Klasyki poezji w odsłonie wokalnej. Sanah zaskoczyła wszystkich [WIDEO]

„Ja tylko jestem kamieniem i jako niemowlę tu, objęty matki ramieniem, cichego używam snu”. Słowa te napisał Adam Asnyk w XIX wieku, jednak od kilku dni wybrzmiewają w wielu słuchawkach i głośnikach. Przyodziane zostały w w subtelną melodię przez artystkę XXI wieku –  Zuzanna Irena Jurczak, czyli Sanah postanowiła zaczerpnąć inspirację od klasyków polskiej poezji.

Wiele osób nie lubi poezji przez przykre doświadczenia szkolne, gdy jej analizowanie według określonych wytycznych odbierało urok słowom. Przez pamiętne zmęczenie intelektualne i artystyczne, powszechną niechęć budzą dziś wzmianki o twórczości Asnyka czy Mickiewicza. Delikatne muśnięcia dźwięków zdejmują jednak z wierszy niepotrzebną łatkę szukania środków stylistycznych i kontekstów czy nawyku liczenia zgłosek. Można niezobowiązująco zanurzyć się w refleksji, która jest ponadczasowa – co Sanah właśnie udowodniła w tych dziesięciu utworach.

Współczesna interpretacja może przypaść do gustu także tym, którzy kochają wiersze, ale zmęczeni są nieustannych cytowaniem Mickiewiczowych romansów czy powoływaniem się po raz milionowy na „dwie krople czystej wody” noblistki. Nowe brzmienie klasyki pozwala zachwycić się jednak tym, co w swej pospolitości już irytujące. I choć barwa głosu Sanah jest bez wątpienia specyficzna, w związku z czym wielu może zdecydować, iż preferują wiersze czytać niż odsłuchiwać w tym wykonaniu, warto poznać najnowsze dźwięki, by spojrzeć na poezję śpiewaną z innego punktu widzenia.

Utwory okraszone są klimatycznymi teledyskami, dzięki czemu odbiorca utworu może przenieść się na kilka minut do innej epoki, na kontrastującą ze współczesnym zgiełkiem, idylliczną wioskę. Warto!

Więcej poezji śpiewanej znaleźć można na profilu piosenkarki – zarówno na YouTube, jak i na innych czołowych portalach streamingowych.

Zobacz także