraźniej dopiero z perspektywy lat (…) Starałem się oddać jak najprawdziwiej istotę tego, co naród polski, który spotkałem, w sposób szczególny wyrażał w związku z wizytą papieża Wojtyły. Mówię o prawdzie, nie o obiektywizmie, nie wierzę bowiem w obiektywizm świadka uczestniczącego w nierejestrowanych przez siebie wydarzeniach. Myślę, że zdjęcia te, właśnie przez moje subiektywne spojrzenie na tę pielgrzymkę, zasługują na oglądanie i refleksję” – wspomniał po latach autor.
Zdjęcia zostały zrobione aparatem automatycznym Minox, który należał do przyjaciółki Carla. On sam swój stracił podczas podróży. Sprzęt został skonfiskowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Jednak mimo braku odpowiednich narzędzi artysta zdołał uchwycić ducha tej pielgrzymki.
Hasłem przyświecającym pielgrzymce były słowa: „Gaude Mater Polonia”, zaś celem, oprócz zakończenia I Synodu Diecezji Krakowskiej i uczczenia 900. rocznicy śmierci patrona Polski św. Stanisława, również symboliczne pożegnanie z rodakami oraz miejscami związanymi z dzieciństwem i młodością. Komunistyczne władze ingerowały nie tylko w harmonogram pielgrzymki, ale i jej przebieg. Wizyta trwała 9 dni. Podczas pielgrzymki papież odwiedził Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kraków, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Oświęcim i Nowy Targ.
„I dlatego – zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska”, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, (…) abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wystaramy. Proszę was: – abyście ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, abyście od Niego nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala” człowieka. Proszę Was o to. Amen” (fragment wystawy, Jan Paweł II w Krakowie, 10 czerwca 1979 r.)
Znanym fotografem, który dokumentował pielgrzymki papieża – Polaka był Arturo Mari – ostatnio publikowaliśmy rozmowę z tym niezwykle ciekawym człowiekiem.
Galeria (7 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |