Fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi

Poznań: w piekarniach i restauracjach można opłacić paragon, by potrzebujący mogli zjeść za darmo

Pierwsza była poznańska kawiarnia Kociak. Zaraz później do paragonowej akcji dołączyły inne restauracje i piekarnie. Dzisiaj w Poznaniu już w kilku miejscach można opłacić jedzenie i pomóc w ten sposób potrzebującym.  

511. Tyle kaw w ciągu piętnastu godzin od rozpoczęcia akcji „Paragon dla seniora” zostało zakupionych w kawiarni Kociak, znajdującej się w Poznaniu przy ulicy Święty Marcin. I – jak informują pracownicy – im samym trudno było w to uwierzyć.  

Pomysł na paragonową akcję zaczął się od wizyty starszego pana w Kociaku, który przyznał, że przyszedł do tego miejsca dopiero po pięciu miesiącach od ponownego otwarcia, bo tak długo musiał odkładać pieniądze z emerytury na tę wizytę. By osobom takim jak ten mężczyzna umożliwić częstsze wyjścia do kawiarni, właściciele postanowili ruszyć z inicjatywą „Paragon dla seniora”, w ramach której każdy z nas może z góry opłacić kawę lub deser, a paragon za nie zostanie zawieszony na tablicy i zdjęty z niej, kiedy ktoś postanowi go wykorzystać. 

Podziel się chlebem 

Na podobną akcję zdecydowała się też piekarnia i kawiarnia Czajkowska mieszcząca się w Poznaniu przy Rynku Łazarskim. Tam można kupić dla kogoś chleb. Albo chociaż połówkę chleba, bo już to – jak mówi mi jedna z pracownic – potrafi komuś potrzebującemu sprawić radość.  

– Inicjatywa wyszła od pracujących u nas dziewczyn. To one zwracały mi uwagę, że jest coraz więcej osób potrzebujących i że dobrym pomysłem byłoby ułatwić im zakupy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na umieszczenie w widocznym miejscu tablicy, do której przyczepiamy opłacone przez klientów paragony i, jak widać, dziś jest ich naprawdę dużo. Wszystko to również dzięki pracownicom, które zaraz po rozpoczęciu akcji mówiły o niej klientom – opowiada pani Czajkowska, właścicielka piekarni.  

Z czasem ktoś dodał też informację o paragonach dla potrzebujących na lokalną łazarską grupę na Facebooku, później udostępniły ją poznańskie media i dzięki temu każdego dnia przybywa opłaconych bochenków. Na początku jednak ich liczba niezbyt szybko się zmniejszała…  

>>> Poznań: parafianie organizują zajęcia z matematyki dla uczniów

– Ludzie krępowali się prosić o chleb z paragonów. Dziś na szczęście się to zmieniło i czujemy, że naprawdę możemy komuś pomóc. Piękne jest też to, że kiedy akcja została nagłośniona, niemal od razu pojawili się chętni poznaniacy, którzy chcieli ją wesprzeć. Ta solidarność społeczeństwa naprawdę buduje – dodaje kobieta. 

Fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi

Co istotne, „Zawieszony chleb” nie jest skierowany tylko do osób starszych. Skorzystać z tego pomysłu mogą potrzebujący w każdym wieku. W zeszłym tygodniu do piekarni Czajkowska przyszedł nawet chłopiec, który opowiedział o swojej trudnej sytuacji i poprosił o chleb z paragonu.  

Paragon na obiad 

– Stwierdziliśmy, że skoro ludzie są w potrzebie i że już po akcji zorganizowanej przez inny lokal widać, że są też tacy, którzy mają dobre serca i chcą pomagać, to dlaczego by nie spróbować do niej dołączyć – przyznają właściciele restauracji MaqAron Spaghetteria, u których od niedawna można kupić obiad dla kogoś innego. – Wyszliśmy z założenia, że posiłek jest cenniejszy od kawy. Niestety nie mamy w menu typowych obiadów, ale patrząc na ceny naszych posiłków – koszt pomocy dla darczyńcy jest niski – dodają.  

Akcja w tej restauracji właściwie dopiero się rozpoczęła i restauratorzy starają się wciąż ją nagłośnić. Pojedyncze osoby zdążyły jednak już z niej skorzystać. Zdecydowanie większy odzew jest natomiast ze strony tych, którzy chcą pomagać: 

– Ludzie potrafią przyjechać do nas tylko po to, żeby opłacić paragon dla seniorów. Mieliśmy nawet taką sytuację, że klient, kupując jedzenie dla siebie, kupił też trzy paragony za 8 złotych w naszym jednym lokalu i zaraz z niego pojechał do drugiego, by zrobić to samo. Widać więc, że potrzeba pomagania w społeczeństwie jest ogromna. 

>>> W zapobieganiu samobójstwom seniorów ogromną rolę odgrywa ich aktywizacja [ROZMOWA]

Właściciele opowiadają, że wraz z tą akcją pojawił się też problem: 

– Obawiamy się pewnych nadużyć związanych z tą akcją. Zdajemy sobie sprawę, że osoby starsze będą do tego mniej skłonne, ale młodsze, które niekoniecznie są w potrzebie, mogą niestety te paragony wykorzystywać, żeby najeść się za darmo. Boimy się też, że zaczną do nas przychodzić alkoholicy, co zepsuje naszą reputację, a na to nie możemy sobie pozwolić. Nie taki jest cel naszej akcji, nie chcemy z restauracji stworzyć przytułku dla każdego ubogiego. Owszem, jesteśmy otwarci na pomoc także tym osobom, ale nie mamy pomysłu, jak to zrobić, aby renoma naszej działalności nie straciła. 

Jeśli akcję uda się jeszcze bardziej nagłośnić i zdobyć wielu darczyńców, właściciele MaqAron Spaghetteria mają w planach rozmowy z księżmi z poznańskich parafii, aby ci pomogli im dotrzeć do najuboższych mieszkających najbliżej lokali. Wszystko po to, by dobro mogło nieść się dalej. Już nie tylko to związane z paragonami.  

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze