Jak św. Rita cudownie uratowała dziewczynkę przed szalejącą zarazą?
Św. Ritę znamy przede wszystkim jako patronkę od spraw niemożliwych do rozwiązania. Historia pokazuje, że modlitwa za jej wstawiennistwem nawet w beznadziejnych przypadkach potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Nie inaczej było i tym razem.
W XVII w. Włochy po raz kolejny nawiedziła fala pustoszącej wiele miast epidemii dżumy. Czarna śmierć w istocie dziesiątkowała ludność. Wszyscy byli wobec niej równi – umierali zarówno bogaci arystokraci jak i biedacy żyjący na ulicach. Ocalało bardzo niewielu. Jedną z takich osób była mała dziewczynka – Anastasia, która choć miała już w pierwsze objawy choroby, w dobie prawdziwego zagrożenia i beznadziejnej sytuacji pamiętała o św. Ricie powierzając jej swoje dalsze życie. Jej świadectwo przetrwało próbę czasu i znalazło się w książce pochodzącej z początków XX w. – Życie św. Rity z Cascii. Jak czytamy:
Spała wtedy z dwoma ciotkami, które zaraza ze śmiertelnym skutkiem dotknęła w trakcie nocnego wypoczynku. Kiedy się obudziła, [Anastasia], jechała już w cmentarnym wozie, który miał transportować ciała do miejsc masowego pochówku.
>>> Modlitwa do św. Rity, gdy wszystko zawodzi
Zostałam uratowana
Kiedy dziewczynka znalazła się już na cmenatrzu św. Pawła, a grabarze zaczęli zdejmować ciała zmarłych z wozu, Anastasia wstała i ku zaskoczeniu wszystkich po prostu odeszła. Pomimo bezpośredniego kontaktu ze zmarłymi i wstępnych objawów choroby, dziewczynka nigdy nie zachorowała.
Składając ciała zmarłych do mogiły, okazało się, że dziewczynka żyje. Natychmiast zabrano ją do domu i zaczęto pytać: „Anastasio, jak to możliwe, że żyjesz?” Ona odpowiadała zdumionej gawiedzi: „Nie wiem, obudziłam się pośród zmarłych ciał. Powiedziałam wtedy: św. Rito, pomóż mi! i zostałam uratowana”.
>>> Nie mogłam mieć dzieci. Zostałam uzdrowiona za pośrednictwem św. Rity [ŚWIADECTWO]
Choć prawdopodobnie nigdy nie będziemy w tak dramatycznej pozycji jak wspomniana Anastasia, warto pamiętać, że św. Rita zawsze pomaga wszystkim zwracającym się za jej pośrednictwem do Boga, choć może często tej pomocy nie dostrzegamy albo jest ona inna niż byśmy się tego spodziewali.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |