Chyłka

fot. YouTube/TVN Series

Ksiądz oskarżony o pedofilię, czyli najnowsza odsłona serii o Chyłce [RECENZJA] 

„Zarzut”, czyli kolejna część znanej już chyba wszystkim Chyłki, na pewno nie rozczaruje fanów tej serii. Jest w niej wszystko to, co stanowiło o sukcesie i popularności poprzednich tomów. 

Joanna Chyłka jest katoliczką. Tyle chyba mogę napisać, nie narażając się na zarzuty o zbyt duże spoilerowanie treści książki. Nie będzie też dla fanów tej serii wielkim zaskoczeniem, jeśli nadmienię, że jest w swoim przeżywaniu wiary dość specyficzna. Zostawiając jednak na boku kwestie światopoglądowe warto odnotować, że mecenas Chyłka, bohaterka książek Remigiusza Mroza, po raz pierwszy weszła na grunt Kościoła katolickiego w znaczeniu zawodowym. Najnowsza książka ze słynnej serii dotyczy bowiem obrony księdza oskarżonego o zabójstwo i pedofilię. 

Siedemnasta część Chyłki

Przeczytałem kilkanaście tomów z tej serii i muszę przyznać, że to jedna z lepszych części. Nie różni się stylem czy sposobem prowadzenia fabuły od pozostałych. I dobrze. Bo skoro coś działa i jest wciągające, to po co to psuć? Prawie pięćset stron czyta się naprawdę błyskawicznie – wystarczą dwa, trzy podejścia wieczorami, aby przeczytać całą powieść. I z pewnością dostarczy ona rozrywki, napięcia i poczucia wejścia w świat dwójki prawników – Chyłki i Zordona, którzy w osobliwy sposób podchodzą do każdej powierzonej im sprawy.

Chyłka i Zordon
fot. YouTube/TVN Series

>>> Chyłka – adwokat od spraw beznadziejnych [RECENZJA]

Jak łatwo się domyślić, obrona duchownego oskarżonego o pedofilię nie jest łatwym zadaniem. Niekorzystne dowody się piętrzą, zeznania obciążają księdza, a na dodatek w sprawę angażuje się młoda, pełna werwy oskarżycielka, nazywana „Chyłką prokuratury”. Dramaturgii dodaje fakt, że lokalna społeczność i media jednoznacznie negatywnie oceniają duchownego. Dla nich sam (tytułowy) zarzut wystarczy, aby przesądzić o jego winie. Wedle ich mniemania obrona oskarżonego w sądzie jest równie obrzydliwa i haniebna jak czyny, których rzekomo się dopuścił. 

Winny czy niewinny?

W prowadzonej przez adwokatów sprawie jest oczywiście mnóstwo zwrotów akcji. Na tyle dużo, że dla samych obrońców kwestia winy bądź niewinności oskarżonego zaczyna być nieodgadnioną zagadką. Nie mniej dzieje się w życiu prywatnym Chyłki i Oryńskiego. W kolejnej części może okazać się, że to wcale nie sala sądowa będzie główną areną wydarzeń, a ich mieszkanie przy Argentyńskiej.  

Historia kariery i życiowych perypetii tej dwójki jest naprawdę wciągająca. I jest tak zarówno w najnowszej części, jak i w poprzednich. Remigiusz Mróz, stwarzając Chyłkę, wykreował świat, który dla wielu czytelników jest dającą dreszczyk emocji przyjemną odskocznią. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze