Co Jan Paweł II robił w nocnym klubie? 6 faktów z pontyfikatu papieża Polaka, o których nie wiedziałeś
Jak wygląda życie za kulisami najmniejszego państwa świata? Wie to Marek Lehnert, który swoje wspomnienia spisał w książce pt. „Korespondent”.
Na tę publikację czekał nawet Tadeusz Różewicz, który w liście do Marka Lehnerta napisał: „Panie Marku, niech Pan nie odkłada książki – na którą czekam – jak świat czeka na «Harry’ego Pottera»”. Autor „Korespondenta” spisując więc swoje wspomnienia skupił się przede wszystkim na kulisach najdonioślejszych wydarzeń w historii Kościoła XX i XXI wieku. Wiele z nich dotyczy także Jana Pawła II. Poznajmy kilka z nich.
>>> Magdalena Wolińska-Riedi: Zapraszam! Wejdźcie ze mną za mury Watykanu
Skąd jesteś?
Na pierwszą konferencję prasową z Janem Pawłem II nie było żadnych kart wstępu ani kontroli. Wystarczyło powiedzieć w Spiżowej Bramie, że jest się Polakiem. Z kolei w Auli Błogosławieństw papież pytał: „Polak, ale skąd?”. I następnie w zależności od usłyszanego miasta wdawał się w rozmowę z dziennikarzem lub nie.
Piłkarz
Niemal wszyscy wiedzieli, że w młodości papież uwielbiał grać w piłkę nożną i że najczęściej podczas gry stał na bramce. Panowało więc przekonanie, że Karol Wojtyła jest zapalonym kibicem piłkarskim. Mit ten został rozwiany, kiedy to brazylijski piłkarz Ronaldo grający wówczas w mediolańskim klubie Inter przyjechał na audiencję, a papież zapytał go: „A ty, chłopcze, czym się zajmujesz?”.
Spleśniały chleb
W 1981 roku Jana Pawła II odwiedzili przedstawiciele Solidarności Wiejskiej. Audiencja odbyła się 17 czerwca. Papież był wtedy ranny po zamachu i leżał w łóżku w swoim apartamencie. W prezencie ojciec święty miał otrzymać bochen polskiego chleba. Termin tej audiencji został jednak kilkakrotnie przesunięty, a chleb zaczął pokrywać się pleśnią. Czyszczono go więc w hotelu szczotkami do zębów.
Pożyczony
Podczas podróży papieża do Afryki ktoś zapomniał o nakryciu głowy dla niego. Ksiądz Dziwisz pożyczył więc słomkowy kapelusz, tzw. panamę, od jednego z dziennikarzy. Gazety jednak o tym nie pisały, ponieważ była to wiadomość nieoficjalna.
Koperta zamiast wizyty
W jednej z miejscowości w Congo Jan Paweł II był gościem miejscowej rodziny. Jak pisze Marek Lehnert: „Wszystko, co mieli, gospodarze wynieśli przed dom: stół, krzesła i radio. Na stole podali lemoniadę. Ksiądz tłumaczył: «Papież przyszedł do was zobaczyć, jak mieszkacie!» Gość nie wszedł do chałupki z kamieni, krytej falistą blachą. Zostawił kopertę, w której było pięćset dolarów. «To ma wam pomóc i ma służyć wam wszystkim», powiedział. Wizyta trwała piętnaście minut”.
W nocnym klubie
Mało kto wie, że Jan Paweł II jako pierwszy papież był w nocnym klubie. W Dżakarcie odwiedził on w pałacu Merdeka prezydenta Suharto. Spotkanie przedłużało się. Oczekujący dziennikarze mogli więc posłuchać orkiestry grającej na gongach i ksylofonach. W powietrzu czuć było kadzidło, gdyż mężczyźni palili papierosy z goździkami.
>>> Papież Franciszek zakazał palenia papierosów w Watykanie
Gdy papież z prezydentem wyszli zza zamkniętych drzwi, nadszedł czas na prezenty. Jan Paweł II otrzymał swój niezbyt udany portret z małym dzieckiem na ręku. Mimo to ojciec święty uśmiechnął się, a gospodarze wybuchli śmiechem. Następnie zgasły światła i zaczęły się występy. Marek Lehnert wspomina: „Odziane dość przyzwoicie tancerki pląsały w takt dźwięków gamelanu bardzo zmysłowo. […] To, że była to ostatnia wizyta papieża w takim lokalu, było dla nas oczywiste”.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |