Zdjęcie poglądowe fot. cathopic

Ewangelia dla prześladowanych 

Na szczycie kolumny z egipskiego granitu na placu Świętego Marka w Wenecji stoi piętnastometrowy posąg lwa z brązu. To św. Marek, patron tegoż miasta. W 828 r. kupcy weneccy wykradli jego szczątki z Aleksandrii  i – obłożone wieprzowym mięsem, by muzułmańscy celnicy nie mogli ich dotykać  przywieźli na lagunę. 

Pomysł „porwania” związany był z legendą, zgodnie z którą Marek, podczas podróży morskiej do Rzymu, zatrzymał się  a według innych zbłądził  właśnie na lagunie. Tam ujrzał anioła, który wskazał mu drogę. słowami: Patibi, Marce evangelista meus, miał zasugerować miejsce jego pochówku. Skrzydlaty lew, przytrzymujący otwartą księgę z wyrytymi słowami anioła, stał się herbem republiki weneckiej.

Dlaczego lew? 

Postać lwa odsyła nas do starotestamentalnej wizji proroka Ezechiela, który zobaczył cztery nieziemskie postaci: Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, <oblicza ich> i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się (Ez 1, 10-12). Podobny obraz pojawia się w Apokalipsie:  Zwierzę pierwsze podobne do lwa, zwierzę drugie podobne do wołu, zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką i zwierzę czwarte podobne do orła w locie (Ap 4,7). Na przełomie VIII i IX wieku pewien benedyktyński mnich Raban Maur przypisał ów obraz do czterech ewangelistów. Dlaczego lwa przypisał akurat Markowi? Ewangelia Marka rozpoczyna się od opisu scen dziejących się na Pustyni Judzkiej. Tam Jan Chrzciciel głosił z wielką mocą „jak potężny ryczący lew”. Lew również był symbolem zmartwychwstania, ponieważ – jak kiedyś wierzono – umiał spać z otwartymi oczami. I tak lew został przypisany do św. Marka, i do dziś jest z nim kojarzony 

>>>10 cytatów św. Hieronima, które pomogą Ci bardziej docenić Pismo Święte

pismo święte

fot. cathopic

Z bogatego domu 

Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że Marek – a właściwie Jan Marek  był z pochodzenia Żydem, a jego matka posiadała w Jerozolimie własny dom, w którym pierwsi chrześcijanie zbierali się na modlitwę. Tam też znalazł również schronienie Piotr po wyjściu z więzienia: „Po zastanowieniu się poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem, gdzie zebrało się wielu na modlitwie (Dz 12, 12). Być może matka św. Marka była właścicielką wieczernika znajdującego się na Wzgórzu Zachodnim w Jerozolimie. Wiemy, że w tej dzielnicy mieszkali ludzie bogaci – w czasach Jezusa swoje rezydencje mieli tam arcykapłani Annasz i Kajfasz. O zamożności tamtejszych mieszkańców może świadczyć fakt, że wybudowali sobie specjalny „wiadukt” prowadzący do świątyni, żeby nie musieli chodzić w dół (przez dolinę Cedronu) i potem w górę (na Wzgórze Świątynne). 

Pierwsza Ewangelia 

Pierwotnie sądzono, że jako pierwsza powstała Ewangelia Mateusza – dlatego jako pierwsza umieszczona jest w Piśmie Świętym. Później, w wyniku badań historycznych, ustalono, że najprawdopodobniej jako pierwszy swój tekst napisał Marek, miało to być w między rokiem 40 a 60 po Chr. Jest to najkrótsza Ewangelia, ale to ona wpłynęła na innych ewangelistów. Stwierdzono, że Mateusz i Łukasz korzystali z Ewangelii Marka przy pisaniu swoich dzieł. Ewangelia Marka jest krótka, ale konkretna. Jej zadaniem było ukazanie tego, kim jest Jezus Chrystus – Synem Bożym i Zbawicielem. Dlatego dużo w niej cudów i mesjańskich określeń (Syn Człowieczy – Mk 8,2; 9,9.12, Mesjasz – 13, 21n; 15,32). Ale prosty język może rodzić pewne trudności, bo – jak twierdzą bibliści – stwierdzenia Marka nie są wytłumaczone czy szerzej komentowane, co kolejni ewangeliści robili już chętniej. Łatwo o teologiczne zamieszanie i niezrozumienie. Dlatego, choć mówi się, iż Marek napisał Ewangelię dla ówczesnych katechumenów – to dzisiaj katechumeni czytają raczej Ewangelię Łukasza, czy Mateusza.  

>>>Dlaczego z Pisma Świętego wykreślono fragment tekstu?

biblia pismo święte

Fot. pixabay

Dopisane zakończenie 

Pierwotna Ewangelia św. Marka kończy się na słowach: One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały (Mk 16,8). Pozostałe wersety ostatniego rozdziału tej księgi zostały dopisane później i najpewniej ich autorem nie jest św. Marek. Nie do końca wiadomo, czy autor świadomie skończył pisanie w tym momencie, czy jakieś zakończenie jego autorstwa istniało, ale się gdzieś zgubiło. Niektórzy uważają, że zakończenie, które znamy, pojawiło się dopiero w III lub IV wieku, choć bardziej prawdopodobne jest, że słowa zostały dopisane w I i II wieku, na ostatnim etapie redakcji Ewangelii. Znane już były inne Ewangelie, z pozytywnymi, pokazującymi wiarę w zmartwychwstanie zakończeniami. Być może dlatego i pierwszą Ewangelię zredagowano w ten sposób. Czy to w jakiś sposób podważa prawdziwość tekstu i przesłania św. Marka? W żaden sposób. Bibliści zwracają uwagę na styl, w jakim Marek przekazuje prawdę o Jezusie. Postać Zbawiciela jest dynamiczna – gniewa się, jest zmęczony albo ostro zwraca się do uczniów. Jest w Nim tajemnica, której nikt nie rozumie – faryzeusze, lud, rodzina, uczniowie… Mówi się, że Marek celowo ukazał w ten sposób Jezusa, by pokazać, że wiara jest pełna rozterek i trudności… W takim klimacie przyszło żyć chrześcijanom tamtych czasów. Prześladowania, strach, wielu wyparło się wiary, wielu się bało… W tym kontekście pierwotne zakończenie jest odzwierciedleniem ówczesnych problemów – „uciekły od grobu”, „nikomu nic nie oznajmiły, bo się bały”. Z tymi słowami św. Marek zostawił czytelnika, być może zadając mu pytanie: „A co Ty zrobisz…? Czy pójdziesz do ludzi i powiesz, że Chrystus zmartwychwstał?”. 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze