Fot. Timon Studler/unsplash

Prymas Polski podczas Mszy św. dla bożogrobców: prośmy o pokój w Ziemi Świętej

„Módlmy się o pokój w Ziemi Świętej. Módlmy się, aby różnice zostały rozwiązane przez dialog i negocjacje, a nie przez górę zabitych po obu stronach” – prosił słowami papieża Franciszka Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Do trwającej na Bliskim Wschodzie wojny metropolita gnieźnieński nawiązał w homilii Mszy św. sprawowanej z udziałem dam i kawalerów zakonu z prowincji wrocławskiej, modlących się w sobotę 27 stycznia w kościele św. Jana Chrzciciela w Gnieźnie, który należał dawniej do bożogrobców.

„Cierpienie i śmierć tak wielu niewinnych ludzi wzywają nas wszystkich do modlitwy o pokój i do solidarności” – podkreślił Prymas cytując wielkiego mistrza zakonu kard. Fernando Filoniego, który pielgrzymując na przełomie roku do Jerozolimy powiedział, że jest to „nie tylko duchowy, moralny akt, który wykonujmy w kierunku świętego miejsca, ale także sposób, w jaki okazujemy solidarność i bliskość ludziom, a zwłaszcza Kościołowi w Jerozolimie”.

Omawiając liturgię słowa abp Polak wskazał na różnicę między słuchaniem, a usłyszeniem tego, co mówi do nas Bóg. Trzeba bowiem nie tylko słuchać, ale właśnie usłyszeć Słowo, a w tym przeszkadza nam często nasza nieufność i podejrzliwość, zaślepienie i zamknięcie serca.

Zdjęcie poglądowe fot. PAP/Paweł Jaskółka

„Biblia nazywa wprost taką postawę sklero-kardia, czyli zatwardziałość serca” – stwierdził Prymas dodając, że doświadczyli tego Izraelici wędrujący z Mojżeszem przez pustynię, kiedy trud drogi dał im się prawdziwie we znaki. Zaczęło ogarniać ich zniecierpliwienie i zwątpienie. Pytali, czy Pan jest prawdziwie pośród nas? Wówczas Mojżesz, właśnie na Słowo Boga wyprowadził wodę ze skały, aby jeszcze raz pokazać, że Bóg ma moc, że działa, że nie jest wobec ich losu obojętny. Wszystko to jest możliwe jednak tylko wtedy, gdy Bogu ufamy, gdy pozwalamy się Jego Słowu przemienić. Mamy być – jak mówił dalej za Benedyktem XVI abp Polak – echem tego Słowa, mamy je prawdziwie usłyszeć, bo tylko tak będziemy zdolni dać świadectwo.

Usłyszeć, a nie tylko słuchać – tłumaczył dalej Prymas – mamy także naszych bliźnich i to najlepiej „na kolanach” czyli z pokorą, gotowością i otwartością na to, co chcą nam przekazać, a nie w postawie kogoś, kto myśli, że wszystko wie najlepiej i ocenia innych z góry.

Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie, zwany popularnie bożogrobcami (w Polsce także miechowitami), powstał w 1099 roku w Jerozolimie, by bronić grobu Chrystusa i opiekować się pielgrzymami przybywającymi do Ziemi Świętej. Obecnie zakon jest stowarzyszeniem duchownych i świeckich, którzy nie są związani ślubami zakonnymi. W Polsce podzielony jest na cztery prowincje: gdańską, krakowską, warszawską i największą wrocławską.

Do Gniezna bożogrobcy przybyli w 1179 r. z Miechowa. Ich głównym zadaniem było prowadzenie przytułku, opieka nad starcami i chorymi oraz utrzymywanie pewnej liczby ubogich scholarów – uczniów szkoły katedralnej. Kres ich działalności położyli prusacy, likwidując w 1821 r. wszystkie klasztory i zgromadzenia zakonne. Należący do nich przez długie wieki gnieźnieński kościół św. Jana Chrzciciela jest jednym z najlepiej zachowanych gotyckich kościołów w Polsce z zachwycającymi polichromiami w prezbiterium, które przetrwały w niezmienionej formie od XIV wieku i należą do najstarszych tego typu przedstawień w Wielkopolsce.

Mszę św. wspólnie z Prymasem Polski celebrowali rektorzy kościoła – były ks. prałat Kazimierz Kociński i obecny ks. kan. Jarosław Bogacz, a także kapłani należący do zakonu bożogrobców:  ks. kan. Witold Hyla i ks. kan. Adam Prorok z archidiecezji wrocławskiej oraz ks. Mirosław Pstrągowski z diecezji bydgoskiej.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze