fot. Janusz Świtaj, Facebook

Janusz Świtaj – magistrem! Kiedyś chciał umrzeć, dziś zdobywa tytuły!

„Obrona zaliczona na 5” – napisał Janusz Świtaj w mediach społecznościowych, informując, że został magistrem. Świtaj jest sparaliżowany, w 2007 roku jako pierwszy w Polsce wnioskował do sądu o eutanazję, o zaprzestanie terapii utrzymującej go przy życiu.

Pomogła mu wtedy Anna Dymna. Od tamtego czasu pracuje w fundacji aktorki. Janusz Świtaj rozpoczął studia na Uniwersytecie Śląskim, wybrał psychologię. Tłumaczył wtedy, że dzięki temu kierunkowi jeszcze lepiej będzie mógł pomagać podopiecznym krakowskiej fundacji „Mimo Wszystko”, w której pracuje. Zdobyciem tytułu magistra i dobrą oceną pochwalił się w mediach społecznościowych:

fot. Facebook / Janusz Świtaj

Janusz Świtaj przeżył wypadek na motocyklu w 1993 roku. Miał wówczas 18 lat. Jego rdzeń kręgowy uległ zmiażdżeniu, kręgi szyjne były złamane. Pan Janusz poznał paraliżu, oddychał za pomocą respiratora. W 2007 roku jako pierwszy w Polsce złożył do sądu wniosek o zaprzestanie terapii utrzymującej go przy życiu. – Gdybym był przytomny i wiedział i zdawał sobie sprawę, jaki mam uraz, nie pozwoliłbym się podłączyć do respiratora – mówił wtedy. Pomogła mu Anna Dymna, która podarowała Świtajowi wózek i zaoferowała pracę w swojej fundacji „Mimo Wszystko”. – Czasami, jak człowiek jest załamany i czuje się niepotrzebny, to wystarczy się do niego uśmiechnąć. Czasami wystarczy go kopnąć. A czasami wystarczy go o coś poprosić – mówiła wtedy Dymna.

fot. Faceboook

Jego praca magisterska dotyczyła stresu i wypalenia zawodowego pielęgniarek pracujących na oddziałach intensywnej terapii. Janusz Świtaj pracuje w szpitalu, od kilku miesięcy jest na stażu w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji w Reptach Śląskich. Od pracujących tam psychologów uczy się kontaktu i pracy z chorymi. Teraz już marzy o studiach podyplomowych. Życzymy powodzenia i zapewniamy o pamięci w modlitwie!

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze