materiały prasowe

„Czyściec”. Niezwykły film o mocy modlitwy z Małgorzatą Kożuchowską

„Czyściec” – kinowa propozycja na okolice uroczystości Wszystkich Świętych i Zaduszek – to najnowsze dzieło Michała Kondrata, autora docenionych w Polsce i za granicą obrazów „Miłość i Miłosierdzie” oraz „Dwie korony”. W swoim kolejnym filmie reżyser zastanawia się nad tym, co czeka nas na końcu naszej ziemskiej egzystencji.

Jak sam wspomina, postanowił w tej opowieści posłuchać mistyków – m.in. ojca Pio czy św. Faustyny – którzy dzięki bożej łasce mogli zobaczyć zaświaty oraz obcować z duszami zmarłych. – Spisane przez nich świadectwa pozwalają nam poznać namiastkę tego, co czeka nas po drugiej stronie – mówi Michał Kondrat.

>>> O tym, jak diabeł nienawidził Jana Pawła II. Film „Wojtyła. Śledztwo” 

W czasie wizyty u znajomych Fulla Horak (Małgorzata Kożuchowska) poznaje kobietę, której niezachwiana wiara w Boga robi na wszystkich ogromne wrażenie. Spotkanie to odciska piętno na Fulli i zmusza ją do duchowych poszukiwań i powrotu do wartości, które odrzuciła przed laty. Pewnej nocy skupiona na modlitwie Fulla doświadcza objawienia. Ukazuje się jej Magdalena Zofia Barat – zmarła 70 lat wcześniej założycielka Zgromadzenia Najświętszego Serca. To pierwsza z dusz świętych opiekunów, które będą nawiedzać mistyczkę. Kolejne, w tym Jana Bosko, Teresy od Dzieciątka Jezus czy Joanny d’Arc, odkryją przed kobietą niezwykłą wiedzę na temat nieba, piekła i czyśćca. Wszystkie te doświadczenia Fulla opisze w swojej książce „Święta Pani”, gdzie podejmuje m.in. temat zaświatów. A zawarta w niej mądrość wykroczy poza czas i przestrzeń, łącząc w jedno duchowe doświadczenia Fulli oraz objawienia świętego o. Pio, świętego o. Stanisława Papczyńskiego i świętej Faustyny Kowalskiej.

materiały prasowe

W „Czyśćcu” reżyser przywołuje też postać granej przez Małgorzatę Kożuchowską Fulli Horak – kobiety, która spędziła 10 lat w łagrach, a po wojnie przeszła wewnętrzną przemianę z agnostyczki w mistyczkę i przekazała liczne świadectwa o duszach czyśćcowych. Zdaniem Michała Kondrata Fulla Horak jest postacią, z którą łatwo się utożsamić. – Jej początkowy sceptycyzm wobec wiary w Boga i Jego ingerencji w sprawy tego świata był moim zdaniem naturalny. Mimo to często powtarzała „Boże, jeśli istniejesz, daj mi światło”. Fulla była intelektualistką, filozofką i nie kierowała się tylko emocjami, ale potrzebowała solidnych dowodów na istnienie Boga. W pewnym momencie życia zyskała pewność, która pozwoliła jej uwierzyć. Przeżyła niezwykłe mistyczne doświadczenie, które rozpoczęło dalszy rozwój jej wiary – dodaje reżyser.

>>> Zawsze mamy wybór. Poznajcie Enolę Holmes! [RECENZJA] 

– Nasz film powstał jako rodzaj przewodnika i pomocy w zrozumieniu dość trudnych prawd wiary, zagadnień teologicznych dotyczących zbawienia i życia wiecznego. Ponieważ poruszamy się cały czas w obrębie tajemnicy, już w pierwszych scenach filmu pokazujemy, do którego momentu nauka może nam odpowiedzieć na pytania dotyczące życia i śmierci, a gdzie pojawiają się kwestie, które objaśnić mogą objawienia mistyków Kościoła katolickiego. Oczywiście szanuję i rozumiem, że jest to perspektywa, z którą nie wszyscy muszą się zgadzać. Myślę jednak, że nawet dla osoby niewierzącej może to być interesujący punkt widzenia, który warto poznać – podkreśla Michał Kondrat.

Film w kinach będzie można zobaczyć już 23 października.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze