Zdjęcie: Edyta Górniak, fot. PAP, arch.

Edyta Górniak o swoim synu: drugie imię ma po papieżu

Edyta Górniak w szczerej rozmowie z Magdą Mołek mówiła o swoich relacjach z synem Allanem.

„Masz szczęście w miłości?” – zapytała dziennikarka. „Nie” – odpowiada Edyta Górniak. „To może masz szczęście do pieniędzy?” – dopytywała prowadząca program „W roli głównej”. Piosenkarka uśmiechnęła się wtedy, wzniosła złożone ręce ku górze i powiedziała: „Panie Boże, nie mogę narzekać”.

Dziennikarka wytłumaczyła później, o co tak naprawdę pyta. Przypomniała, że Edyta Górniak samotnie wychowuje syna: „Masz na utrzymaniu młodego człowieka, który na pewno nie jest tani w utrzymaniu”. Edyta Górniak przypomniała wtedy, że jej syn – Allan Krupa – chodził do prywatnej szkoły katolickiej, gdzie dojrzewał i uczył się razem z innymi dziećmi. To wszystko działo się w USA, gdzie wtedy mieszkali. Jak przyznała piosenkarka, to były dzieci z innej klasy społecznej, po dzieci rodzicie przyjeżdżali ekskluzywnymi samochodami. Gwiazda przyznaje, że wtedy co weekend zdarzało jej się wychodzić z synem do galerii handlowej, kupować nowe ubrania, buty. Syn prosił ją wtedy o to, bo jak mówił: „inne dzieci też mają”.

Zdjęcie: Edyta Górniak i Magda Mołek, program „W roli głównej”, fot. TVN Style

Krzyżyk na szyi

Teraz jednak Allan jest w szkole wojskowej. I jego mama przyznaje, że się zmienił. To przez otoczenie. Ostatnio, gdy szli do kina, syn nie prosił o żadne zakupy… Co więcej! Wybrał sobie tylko jeden łańcuszek z krzyżykiem. „Nic więcej nie chciał” – wspomina jego mama i dodaje: „Szkoła wojskowa przekonwertowała jego wartości. Wzięłam go kiedyś na obiad, pytał, co może zamówić. Powiedziałam, że tyle, ile tylko może zjeść”. Edyta Górniak z nieukrywanym wzruszeniem mówi w wywiadzie, że właśnie wtedy dowiedziała się, że jej syn cały tydzień nie jadł obiadu. Skończyły mu się pieniądze, kieszonkowe. „I nie chciałeś ode mnie?” – dziwiła się matka. On nie chciał, nie chciał prosić mamy o pieniądze.

W tej samej rozmowie Magda Mołek zapytała Edytę Górniak o imię jej syna. „Allan? To tata mu wybrał. A drugie? Karol? To już ode mnie. Po papieżu” – przyznała piosenkarka.

Zdjęcie: syn Edyty Górniak ukończył międzynarodową szkołę katolicką w Stanach Zjednoczonych, fot. Instagram

Myśl o śmierci

W wywiadzie było też o samej Edycie Górniak. „Nie żałujesz, ze nie ma Cię w tej światowej lidze?” – pytała Magda Mołek, mówiąc o światowej karierze ,takiej na miarę Lady Gaga, która ostatnio za filmową piosenkę otrzymała Oscara. „Miałaś wszystkie drzwi otwarte!” – oceniła dziennikarka TVN Style. „Życie jest długie, życie pokazuje, że wiele razy zanim zdążyłam pomarzyć, to coś już się w moim życiu działo. Jeśli taka moja ma być droga, to będzie i skończy się ze śmiercią” – mówiła z pewnością w głosie Edyta Górniak.

„Ale przecież chyba nie myślisz o tym ostatnim, prawda?” – pytała prowadząca rozmowę. „O śmierci? Pewnie, że myślę!” – odpowiedziała piosenkarka. „Dlaczego?” – dopytywała zdziwiona prowadząca. „Te pierwsze moje myśli zaczęły się wtedy, gdy straciłam trochę zdrowia. Długo chorowałam, ból fizyczny dał mi w kość. To było trudne. Przez wiele tygodni mój organizm podupadał na zdrowiu. Gdy ból nie ustępował, leki nie pomagały, nawet kroplówki. Usiadłam z Allanem i powiedziałam mu, gdzie są pieniądze, gdzie jest do nich dostęp.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze